Sujak E. - Miłość. Małżeństwo. Rodzina.pdf

(53253 KB) Pobierz
SŁOWO WSTĘPNE
Sprzyjanie
godności malżeństwa
i
rodziny
zosta1o uzna.
ne za
jeden z
„palących
problemów"
wspólczemośd
przu
Sobór
Watykański
II
i -
pod
takim
właśnie tytułem
zna-
lazlo miejsce w Konstytucji pastoralnej, która stanowi
prawdziwą
„magna charta"
Kościoła
naszych czasów.
Niniejszy tom
pt.
,,Milość
-
Malżeństwo
-
Rodzina",
który jest
dziełem
zbiorowym kilku polskich autorów ka-
tolickich
pod
redakcją
Franciszka Adamskiego, plynie
z
tej
samej inspiracji. Nie ulega bowiem
wqtpliwości, że
sprzy-
janie
godności malżeń.stwa
i
rodziny jest
także
jednym
z
„palqcych problemów" w naszej ojczystej
rzeczywistości.
Jest to problem wieloraki i wielowarstwowy. Idzie
on
z
każdym
czlowiekiem od
początku
jego
życia, więcej
jeszcze
-
bo
od
chwiH
poczęcia,
opromienia lata
dziecięce
(lub
też
k!adzie
się
na nich
brzemieniem
pierwszego cier·
pienia),
potem
rozpoczyna
się
na nowo w latach
mlodzień­
czych jako temat wtajemniczenia i wyboru,
określa
kie-
runek
życia
narzeczonych i
malżonków
-
i
znów powraca
do swego punktu
wyjścia
wraz
z
poczęciem
i
narodzeniem
nowego dziecka,
ażeby towarzyszyć
teraz
poprzez
różne
etapy
życia malżonkom już
jako rodzicom,.a
potem
rodzi-
com
rodziców, czasem
do czwartego pokolenia.
Rzeczy-
wistość,
z
której
żaden
czlowiek nie jest wylqczony,
z
któ-
rej nie
wylącza
nawet
bez
reszty profesja zakonna czy
śluby
celibatu
związane
z
sakramentem
kaplaństwa.
Rze-
czywistość doglębnie
ludzka, wspólistotna czlowiekowi
w jego osobowej
i
wspólnotowo-spolecznej zarazem na-
turze.
Rzeczywistość
zrodzona
z
odwiecznej miloici Stto6r-
cy, a potwierdzona
słowem
Ewangelii oraz
tq
mflokiq,
którą
Chrystus umilowal
nas
„aż
do
śmierci"
w
Tajemni-
cy Odkupienia.
Istnieje w naszych czasach
;akaś
nowa
potrzeba
mvłlc-
n1<.l m<\tr1M110 1 p1.san1a o
.SJ>rawach
mllo.fr1
-
ntalicń­
stwn
rod-iny, tm(:l.:„:a
i
inna
aniżeli
w
1riinionyd1
po-
olC"mach
Autor.:::y
ninicjs::c1
ksiq:O:ki
nie tylko
sq
wyr<1-
:tó:'1t'lam1
rc1
i:iorrzcby,
ale
także
JCj
wnikliwymi
intcrprc-
fatoram1.
Nic
tyl'-:o jq
zaspokajają,
ale
także
tlumaczq.
Sprąi,amc
godnofri
mal.:c;utwa
i
rodziny
wedle
inspira-
c11
Vaticanum
.il
ma
swoj sens nade
wszystko
pozytywny,
ale plymc
równocze$nie :::
krytyc:::ncj
oceny
rzeczywisto-
ści,
która
na
kartach Konstytucji
pastoralnej daje o
sobie
:znać
w
na.st(:pujqcych
słowach~
„Nie
wszędzie zaś
godność
u•1
ln>tytucji jednakim swieci blaskiem,
gdyż przyćmiewa
:jq
u•irlotcń.stuio,
plaga rozwodów, tzw.
wolna
milość
i
in-
ne
niicks::rakcnia.
Ponadto
milość
malżeńska
bardzo
czę­
sto doznaje sprofanowania przez egoizm,
hedonizm
i
nie-
dozwolone zabiegi przeciw
poczęciu.
Poza tym
dzisiejsze
warunki
gospodarc::e,
spoleczno-psychologiczne
i politycz-
ne u:prowadzajq
w
rodzinę
niemałe
zaburze11ia.
W
pew-
nych wreszcie
częściach świata
nie bez troski
rozważa
się
problemy pow.stale
w
związku
ze wzrostem demograficz-
nym.
To
wszystko
niepokoi sumienia.
A
jednak sila
i
moc
instytucji
małżeństwa
i
rodziny
ujawnia
się także
i
w tym,
że glębokie
przemiany w
dzisiejszym
społeczeństwie,
mi-
mo
trudności
z
nich
wypływających,
coraz
częściej
i w
róż­
ny sposób
ukazują
prawdziwy charakter tej instytucji"
(KDK, 47).
Chyba te ostatnie slowa
mówią także
o genezie mmei-
szej pracy zbiorowej. Potrzeba
„ukazania
prawdziwego
charakteru
małżeństwa
i
rodziny" plynie
również
z
do-
świadczenia
tego wszystkiego, co ten charakter znieksztal-
ca w
różnych
zakresach. Nade wszystko jednak plynie ona
z
mflości
do
czlowieka,
którego
życie Opatrzność
tak wie-
lorako
wiąże
z
małżemtwem
i
rodziną.
Kościół
w
świecie
wspókzesnym widzi w tym
nie
tylko
jeden z
„palących
problemów",
ale
nade
wszystko jedno
z
najbardziej na-
glqcych
zadań.
Tak
widzi
te sprawy
również Kościól
to
Pałace,
a to
widzenie
jest
udziałem równocześnie
hie-
rarchii
i
laikatu, duazpasterzy i
świeckich
w podstawowym
zakreńe
tolaiciwego ich apostolstwa.
W
niniejszej pracy
abiorcnoe;
:ma;du;emy
również
odzwierciedlenie
tego
wi-
dsenłA
t
tej
troski: W11•tarczy
zestawić
nazwiska
W1pół-
atdM6u>.
.
„Chn:ek11an1e
wyzyskując
czai obecny
i
odró.tnaajqc
aprawy wieczne
od
tego, co ulega
zmianom, powfnnl ptl·
nie
podnosic
wartości małżeństwa
1
rodzin11
tak
1101adec-
twem wlasnego
życia,
jak
i
zharmonizowanvm
w.rp61d:ia-
łaniem
z
ludźmi
dobrej
woli; a
w
ten spoaób
po
uaunięc1u
trudności zaspokajać będą
potrzeby
rodziny
i
zapewniać
jej
korzyści odpowiadające
czasom
dzisiejszym.
Wielką
po-
mocą
dla
osiągnięcia
tego
celu
będą: zmylł chTze.k!j4ńsk1
u
wiernych, prawe
sumienie
moralne
ludzi OTa::
mqdrołć
i
doświadczenie„."
(KDK, 52}.
Niech
również
te slowa
Konstytucli pastoralneJ dajq
merytorycme
świadectwo
o
kriążce,
któTa pod t!ftulem
,,Miłołć
-
Małżeństwo
-
Roclzma"
ukazuje
.staraniem
Wydawnictwa Apostolstwa
Modlitwy
w Krako1D1e.
Kraków, dnia 1 marca 1978 r
.
KAROL KARD.
WOJTYŁA
WPROWADZENIE
Oddajemy do
rąk
Czytelnika
książkę traktującą
o
mał­
żeństwie
i
rodzinie, a
więc
o tych podstawowych insty-
tucjach
społecznych, istniejących
od najdawniejszych cza-
sów,
b()z
których
byłoby
trudno sobie
wyobrazić życie
spo-
ludzkiej.
We wszystkich
społecznościach
Judzkich
i
rodzina zawsze
były
traktowane jako insty-
tucje o szczególnej
doniosłości społecznej.
W
każdej
bo-
wiem kulturze
odróżnia się związki
nazywane
małżeński­
mi
od innych formalnych
bądź
nieformalnych
związków
współżycia
ludzi z
sobą.
Samo
zaś pojęcie małżeństwa
łą­
czy
się
z kompleksem norm
odnoszących si~
do
wsp6lży­
cia seksualnego
dorosłych członków
rodziny; stabilizuje
ono i
kształtuje
sposoby tego
współżycia,
normy
zachowań
i
wzajemne
obowiązki wynikające
.z
tych stosunków.
Tym, co
wyróżnia małżeństwo
od
innych
związków,
jest
przede wszystkim
jego
t r w a
ł
o
ś ć.
Zawsze bowiem jest
związkiem
zawieranym na
całe życie,
nigdy czasowym
(poza przypadkami
sporadycznymi,
które
nie
mogą
stano-
wić
zasady).
Dożywotnie związanie się
z
sobą
partnerów
wynika
też
z celu
związku. Związek
ten posiada char1k-
ter
społeczny;
małżonkowie
bowiem
twor~
tzw
ognisko domowe, a wraz z
dziećmi rodzinę. Każdy
z part-
nerów
przez fakt
zawarcia
małżeństwa
uzyskuje
odpo-
wiednią
rangę
społeczną.
Dzięki
temu
pojawi1jący się
nie-
kiedy inni partnerzy nie
otrzymuj4 nigdy
równej
Im
raDli
społecznej.
W
niektórych
kulturach
obowi4zuje nawet
li•
sada,
ze
dzieci
urodzone
nie
przeli
prawowi1'
tonę
q
jeJ
przez prawo przypisywane,
1by
mogły się cieuy~
~
przywilejów
prawno-społecznych.
Małżeństwo
poelada
tai
cecbc
p
ł
od
Il
o
6o
1.
W
U..
nych bowiem kulturach podkre6la
się
ten
fakt,
łlt
116..,..
małżeństwo
łeczności
Zgłoś jeśli naruszono regulamin