PodAstralnymKsiezycem.pdf

(178 KB) Pobierz
Pod Astralnym Księżycem
Pod Astralnym Księżycem
Oryginał angielski © 1998 Rawn Clark
Wersja polska © 2005 FranzBardon.pl
Wprowadzenie
E-mailowa grupa dyskusyjna o tytule “Filozofia hermetyczna” była miejscem, w którym
spotkałem K. Pomimo tego że żyliśmy setki kilometrów od siebie, szybko zaprzyjaźniliśmy
się i rozpoczęliśmy korespondencję przez e-mail, która trwa do dnia dzisiejszego.
Na początku listopada 1995 roku mój przyjaciel K zaproponował, żebyśmy rozpoczęli
wspólny projekt magiczny. Mówił o zbudowaniu „świątyni astralnej, gdzie będzie można
rozwijać Pracę”. Powiedział: „Co z tego, że dzielą nas kilometry? Zbierzmy wesołą gromadkę
z samych końców sieci, jeśli będzie trzeba, i zbudujmy ‘schronienie’, na które wszyscy
czekaliśmy! Co o tym myślisz?”.
Zgodziłem się od razu!
Naszym pierwszym krokiem było przedyskutowanie i określenie parametrów naszego
projektu. Dlaczego chcieliśmy to robić? Jak zamierzaliśmy to robić? Co jest naszym celem?
Na podstawie tych i innych pytań doszliśmy do wniosku, że jest to “eksperyment”. Naszym
podstawowym celem było osiągnięcie „wspólnego doświadczenia astralnego”. Pomimo tego
że mieliśmy nadzieję, iż „wspólne” może oznaczać jednoczesne doświadczanie dokładnie
takich samych wizualnych, akustycznych i dotykowych szczegółów, to jednak
zdecydowaliśmy się na tyle, na ile jest to możliwe, odrzucić takie oczekiwania i podejść do
tego projektu w prawdziwym duchu eksperymentowania.
Zgodziliśmy się na ustanowienie astralnego lokum i spotkanie tam. Po każdym spotkaniu
natychmiast mieliśmy spisywać raport, opisujący nasze własne doświadczenia, który
przesyłaliśmy sobie przez e-mail.
Przez listopad i grudzień 1995 roku ustanawialiśmy nasze astralne lokum. Było dla nas
naturalne wizualizowanie zewnętrznego wystroju i przez ponad miesiąc podróżowaliśmy tam
oddzielnie, a każdy z nas niezależnie prowadził eksploracje. Relacjonowaliśmy nasze
indywidualne impresje z tego miejsca przez e-mail, lecz nie spotkaliśmy się tam aż do nocy
21 grudnia 1995 – podczas pełni księżyca, po której nastąpiło przesilenie zimowe.
Sześć miesięcy i tuzin spotkań później, nauczywszy się po drodze niezliczonych lekcji i
zrealizowawszy nasze najbardziej podstawowe cele, otworzyliśmy nasz eksperyment, by
włączyć trzecią osobę („V”). Po kolejnych sześciu miesiącach spotkań i jeszcze większej
ilości przepracowanych lekcji, znowu zostało nas dwóch.
W pierwszą rocznicę naszych astralnych spotkań ponownie zdecydowaliśmy się otworzyć
nasz eksperyment i w styczniu 1997 dołączyliśmy nową, trzecią osobę („T”). Było to tak
udane, że dołączyliśmy czwartą osobę („M”) zaledwie dwa miesiące później, w marcu.
1
Skoro jest to eksperyment i skoro czujemy, że w dużej mierze osiągnęliśmy sukces, to
pomyślałem, że raport podsumowujący postęp naszej pracy będzie interesujący dla innych
praktyków, którzy podobnie jak my są oddaleni od siebie, lecz są silnie połączeni wspólnymi
zainteresowaniami. Poniżej znajdują się moje komentarze dotyczące naszego eksperymentu
oraz trochę praktycznych lekcji, których się nauczyliśmy.
Metodologia
Proces konsensusu : Nie ustaliliśmy żadnej hierarchii poza taką, która rozwija się naturalnie,
gdy osoby z różnymi talentami pracują razem. Nasze decyzje były dokonywane przez
nieustrukturyzowany proces grupowej zgody. Skutkowało to tym, że szliśmy jedynie w
kierunkach, na które wszyscy się zgadzaliśmy.
Wspólne zobowiązanie: Każdy z nas podzielał podstawowe zobowiązanie, by prowadzić ten
eksperyment niezależnie od kierunków, jakie może przyjąć. Zaangażowane i zmotywowane
zainteresowanie projektem zdaje się być konieczne dla aktywnych uczestników.
Podejście do eksperymentu: Wszyscy jesteśmy zaangażowani w ten projekt, żeby się uczyć.
Nie pracujemy, by dowodzić bądź obalać konkretne osobiste założenia czy dogmaty. Zamiast
tego pracujemy na podstawie prób i błędów oraz poprzez otwarte umysły, by nauczyć się jak
najwięcej o astralnych spotkaniach. Innowacja, wyzwanie i testowanie naszych najbardziej
podstawowych założeń to narzędzia, które pielęgnujemy. Równocześnie, chcąc zapewnić
wysoki stopień stałości naszego eksperymentu, ustanowiliśmy następujące narzędzia kontroli:
Tajemnica dotycząca astralnego lokum: Z bardzo praktycznych powodów ustaliliśmy
zasadę tajemnicy. Każdy z nas zgodził się nie dzielić szczegółami naszego astralnego lokum z
żadną osobą poza naszym kołem. Jest to konieczne, gdyż opis naszego miejsca spotkań jest
równoznaczny z otwartym zaproszeniem do przyłączenia się! Utrzymując tę tajemnicę,
utrzymujemy kontrolę nad tymi, z którymi dzielimy nasze astralne lokum. Podążając za
procesem konsensusu, nikt nie jest zapraszany do dołączenia się do nas bez zgody wszystkich
uczestników.
Komunikacja przez e-mail: Skoro żyjemy tak daleko od siebie, to polegamy prawie
wyłącznie na komunikacji przez e-mail. Oznacza to, że jedynie osoby mające dostęp do
poczty elektronicznej mogą uczestniczyć w projekcie. Odkryliśmy, że e-mail:
1) upraszcza upewnianie się, że każdy dostanie kopię wiadomości;
2) ułatwia archiwizowanie naszej korespondencji;
3) daje możliwość ustalania spotkań w ostatniej chwili.
Harmonogram spotkań: Spotykamy się regularnie o 22:00 (czasu PST) podczas
najodpowiedniejszych dla wszystkich nocy, jak najbliżej pełni i nowiu księżyca. Nasze
spotkania trwają od 30 minut do grubo ponad godzinę. To ustanawia przewidywalny, ale nie
przytłaczający harmonogram minimum dwóch spotkań w miesiącu. Często spotykaliśmy się
w równonoce, przesilenia lub z powodów osobistych, więc były miesiące, gdy spotykaliśmy
się częściej niż dwa razy. Był nawet jeden miesiąc, gdy zdołaliśmy spotkać się jedynie raz!
Jednak naszym głównym postanowieniem było robić co w naszej mocy, by spotkać się w
2
każdą pełnię i każdy nów księżyca. W takim dostosowaniu się do naturalnego rytmu, jakim
jest cykl księżyca, jest konkretna magia i bardzo to polecam! Nie tylko dało nam to większą
regularność spotkań, lecz również zapewniło im dużo potężniejszy kontekst rytualny.
Niezależne raporty: Po spotkaniu każdy z nas pisze raport zawierający nasze doświadczenia.
Istnieją tylko dwie zasady dotyczące naszych raportów:
1) aby utrzymać kontrolę niezależnych relacji, nie czytamy raportów innych
uczestników, aż nie skończymy pisać swoich własnych;
2) robimy co w naszej mocy, by wysłać nasze raporty w ciągu trzech dni od spotkania.
Nie istnieją żadne zasady odnoszące się do formatu naszych indywidualnych raportów i w
rzeczywistości różnią się one bardzo w długościach i stylach. Zachęcamy się nawzajem do
zaufania swoim własnym sposobom ekspresji!
Porównawcza dyskusja dotycząca raportów: Kiedy wszystkie raporty z danego spotkania
zostaną złożone, często (chociaż nie zawsze) wdajemy się w ich krytyczne porównanie.
Szukamy obszarów podobieństwa pomiędzy naszymi indywidualnymi doświadczeniami i
oceniamy postęp naszego eksperymentu. Ten proces krytycznej analizy często prowadził do
bardzo ważnych zmian w naszych metodach pracy. Jest on odpowiedzialny za doprowadzenie
każdego z nas do najważniejszych lekcji, jakie opanowaliśmy w temacie ewolucji naszego
eksperymentu. Doświadczenie nauczyło nas, że za każdym razem powinniśmy badać, co
działa, a co nie, i następnie kreatywnie odpowiednio modyfikować nasze metody. Głęboko
zakorzenieni w wierze, że doświadczenie każdej osoby jest równie ważnym składnikiem
ogólnego doświadczenia grupy, nigdy nie zaniżamy wartości raportów któregokolwiek z nas.
Pielęgnujemy działającą atmosferę kreatywności, traktując się nawzajem z należytym
szacunkiem.
Archiwizacja raportów i dyskusji: Z wielu powodów zapisujemy każdy fragment
korespondencji dotyczącej naszego projektu. Przede wszystkim zapewnia to szczegółowy
zapis naszego eksperymentu. Po drugie daje nam wartościową perspektywę. Po trzecie
pozwala zapoznać się z notatkami, co jest wymagane od nowych uczestników i służy zarówno
jako zaproszenie, jak i mapa podróży. Obecnie, w miarę konieczności (tj. gdy dołączyli do
nas nowi uczestnicy) publikujemy zbiór notatek z każdego roku i wydajemy suplementy. Są
one dostarczane jedynie aktywnym uczestnikom. Czwartym powodem archiwizacji naszej
korespondencji jest satysfakcja, jaką nam to daje, a ponadto zapewnia bardzo namacalny i
ewoluujący symbol nienamacalnych wysiłków. Ma to zaskakująco pozytywny wpływ na
naszą motywację, gdy stawiamy czoła trudnościom.
Ustanawianie astralnego lokum
Zebranie potrzeb: Zanim wybraliśmy nasze konkretne lokum astralne, dyskutowaliśmy o
naszych indywidualnych i wspólnych potrzebach. Zakładając, że spotkanie astralne miało się
udać, to jakie potrzeby musiałoby spełniać nasze lokum? Czy ostatecznie miałoby to
uwzględniać inne osoby, czy też miałoby to być miejsce jedynie dla dwóch? Te i inne pytania
bardzo szybko doprowadziły nas do wyboru takiego lokum, które można było dostosować .
3
Ułożenie naturalne a struktura stworzona przez człowieka: Jak wspomniałem wcześniej,
naszym wyborem było miejsce pośród natury. Dokonaliśmy tego wyboru instynktownie, bez
rozumienia jego konsekwencji. Pragnęliśmy przestrzeni o „nieograniczonym potencjale”, lecz
szukając jej, napotkaliśmy inny rodzaj ograniczenia – naszą niezdolność do objęcia
nieograniczonego!
Nieskończona ilość szczegółów zawartych w naturalnym umiejscowieniu przytłoczyła naszą
zdolność do sporządzenia zwartego opisu naszego lokum. Jest to ważny punkt, zwłaszcza na
początku, gdyż (jak pokazało nasze doświadczenie) im bardziej znane są szczegóły miejsca
spotkań, tym łatwiej jest osiągnąć prawdziwie wspólne doświadczenie.
Prosta struktura jest łatwa do opisu, gdyż istnieje ograniczona ilość szczegółów, które należy
wziąć pod uwagę. Lecz spróbuj opisać miejsce w naturze i zobaczysz, że podajesz jedynie
bardzo ogólne stwierdzenia, które oferują więcej możliwości dla wyobraźni, a nie właściwą
definicję. Naturalną reakcją na tą sytuację było skupienie większej uwagi wokół pracy na
konkretnych miejscach w naszym olbrzymim lokum. Na przykład, spędzamy dużo czasu
podczas naszego spotkania wewnątrz magicznego okręgu, który ustanowiliśmy. Nasz okrąg
wyewoluował do stałego rozmiaru, złożonego z ograniczonej liczby szczegółów, i jest
miejscem, gdzie łatwo utrzymujemy wspólne skupienie.
Osobiście, wypracowałem nawyk przenoszenia się najpierw do łatwo definiowalnej lokacji
wewnątrz granic naszego ogólnego astralnego lokum. Do tego celu stosuję odgrodzone
miejsce o ograniczonej ilości szczegółów, z którym jestem blisko zaznajomiony. Kiedy już
mocno zaznaczę tam swoją obecność, to następnie zapuszczam się na zewnątrz, w
nieskończoność Natury. Przystosowywanie tego stopniowego przejścia od stabilnego,
pojedynczego środowiska do takiego, które zawiera większe fantazje relacji z nim , było
kluczem do mojej nauki, jak zwarcie utrzymywać uziemioną obecność podczas astralnego
spotkania.
Moją radą dla osoby inicjującej taki eksperyment jest to, by zaczęła ona od prostego, chociaż
mającego duże znaczenie, punktu skupienia dla waszych spotkań. Może to być, na przykład,
nasz rytualny okrąg, bądź jakaś prosto zbudowana, chociaż elegancka świątynia. Cokolwiek
ci pasuje, lecz z naciskiem na początkową prostotę. Kiedy już uda się dokonać spotkania w
tym łatwo definiowalnym lokum, wtedy zapuść się na zewnątrz, używając swoich
doświadczeń wewnątrz swojej świątyni, jako kryterium „rzeczywistości”, które będziesz
starał się odtworzyć w bardziej naturalnym otoczeniu.
