057.Przekaz.pdf

(92 KB) Pobierz
CZĘŚĆ III
CZĘŚĆ III
HISTORIA URANTII
Przekazy te były przygotowane pod nadzorem korpusu
osobowości z wszechświata lokalnego,
działających z upoważnienia
Gabriela z Salvingtonu.
PRZEKAZ 57
POCHODZENIE URANTII
G dy prezentujemy fragmenty z archiwów jerusemskich, dotyczące zapisów o Urantii,
nawiązujące do okoliczności poprzedzających jej powstanie oraz do jej wczesnej historii,
obliczamy czas zgodnie z naszymi instrukcjami, w jednostkach używanych
współcześnie – według obecnego kalendarza z rokiem przestępnym, gdzie na rok
przypada średnio 365¼ dnia. Chociaż zapisane są dokładne daty, z reguły nie będziemy
ich podawać. Będziemy zaokrąglać do najbliższej, pełnej liczby, co jest lepszym
sposobem prezentowania tych historycznych faktów.
Kiedy nawiązujemy do jakiegoś wydarzenia i mówimy, że zaszło milion czy dwa
miliony lat temu, chcemy umiejscowić to wydarzenie taką właśnie ilość lat wstecz, od
wczesnych dekad dwudziestego wieku ery chrześcijańskiej. W związku z tym będziemy
obrazować te odległe w czasie wydarzenia, jako występujące w równych odstępach
tysięcy, milionów i miliardów lat.
1. MGŁAWICA ANDRONOVER
Urantia pochodzi od waszego Słońca a wasze Słońce jest jednym z różnorodnych
potomków mgławicy Andronover, zorganizowanej kiedyś jako część składowa mocy
fizycznej i substancji materialnej wszechświata lokalnego Nebadonu. Ta wspaniała
mgławica powstała dawno temu, w superwszechświecie Orvonton, z wszechświatowego
obciążenia-siły przestrzeni.
W tym czasie, kiedy zaczyna się ta opowieść, Pierwotni Nadrzędni Organizatorzy
Siły z Raju dawno już sprawowali pełną kontrolę nad tymi energiami kosmicznymi,
które później utworzyły mgławicę Andronover.
987.000.000.000 lat temu, pomocniczy organizator siły, pełniący wtedy obowiązki
inspektora numer 811.307 w grupie Orvontonu, po wylocie z Uversy zameldował
Pradawnym Czasu, że warunki przestrzenne są korzystne dla zapoczątkowania
fenomenu materializacji w pewnym sektorze, wschodniego wówczas segmentu
Orvontonu.
900.000.000.000 lat temu archiwa Uversy mówią o zezwoleniu, wydanym dla rządu
superwszechświata przez Radę Równowagi z Uversy, upoważniającym do wysłania
organizatora siły, wraz z personelem, w rejon wcześniej wyznaczony przez inspektora o
numerze 811.307. Władze Orvontonu upoważniły pierwszego odkrywcę tego,
potencjalnego wszechświata, do wykonania zarządzenia Pradawnych Czasu,
nakazującego sformowanie nowej kreacji materialnej.
Zapis mówiący o tym zezwoleniu nadmienia, że organizator mocy już wcześniej
wyleciał wraz personelem w długą podróż, z Uversy do wschodniego sektora
przestrzeni, gdzie mieli oni następnie zacząć żmudne działania, w wyniku których
pojawiła się nowa kreacja materialna w Orvontonie.
875.000.000.000 lat temu olbrzymia mgławica Andronover, numer 876.926, została
odpowiednio zapoczątkowana. Do zapoczątkowania tego zawirowania energii, które się
w końcu rozwinęło w rozległy cyklon przestrzenny, potrzeba było tylko obecności
organizatora siły i związanego z nim personelu. Po zapoczątkowaniu takich obrotów
mgławicowych, żywi organizatorzy siły po prostu odlecieli, prostopadle do płaszczyzny
obrotowej dysku, a później właściwości nieodłączne energii zapewniły stopniową i
uporządkowaną ewolucję tego, nowego układu materialnego.
Mniej więcej w tym czasie zaczyna się opowieść o funkcjonowaniu osobowości
superwszechświatowych. W rzeczywistości historia ta rozpoczyna się właśnie w tym
momencie – mniej więcej wtedy, gdy rajscy organizatorzy siły przygotowują się do
powrotu, dostosowawszy warunki energii-przestrzeni do działalności dyspozytorów
mocy i kontrolerów fizycznych superwszechświata Orvontonu.
2. PIERWSZE STADIUM MGŁAWICOWE
Wszystkie ewolucyjne kreacje materialne powstają z okrągłych, gazowych mgławic;
we wczesnym okresie swego gazowego istnienia wszystkie takie powstające mgławice są
okrągłe. W miarę starzenia stają się one zazwyczaj spiralne, a kiedy dobiega końca ich
działalność, polegająca na formowaniu słońc, przekształcają się w gromady gwiazd albo
w ogromne słońca, otoczone zróżnicowaną liczbą planet, satelitów i mniejszych grup
materii, pod wieloma względami przypominającymi wasz własny, mały Układ
Słoneczny.
800.000.000.000 lat temu kreacja Andronover była dobrze ustabilizowana, jako jedna
ze wspaniałych, powstających mgławic Orvontonu. Astronomowie z pobliskich
wszechświatów, którzy obserwowali to kosmiczne zjawisko, nie widzieli niczego
specjalnego, co mogłoby przykuć ich uwagę. Obliczenia grawitacji, prowadzone w
sąsiednich kreacjach, wykazywały, że materializacje przestrzenne zostały
przeprowadzone w rejonach Andronover. Ale nic ponadto nie wiedziano.
700.000.000.000 lat temu system Andronover nabrał gigantycznych rozmiarów i
dodatkowi kontrolerzy fizyczni zostali wysłani do dziewięciu otaczających go kreacji
materialnych, aby je wesprzeć i zapewnić ich współdziałanie z centrami mocy tego,
nowego układu materialnego, który tak gwałtownie się rozwijał. W tych, odległych
czasach, cały materiał przekazany do kolejnych aktów stworzenia utrzymywał się w
granicach ogromnego koła w przestrzeni, które nie przestawało wirować a po
osiągnięciu maksymalnej średnicy, wirowało coraz szybciej, zagęszczając się
jednocześnie i kurcząc.
600.000.000.000 lat temu osiągnięto najwyższą aktywizację energii w Andronover;
mgławica nabrała swojej maksymalnej masy. Była ona wtedy gigantyczną, okrągłą
chmurą gazową, zbliżoną w kształcie do spłaszczonej sferoidy. Był to wczesny okres
formowania się różnorodnych mas i zmiennej prędkości obrotowej. Grawitacja i inne
wpływy miały wkrótce zacząć pracować nad przemianą gazów kosmicznych w
zorganizowaną materię.
3. DRUGIE STADIUM MGŁAWICOWE
Ta ogromna mgławica zaczęła teraz stopniowo nabierać formy spiralnej i stawała się
dobrze widoczna dla astronomów, nawet w odległych wszechświatach. Taka jest
zazwyczaj historia większości mgławic, zanim zaczną one wyrzucać słońca i tworzyć
wszechświat; kosmiczne mgławice w stadium drugim są zwykle obserwowane jako
zjawisko spiralne.
W tamtej, odległej epoce, pobliscy obserwatorzy gwiezdni, obserwując przeobrażenie
mgławicy Andronover, widzieli dokładnie to, co widzą astronomowie dwudziestego
wieku, kiedy penetrują swymi teleskopami przestrzeń, w poszukiwaniu współczesnych
mgławic spiralnych w sąsiadującej z wami przestrzeni zewnętrznej.
Mniej więcej w czasie osiągnięcia maksymalnej masy, grawitacyjna kontrola
zawartości gazowych zaczęła słabnąć i nastąpiło stadium ucieczki gazu, który wypływał
w formie dwóch oddzielnych, gigantycznych ramion, zaczynających się po
przeciwległych stronach macierzystej masy. Szybki ruch obrotowy ogromnego,
centralnego jądra, wkrótce nadał tym dwóm uciekającym strumieniom gazu wygląd
spiralny. Proces stygnięcia a potem zagęszczania części tych wystających ramion, nadał
im w końcu kształt węzłowaty. Gęstsze ich części stanowiły niezmiernie rozległe
systemy i podsystemy materii fizycznej, wirujące w przestrzeni pośród gazowych
obłoków mgławicy, utrzymywane jednak bezpiecznie w granicach grawitacyjnego
uchwytu macierzystego okręgu.
Mgławica zaczęła się jednak kurczyć, a zwiększenie tempa jej obrotów spowodowało
dalsze osłabienie kontroli grawitacyjnej; wkrótce najdalsze, zewnętrzne strefy gazowe,
zaczęły się po prostu wymykać spod bezpośredniego wpływu jądra mgławicy,
wybiegając w przestrzeń po orbitach o nieregularnym kształcie a potem wracając w
rejon jądra, aby dopełnić orbity w powtarzającym się cyklu. Był to jednak tylko
przejściowy etap rozwoju mgławicy. Coraz większe tempo obrotów wyrzuciło wkrótce
w przestrzeń ogromne słońca na niezależne orbity.
To się właśnie działo w mgławicy Andronover wiele epok temu. Krąg energii
powiększał się coraz bardziej, aż osiągnął apogeum swej ekspansji, po czym, gdy zaczął
się kurczyć, wirował coraz szybciej, osiągając w końcu poziom krytyczny sił
odśrodkowych, co zapoczątkowało proces wielkiego rozpadu.
500.000.000.000 lat temu w mgławicy Andronover narodziło się pierwsze słońce.
Płonąca smuga wyrwała się z uchwytu macierzystej grawitacji i wybiegła w przestrzeń,
na samodzielną przygodę w tworzącym się kosmosie. Jej orbitę określał tor ucieczki.
Takie młode słońca szybko nabierają kształtu kulistego i zaczynają swój długi, pełen
wydarzeń byt w kosmosie, jako gwiazdy. Za wyjątkiem ostatnich jąder mgławicowych,
znaczna większość słońc Orvontonu miała analogiczne pochodzenie. Takie uciekające
słońca przechodzą różne stadia ewolucji a potem funkcjonowania we wszechświecie.
400.000.000.000 lat temu, w historii mgławicy Andronover zaczął się okres
wychwytywania. W rezultacie stopniowego powiększania się i dalszego zagęszczania
macierzystego jądra, zostało przechwycone wiele pobliskich, mniejszych słońc. Bardzo
prędko zaczęło się końcowe stadium kondensacji mgławicowej, ten okres, który zawsze
poprzedza ostateczny podział takich ogromnych, kosmicznych skupisk energii i materii.
Zaledwie milion lat upłynęło od tej epoki, kiedy Michał z Nebadonu, Syn Stwórcy z
Raju, wybrał tę właśnie, rozpadającą się mgławicę, na miejsce swej przygody – na
tworzenie wszechświata. Prawie natychmiast zabrano się do tworzenia światów
zaprojektowanych, Salvingtonu i stu grup planet, zarządów konstelacji. Na ukończenie
tych grup specjalnie stworzonych światów potrzeba było prawie miliona lat. Planety
zarządów systemów lokalnych powstały w czasie, rozciągającym się od tamtego
momentu do około pięciu miliardów lat temu.
300.000.000.000 lat temu orbity słońc Andronover były już dobrze ustabilizowane a
system mgławicowy znajdował się w przejściowym okresie względnej stabilizacji
fizycznej. Mniej więcej w tym czasie personel Michała przybył do Salvingtonu a rząd
Orvontonu, mieszczący się na Uversie, rozciągnął swą akceptację materialną na
wszechświat lokalny Nebadon.
200.000.000.000 lat temu dało się zauważyć coraz większe kurczenie się i
zagęszczanie centralnego skupiska, albo masy jądrowej Andronover, wraz z
wydzielaniem się ogromnych ilości ciepła. Względna przestrzeń pojawiła się nawet w
rejonach położonych w pobliżu centralnego dysku macierzystego słońca. Rejony
zewnętrzne stawały się coraz bardziej stabilne i coraz lepiej zorganizowane; niektóre
planety, obracające się wokół nowo powstałych słońc, ostudziły się wystarczająco, żeby
można było na nich zaszczepić życie. Najstarsze zamieszkałe planety Nebadonu datują
się z tych właśnie czasów.
Wtedy to po raz pierwszy zaczął funkcjonować kompletny mechanizm wszechświata
Nebadonu i kreacja Michała została zarejestrowana na Uversie, jako wszechświat, który
zamieszkują śmiertelnicy i z którego stopniowo się wznoszą.
100.000.000.000 lat temu mgławica doszła do szczytu procesu zagęszczania;
osiągnięty został maksymalny punkt ciśnienia energii cieplnej. Ten krytyczny etap
zapasów pomiędzy grawitacją a ciepłem czasami trwa całe epoki, ale wcześniej czy
później ciepło pokonuje siły grawitacyjne i rozpoczyna się spektakularna faza
rozpraszania słońc. To właśnie cechuje koniec drugiego stadium mgławicy kosmicznej.
4. TRZECIE I CZWARTE STADIUM
W pierwszym stadium rozwoju mgławice mają kształt okrągły, w drugim spiralny;
trzecie stadium charakteryzuje się ucieczką pierwszych słońc, podczas gdy czwarte
stadium obejmuje drugi i ostatni cykl ucieczki słońc, przy czym macierzyste jądro
przeobraża się w gromadę gwiazd, bądź też w odosobnione słońce, funkcjonujące w
końcu jako centrum układu słonecznego.
75.000.000.000 lat temu mgławica osiągnęła apogeum swego stadium rodziny
słonecznej. Było to największe nasilenie pierwszego etapu utraty słońc. Większość tych
słońc w międzyczasie weszła w posiadanie rozległych układów planetarnych, satelitów,
ciemnych wysp, komet, meteorów i chmur pyłu kosmicznego.
50.000.000.000 lat temu zakończyło się pierwsze stadium rozpraszania słońc;
mgławica szybko kończyła trzecie stadium cyklu istnienia, podczas którego
zapoczątkowała 876.926 układów słonecznych.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin