Opis.txt

(1 KB) Pobierz
Oto jedna z tych ksiazek, która poruszyla miliony, ale do mnie przebyla jakos dziwnie strasznie dluga droge. Tak to czasem bywa, ze na dobra rzecz, trzeba poczekac. Czy bylo warto? Chyba tak...
John Gray, napisal swój przebój ponad dziesiec lat temu. Oparl przemyslenia nie tylko na odczuciach swoich pacjentów i przyjaciól, ale w szczególnosci przyjrzal sie swojemu zwiazkowi, który zaowocowal jak dotychczas, az trzema córkami. A wszystko zaczyna sie jak w opowiesci science-fiction. Oto na Ziemie przybywaja Marsjanie i Wenusjanki, i nagle doznaja dziwnej amnezji. Zapominaja o tym jak sie spotkali, a raczej wypatrzyli, jak poznali i razem zyli. O metodach jakie wypracowali, pomocnych we wzajemnej komunikacji. Nagle wszystko musza zaczynac od nowa...
Kobiety i mezczyzni, rzeczywiscie zdaja sie mówic róznymi jezykami. Ona twierdzi, iz on winien sie bylo domyslic, on znowu, ze przeciez wszystko jest tak proste. A wystarczyloby tylko, by mówili jasniej i sluchali o wiele baczniej. Ale przede wszystkim by sie nauczyli wybaczac, ale tez i rozumiec swoje róznice. Co za tym idzie, takze je wykorzystywc, bo w koncu gdzie dwie glowy, to nie jedna... a i tak lepiej sie zyje przynajmniej we dwoje. 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin