00:00:06: Nie wiem jak ty ale ja umieram z g�odu. 00:00:09:- Ja tak�e. - Prosz�. Smacznego. 00:00:16: Teraz, Konstabl, sekretem dobrego sufletu jest konsystencja. 00:00:19: nie mo�e by� za rzadki ani zbyt ubity. 00:00:22:- Widz�. - Mam nadzieje, �e Ci� nie nudz�. 00:00:25: Fakt, �e nie potrzebuj� jedzenia, 00:00:28: nie znaczy, �e nie jestem zainteresowany jego przygotowaniem. 00:00:31: Jestem zafascynowany zaabsorbowaniem humanoid�w przez jedzeniem. 00:00:36:- Mog�? - Oczywi�cie. 00:00:49: Mi�y i g�adki. 00:00:51: To jest to... Ca�a tajemnica tkwi w przegubie. 00:00:56: Gdzie nauczy�e� si� tego wszystkiego? 00:00:58: W restauracji mojego ojca w Nowym Orleanie. 00:01:00: Co mamy? 00:01:02: Przyrumieniona ryba w szpinaku i podsma�one buraki. 00:01:06: Buraki... 00:01:08: Nie lubisz burak�w, Doktorze? 00:01:11: Nie jest to moja ulubiona potrawa. 00:01:14: To przez to, �e nigdy nie jad�e� ich w�a�ciwie przygotowanych. 00:01:19: Buraki s� bardzo niedocenianym warzywem. 00:01:24: Przyj�e si� i docencie je lepiej. 00:01:29: Wej��. 00:01:31: Co z dzie�... Sp�dzi�em sze�� godzin w jednym z wy�szych pylon�w 00:01:35: pr�buj�c uruchomi� nowe sensory. 00:01:38: Obiad b�dzie gotowy w ci�gu kilku minut. 00:01:40: �wietnie, czekam na niego ca�y dzie�. 00:01:44:- spodziewam si�, �e lubisz buraki. - Kocham je. 00:01:48: Tak trzymaj, Konstablu. �wietnie, Trzymaj tempo. 00:01:57: Widzisz w tym co� zabawnego, Majorze? 00:01:59: Nie nic tylko wygl�dasz tak ...s�odko. 00:02:14:- Czyj to ? - To m�j. 00:02:19:- Nie wiedzia�em, �e grasz. - Nie gram. 00:02:22: Wzi��em par� lekcji ale nie by�em w tym za dobrym. 00:02:25: Wiem jak to jest. 00:02:28: �aden z gospodarzy Dax, nawet Jadzia, nie mia� �adnych muzycznych zdolno�ci. 00:02:32: Nikt nie powiedzia�, �e �ycie by�o pi�kne. 00:02:35: Nie nawet, je�li mia�e� ich siedem. 00:02:38: Kto by pomy�la� ze �aden z nas nie urodzi� si� bez cynowego ucha. 00:02:42: S�ysz� �e chocia� jeden ma troch� talentu, mimo to. 00:02:50:- To jest �liczne. - Cicho. 00:03:11: To nie to. 00:03:15: Jaki kawa�ek to mia� by�? 00:03:18: nie wiem. Nie pami�tam �ebym go wcze�niej s�ysza�. 00:03:20: by� mo�e wpad�e� na to przypadkiem. Szcz�cie pocz�tkuj�cego. 00:03:28: Ale sk�d� to znam. 00:03:31: To jest prawdopodobnie co� od twojego dzieci�stwa. 00:03:34: Obiad jest gotowy. 00:05:53:- Nie my�lisz... - Co? 00:05:56: Twoje nucenie. To mnie rozprasza. 00:06:01: przepraszam, nie zdawa�am sobie sprawy, �e to robie. 00:06:04: nucisz t� melodi� 00:06:06: odk�d zacz�li�my gr�. 00:06:08: Nie wiem, �e nie mog� wyrzuci� jej z g�owy. 00:06:12: Zr�b mi przys�ug�. Spr�buj. 00:06:39: Twoja kolej. 00:06:47:- Na pewno chcesz to zrobi� ? - Tw�j ruch. 00:06:55:- Szach. - Sk�d ten ko� si� tam wzi��? 00:07:00: Nie skupiasz si� na grze. 00:07:02: zdecydowa�e� zrobi� niedozwolony ruch 00:07:05: by zwr�ci� moj� uwag�... 00:07:07: oczywi�cie nie. I to jest poprawny ruch. 00:07:10: Dlaczego nie prze�o�ymy tego na inny dzie�? 00:07:13: Najwyra�niej masz dzi� inne rzeczy na g�owie. 00:07:16: Curzon zawsze podejrzewa�, �e by�e� oszustem. 00:07:20:- Czy to jaki� �art? - Nie graj ze mn�, Benjamin. 00:07:24: Oboje wiemy, �e chcia�e� mnie oszuka�. 00:07:27: Tak, dlaczego nie przyznajesz si� do tego? 00:07:43: Dax. 00:07:45: Sisko wys�a� Ci� z przeprosinami od niego? 00:07:49: Nie. 00:07:55: Ale zaniepokoi� si� tym co si� zdarzy�o. 00:07:57: My�la�am, �e mog�yby�my o tym pom�wi�. 00:08:00: Nie ma o czym m�wi�. 00:08:03: Nie my�lisz chyba, �e on naprawd� pr�bowa� ci� oszuka�? 00:08:06:- wiedzia�am, �e we�miesz jego stron�. - Nie jestem po niczyjej stronie. 00:08:11: W tym przypadku, my�l�, �e powinna� odej�� Kira. 00:08:14:- Dax... - M�wi� powa�nie. Odejd�. 00:08:24: Dobrze. Ja p�jd�. 00:08:26: Zaczekaj! 00:08:28: We� r�ce precz ode mnie... 00:08:30: Zanim zrobi� co� czego b�d� �a�owa�a. 00:08:38: To jest pierwsza inteligentna rzecz, jak� robi�e� odk�d tutaj przysz�a�. 00:09:52: Co� si� sta�o, Poruczniku? 00:09:55: Nie. Nie. 00:10:19: Jak si� czujesz? 00:10:21: Czuje si� jak idiotka. 00:10:26: Jest mi bardzo przykro z te wszystkie okropne rzeczy kt�re ci powiedzia�am. 00:10:30: Nie martw si� o to. Ju� wszystko zapomnia�em. 00:10:34: A ja my�la�em, �e to Curzon mia� temperament. 00:10:42: Nie wiem co si� ze mn� dzieje. 00:10:44: czuj� si� jakbym mia�a tyle z�o�ci w sobie 00:10:47: i nie wiem, sk�d to przychodzi. 00:10:50: Te zamaskowane postacie... 00:10:52: Halucynacje? 00:10:55: masz pojecie co to mog�o by�? 00:10:58: To co� dziwnego. On wydawa� jaki� znajomy, 00:11:01: ale nie wiem sk�d. 00:11:05: I muzyka... 00:11:08: musz� si� dowiedzie� co to za muzyka. 00:11:11: Dlaczego nie wprowadzisz tego co pami�tasz do komputera? 00:11:15: Mo�e b�dzie w stanie znale�� podobn� w bazie danych Federacji. 00:11:19: Zrobi� to. Dobrze, jak tylko Julian pozwoli mi odej��. 00:11:23: Jadzia... 00:11:26: Do�wiadcza�a� jaki� halucynacji wcze�niej? 00:11:30: Nigdy. I mam nadzieje, �e nigdy si� to nie powt�rzy. To by�o przera�aj�ce. 00:11:34:- a u innych gospodarzy Daxa? - Nie, uwierz mi, zapami�ta�a bym. 00:11:41: wed�ug twojej karty, 00:11:43: jedyny uraz, w kt�ry symbiont Dax ucierpia� 00:11:46: by� kiedy Dax Torias zosta� zraniony w wypadku wahad�owca. 00:11:50: On by� pi�tym gospodarzem Dax, nieprawda�? 00:11:52: Tak, przed Curzonem. 00:11:55: On pozosta� w stanie comatose ponad sze�� miesi�cy. 00:12:00: by�o uszkodzenie tkanki - doktorzy nie mogli podtrzyma� jego poziom�w isoboraminy. 00:12:04: Isoboraminy? 00:12:06: To jest neuroprzeka�nik, kt�ry reguluje synaptyczne funkcje 00:12:10: mi�dzy gospodarzem i symbiontem. 00:12:13: Kiedy poziom spad� poni�ej 40% normalnego 00:12:15: lekarze musieli usun�� symbiont. 00:12:18: Czasami gospodarz jest po�wi�cany, aby uratowa� symbiont. 00:12:22: Sprawdzasz moje poziomy isoboramine? 00:12:24: Tak. 00:12:26: Jak niski? 00:12:28: oko�o 73% normalnego. 00:12:31: Masz jaki� pomys�, co to powoduje? 00:12:34: Nie jestem pewny. Nie ma �adnego uszkodzenia tkanki. 00:12:37: �adnej synaptycznej degradacji. 00:12:42: Julian, czy jestem w niebezpiecze�stwie odrzucenia mojego symbionta? 00:12:48: Nie niepokoi�bym si� jeszcze odrzuceniem. 00:12:51: Ale musimy podnie�� tw�j poziomom isoboraminy. 00:12:54: Sugeruje �eby�my zabrali j� na Tryla. 00:12:57: �eby doktorzy z Komisji Symbiozy j� przebadali. 00:13:10: Curzon zawsze m�wi� mi, �e chcia� mi pokaza� Tryl. 00:13:14: Wygl�da na to �e w ko�cu tego dokona. 00:13:29: Jak d�ugo potrwa dotarcie do Tryla? 00:13:32: Troch� ponad 37 godzin. Jak si� ma Dax? 00:13:34: Odpoczywa w jej kwaterze. 