Chociaż może to wymagać trochę więcej wysiłku, to naturalne ustawienie oferuje nieocenione
lekcje, nie do osiągnięcia w granicach stworzonych przez człowieka. Po prostu włączenie
Natury otwiera astralną lokację dla Tajemnicy. Sugeruję, byś eksperymentował z lokum,
które ostatecznie oferuje obie opcje.
Odkrywanie a tworzenie: Nasz wybór naturalnego miejsca natychmiast stworzył pytanie:
czy zamierzaliśmy stworzyć to lokum, czy odkryć je? Dwie rzeczy wpłynęły na naszą decyzję.
Po pierwsze nie chcieliśmy stworzonego przez człowieka substytutu natury! Chcieliśmy
niepowtarzalnego odcisku samej Natury, a nie tylko naszych oszacowań. Drugą rzeczą było
bardzo silne przekonanie, podzielane przez nas obu, że nasze lokum istniało przed naszym
przybyciem. Nasze pierwsze doświadczenia wpoiły nam głęboki szacunek dla naszego
4
wybranego lokum – z powodu jego poczucia wyjątkowej samoświadomości. Więc
wybraliśmy eksplorowanie naszego lokum przed dokonaniem w nim jakichkolwiek zmian,
jako znak naszego odczuwanego w sercu szacunku. Wątpię, by jakiekolwiek inne podejście
sprawdziło się w obliczu Natury!
Nawet teraz kontynuujemy nasze eksploracje i zawsze dokonujemy nowych odkryć.
Zaangażowaliśmy się również w lekkie modyfikowanie naszego naturalnego środowiska, by
pasowało ono do naszych konkretnych potrzeb, o czym świadczy nasz okrąg. Mówię ‘lekkie’,
gdyż nasz okrąg istniał przed naszym przybyciem, jako kształt w trawie, a my jedynie
wypełniliśmy go detalami, by wspomóc nasze skupienie. Na początek wybraliśmy
ograniczoną strukturę (tak jak radziłem), zaczęliśmy od tworzenia naszej Świątyni czy okręgu,
a następnie przenieśliśmy się na eksplorację, gdy tylko wyszliśmy na zewnątrz. Jakkolwiek
jest to wykonywane, narzędziem właściwym do Natury jest eksploracja , a narzędziem
właściwym dla struktury skupienia jest kreacja .
Wyobrażanie – ustanawianie mentalnej podstawy: Spojrzenie wstecz jest cudownym
luksusem. Dzięki niemu z naszych wielu prób i błędów mogę wyłuskać zestaw instrukcji
opartych na tym, co ostatecznie dla nas działało. Dla krótkości opisu skupię się na tym, co
działało, a zabawnie bezowocne części pozostawię twojej wyobraźni!
Krok pierwszy: wyraźnie określ obraz swojego początkowego lokum. Jeśli podążasz za
moimi zaleceniami rozpoczynania od zdefiniowanej struktury, to zdefiniuj ją w jak
najdokładniejszych szczegółach. Rozważ obliczenie jego wymiarów, kolor i teksturę jego
powierzchni, znaczenie każdego z jego aspektów itp. Bądź tak konkretny, jak tylko pozwala
na to wybrane lokum.
Doświadczanie – ustanawianie rzeczywistości astralnej: Krok drugi: Gdy już zdefiniujesz
mentalny obraz, przejdź do swojego lokum i zacznij doświadczać jego szczegółów. Jest to
wykonywane po prostu przez nadanie swojej astralno-mentlanej świadomości ciała, które
może funkcjonować wewnątrz twojego astralnego lokum. Wtedy skup uwagę na
bezpośrednim odczuwaniu wszystkich szczegółów swojego astralnego lokum.
To nada twojemu mentalnemu obrazowi astralnej substancji i zbuduje bliski związek
pomiędzy tobą a twoim lokum. Te pierwsze doświadczenia ze swoim lokum powinny być
samodzielnymi sesjami, skupionymi wyłącznie na twoich indywidualnych impresjach.
Opisywanie i nazywanie: Krok trzeci: Gdy będziesz rozwijał swój osobisty związek z
lokum, przekazuj swoje impresje innym uczestnikom, którzy również angażują się w
samodzielną eksplorację. Stopniowo integrujcie opis każdego uczestnika, aż każdy z was
dojdzie do doświadczania tych samych szczegółów w waszych samodzielnych wędrówkach.
Krok czwarty: Kiedy wasze samodzielne doświadczenia pasują do siebie, spróbujcie spotkać
się jako grupa.
Krok piąty: Kiedy wasze grupowe spotkanie odzwierciedla wspólne zdarzenia, jak również
szczegóły środowiska, powinniście sfinalizować grupowy opis waszego lokum i nadać mu
nazwę. W ten sposób ustabilizujecie swoje środowisko, co ułatwi wam osiąganie większego
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin