Mam trzy latka
I. Suchorzewska
Mam trzy latka, trzy i półBrodą sięgam ponad stółMam fartuszek z muchomorkiemDo przedszkola chodzę z workiemPantofelki ładnie zmieniamMyję ręce do jedzeniaZjadam wszystko z talerzykaTańczę kiedy gra muzykaUmiem wierszyk o koteczkuO figlarnym koziołeczkuI o piesku co był w poluNauczyłem się w przedszkolu
Sześć lat
(nie znam autora)
Jestem już taki silnyŻe mógłbym podnieść światI jestem bardzo dużyBo kończę już 6 lat
I tyle mam rozumuTaki jestem wesołyŻe chciałbym jak najprędzejPójść do prawdziwej szkoły
W naszym przedszkolu
Mamy niziutkie krzesełkaMamy niziutkie stolikiZjeżdżalnia i huśtawkaI dwa drewniane koniki
Samochód żółto – czerwonyTraktor, karetka i wywrotkaI loteryjek ze czteryI klocków wysoka góra
I nawet pokój dla lalekMalutkie mebelki w kątkuGdzie sobie siedzą laleczkiA miś pilnuje porządku…
Kolorowe klocki
Kolorowe klockiJaś dostał od mamyMy wszystkie koloryDoskonale znamy
Zielony – jak wiosenna trawaBrązowy – jak poranna kawaNiebieski – jak kwiaty na łąceI żółty – zupełnie jak słońce
Z kolorowych klockówJaś zbudował domyI z tego wysiłkuSam stał się czerwony.
Ola
Posłuchajcie jestem OlaSama chodzę do przedszkolaPalto włożę, rękawiczkiSzalik też mam bardzo śliczny
Jestem duża, mam trzy lataW domu mam małego brataGdy ja tańczę w górę skaczęMój braciszek ciągle płacze
Mama każe go powozićDać grzechotkę, smoczek włożyćA ja wolę do przedszkolaDo przedszkola chce iść Ola
Czystość to zdrowie
Kiedy rano wstaję, do łazienki idękran odkręcam z ciepła wodąi dokładnie myję… zęby, twarz i szyję.
Gdy już się ubiorę, to przyczeszę włosy,by nie sterczał krzywo w górę –ani jeden kosmyk.
Ręce zawsze czyste mamo paznokcie krótkie dbam.Czyste włosy mam i szyjęno bo się dokładnie myję.
Żeby zdrowym zawsze byćtrzeba się dokładnie myć.I pamięta każdy zuch:w zdrowym ciele zdrowy duch!
Kotki
Kot na kotkę patrzy słodko- Chodź na mleko moje złotkoW barze mlecznym na nas czekaTysiąc kubków pełnych mleka
Biedronka
M. Kownacka
Spotkała się Kasia z biedronkąObie wyszły do ogródka na słonkoPatrzy Kasia, kręci głowąUbrane są jednakowoObie mają sukieneczkiCzerwone w czarne kropeczkiPiaskownica
Na podwórku piaskownicaWszystkie dzieci tu zachwycaŻółty piasek i szufelkaW kubełeczek sypie Elka
Budują tu zamki z piaskuPełno śmiechu, pełno wrzaskuSą maluchy i starszakiGwar i śmiech nie byle jaki
Słońce z góry grzeje plecyNa zjeżdżalni jeżdżą dzieciKołują się naokołoAch, jak ciepło, milo i wesoło!
Jak biedronka zgubiła kropki
W. Chotomska
W poniedziałek bardzo ranoPierwsza kropka wpadła w siano
Drugą kropką wiatr we wtorekGrał w siatkówkę nad jeziorem
W środę kos dał swoim dzieciomDo zabawy kropkę trzecią
W czwartek czwarta z siedmiu kropekW świat ruszyła autostopem
Piąta kropka w piątek ranoWpadła w studnię cembrowaną
Szóstą kotek wziął w sobotęI nie oddał jej z powrotem
A ta siódma przy niedzieliSpadła w mieście z karuzeli
Pierwszoklasista
R.Pisarski
Mam w tornistrzeTrzy zeszytyMa i piórnikZnakomityMam w piórniku dwa ołówkiNowe pióro i stalówkiI uśmiecham się wesoło:- Witaj szkoło,moja szkoło!
Chory ząb
H. Bechler
Ledwie wrócił Grześ z przedszkolaZąb okropnie go rozbolał
Ząbek bolał, płakał GrześI kolacji nie mógł jeść
Więc orzekli wszyscy zgodnieŻe Grześ pójdzie do przychodni
W poczekalni jasnej, dużejCzas nikomu się nie dłuży
Chcesz – obrazki tu oglądajChcesz – masz misia i wielbłąda
A dentystka uśmiechniętaGrzecznie mówi do pacjenta:
- Chodź tu bliżej, Grzesiu, siadajzaraz chory ząbek zbadam
O, tu z boku masz dziureczkęOczyścimy ją troszeczkę
Przyjdziesz w środę i na ząbekPołożymy mocną plombę
Grześ wychodzi uśmiechniętyBardzo grzecznym był pacjentem
Przedszkolaki
D. Gellnerowa
Przedszkolaki wiosną bardzo szybko rosnąPotem znów, jak wiecie, dorastają w lecie
A pod jesień już za małeSą buciki i sandałyKrzesełko w przedszkoluRobi się za niskie –To znak, że czas do szkołyWyruszyć z tornistrem
Rozważania przedszkolaka
Minął przedszkolny okres wesołyI trzeba będzie iść do tej szkołyTu – były klocki, misie, zabawkiTam – tylko lekcje i twarde ławki
Zamkną mnie w klasie i przy zeszyciePosadzą chyba na całe życieA gdy z niej wyjdę kiedyś po latachTo będę pewnie starszy niż tata
Lecz zrobię kawał i szybko wrócęZnów do przedszkola, gdy się pisać nauczęI czas mi jakoś przeleci…Będę autorem bajek dla dzieci
Pożegnanie przedszkola
Skończyły się figle, swawoleŻegnamy dziś nasze przedszkoleZeszyt, książka nas wołaDo nauki zachęca nas szkoła
Pożegnanie przedszkolaków
Chociaż jasno słońce świeciTrochę smutne są dziś dzieci
Czas uścisnąć sobie ręceI pożegnać najgoręcej
Dziś żegnajcie sześciolatkiPrzyszedł dla was nowy czas
Dla nas przyjdą inne dzieciA my dziś żegnamy was
Miło było razem z wamiBawić się tu zabawkami
Teraz na was czeka szkołaDźwięcznym głosem dzwonek wola
Dla was w szkole książki noweKlasy, ławki już gotowe
Nowe panie będą uczyćPisać, czytać, wierszy mówić
Wśród kolegów nowej szkoleWspominajcie też przedszkole
Śpiewu, tańca i humoruŻyczą wam dzieci w przedszkoluKiedy będzie wolny czasProsimy, odwiedzajcie nas!
Pożegnanie
Bardzo jest nam smutnoPrzedszkole żegnamyByło nam tu dobrzeJak w domu u mamy
Dziś ostatni dzień w przedszkoluRazem się bawimyA w jesieni tak jak ptakiW różne strony odlecimy
Kosz na śmieci
W. Broniewski
Jestem sobie kosz na śmieciDo mnie, do mnie chodźcie dzieci!Stoję sobie przy tym świerkuPełno chciałbym mieć papierków
Na jezdni
Każdy uczeń nawet małyZna na pamięć te sygnałyI odróżnia na ulicachWszystkie znaki na tablicach
Gdy widzimy że kolegaPędzi i na jezdnię wbiegaTo wołamy: Wracaj kłusemBo nie jesteś autobusem
Gdy ujrzymy czytelnikaCo na jezdnię zszedł z chodnikaZawołajmy doń z daleka- Jezdnia to nie biblioteka
Do tramwaju nie skacz w bieguI powstrzymaj swych kolegówJeśli skoki chcą trenowaćNa boisko ich zaprowadź
Gdy na jezdni nam się zdarzyUjrzeć piłkę i piłkarzyTo wołamy bez obawy- Jezdnia nie jest do zabawy
Dzieci
To nic że trochę napsocąTo nic że buszują nocąTo nic, że spodnie drą o krzakiTo nic, że ktoś krzyknie na nich: Pętaki
To nic, że wciąż w kółko biegająTo nic, że jak zwariowane latająChoć przecież takie z nich łobuziakiLecz to są wasze kochanie dzieciaki
Zając
Wyszedł zając zza krzakaI udawał junaka:Wąsy podniósł do góryWzrok nasrożył ponury
A wtem jakoś z niechcącaWietrzyk z krzaczkaLiść strąca…Patrzą…nie ma zająca
Abecadło
J. Tuwim
Abecadło z pieca spadło,O ziemię się hukło,Rozsypało się po kątach,Strasznie się potłukło:I -- zgubiło kropeczkę,H -- złamało kładeczkę,B -- zbiło sobie brzuszki,A -- zwichnęło nóżki,O -- jak balon pękło,aż się P przelękło.T -- daszek zgubiło,L -- do U wskoczyło,S -- się wyprostowało,R -- prawą nogę złamało,W -- stanęło do góry dnemi udaje, że jest M.
Bambo
Murzynek Bambo w Afryce mieszka,Czarną ma skórę ten nasz koleżka.
Uczy się pilnie przez całe rankiZe swej murzyńskiej Pierwszej czytanki.
A gdy do domu ze szkoły wraca,Psoci, figluje - to jego praca.
Aż mama krzyczy: "Bambo, łobuzie!"A Bambo czarną nadyma buzię.
Mama powiada: "Napij się mleka",A on na drzewo mamie ucieka.
Mama powiada: "Chodź do kąpieli",A on się boi, że się wybieli.
Lecz mama kocha swojego synka,Bo dobry chłopak z tego Murzynka.
Szkoda, że Bambo czarny, wesoły,Nie chodzi razem z nami do szkoły.
Idzie Grześ
Idzie GrześPrzez wieś,Worek piasku niesie,A przez dziurkęPiasek ciurkiemSypie się za Grzesiem.
"Piasku mniej -Nosić lżej!"Cieszy się głuptasek.Do dom wrócił,Worek zrzucił;Ale gdzie ten piasek?
Wraca GrześPrzez wieś,Zbiera piasku ziarnka.PomaluśkuZebrała się miarka.
Idzie GrześPrzez wieś,Worek piasku niesie,A przez dziurkę
Piasek ciurkiemSypie się za Grzesiem...I tak dalej... i tak dalej...
Kotek
Miauczy kotek: miau!- Coś ty, kotku, miał?- Miałem ja miseczkę mleczka,Teraz pusta już miseczka,A jeszcze bym chciał.
Wzdycha kotek: o!- Co ci, kotku, co?- Śniła mi się wielka rzeka,Wielka rzeka pełna mlekaAż po samo dno.
Pisnął kotek: piii......
hkama