00:13:37: To zabawne...min�o prawie cztery lata odk�d Curzon umar� 00:13:41: i nadal mi go brakuje. 00:13:44: Najpierw, nigdy nie my�la�em, �e kiedykolwiek ujrz� nowego Daxa. 00:13:48:- Ale, je�eli cokolwiek staje si� Jadzia... - Wiem. 00:13:53: Czuje to samo. 00:13:55: Musimy dopilnowa� by nic si� jej nie sta�o. Dobrze? 00:13:59: Racja. 00:14:11: Tak? 00:14:16:- Dobrze, nie obudzi�am Ci�. - Nie. 00:14:22:- Masz k�opoty z snem? - Tak, troch�. 00:14:28:- M�g�bym ci co� da�. - Nie, dzi�ki. 00:14:30: Ale przyda�o by mi si� troch� towarzystwa. Je�eli nie jeste� zbyt zaj�ty. 00:14:33:- Nie, tylko czyta�em. - Co� interesuj�cego? 00:14:39:- Fizjologia Tryl�w. - Tylko jakie� powierzchowne badania. 00:14:47: Jadzia. Wiem, �e jeste� zaniepokojona... 00:14:51: Ale doktorzy z Komisji Symbiozy wiedz� na ten temat wi�cej ni� ja. 00:14:56: nie mog� uwierzy�, �e tam wracam. 00:14:59: sp�dzi�am trzy lata jako Tryl nowicjusz, 00:15:01: i przez ca�y ten czas nie opuszcza�am kompleksu. 00:15:06: Gdy zosta�am nosicielk�, przysi�g�am sobie, �e moja stopa ju� tam wi�cej nie stanie. 00:15:10: Naprawd� by�o tam tak �le? 00:15:13: Nie. Ale to co pami�tam 00:15:17: to nieko�cz�ca si� seria test�w jakie na mnie wykonywali. 00:15:20: Rozwa�aj�c ryzyko odrzucenia, nie mo�esz ich wini�. 00:15:24: Je�eli by umie�cili symbiont u niew�a�ciwego gospodarza, 00:15:26: to obaj byli by martwi w ci�gu paru dni. 00:15:30: To prawda. 00:15:33: Domy�lam si�, �e mia�am taki trudny okres 00:15:35: poniewa� po�o�y�em taki nacisk na siebie. 00:15:40: Chcia�am zosta� nosicielk� tak mocno. - C�, popatrz na jasn� stron�. 00:15:44: Przynajmniej tym razem nie b�dziesz nowicjuszk�. 00:15:47: Nie, id� tam jako pacjent... i to jest gorsze. 00:15:52: Nigdy nie m�wi�am ci tego przedtem, Julian, 00:15:55: ale zawsze ba�am si� doktor�w. 00:15:59: Wi�kszo�ci ludzi te�. 00:16:02: Kiedy by�em m�odszy, na ich widok stawa�em si� przera�ony. 00:16:04: Wydawa�o mi si� wiedz� wszystko i maj� w�adz� nad �yciem i �mierci�. 00:16:09: My�la�em, �e, je�eli nie b�d� si� zachowa�, oni uczyni� �e b�d� chory. 00:16:14: Kiedy, sta�em si� starszy, zdecydowa�em 00:16:17: �e chcia�em wiedzie� to co oni wiedzieli, by� taki m�dry jak oni. 00:16:22: I w�a�nie dlatego poszed�e� do szko�y medycznej? 00:16:25: Masz racj�. I wiesz czego si� tam nauczy�em? 00:16:28: �e wszystko co naprawd� chc� robi�, to pomaga� ludziom. 00:16:34: Po to w�a�nie s� doktorzy, �eby pomaga�. 00:16:37: Wi�c nie ma �adnego powodu, by si� ich obawia�. 00:16:43: Teraz, je�eli ta ma�a historia ci� nie u�pi�a, 00:16:46: nie wiem co b�dzie. 00:16:48: jeste� bardzo kochany, Julianem. 00:16:55: Pos�uchaj Jadzia...jeste� bardziej ni� mile widziana ,je�eli chcesz, spa� tutaj. 00:17:00: mo�esz wzi�� g�rn� koj�. 00:17:04: Jeste� pewny �e nie masz nic przeciwko? - Absolutnie nie. Je�li chcesz. 00:17:10: Ok, dobrze...w tym przypadku... Je�eli to jest nie zbyt du�o k�opot 00:17:13: czy nie mia� by� nic przeciwko gdybym wzi�a doln� koje? 00:17:16: Curzon spad� raz z drzewa i ... 00:17:18: Cokolwiek chcesz. - Dzi�kuj�. 00:17:41: Czy �wiat�o jest dla ciebie zbyt jasne ? 00:17:46: Dax? 00:17:50: Mi�ych sn�w. 00:18:01: Gdy w ko�cu sko�czyli analizie uk�adu nerwowego, 00:18:04: wszed� kolejny lekarz i przeprowadzi� badani...
rafi6395787