20.07.2011
Można sądzić, że nowo odkryte wulkany wybuchły w 1962 roku.
Dwanaście nieznanych dotąd, podwodnych wulkanów w wodach Atlantyku - w tym siedem wciąż aktywnych, odkryli naukowcy z brytyjskiej organizacji badawczej British Antarctic Survey nieopodal wysp South Sandwich Islands. Informacja pochodzi ze strony BAS.
Archipelag Sandwich Południowy leży w pobliżu południowego koła podbiegunowego. W trakcie ekspedycji statkiem badawczym James Clark Ross naukowcy z BAS opracowywali mapę morskiego dna. Pod powierzchnią wody wykryli aż dwanaście nieznanych dotąd wulkanów, z których kilka ma około trzech kilometrów wysokości - dla porównania, włoska Etna mierzy 3340 metrów. Siedem jest wciąż aktywnych. Część wulkanów wystaje ponad wodę, sprawiając wrażenie łańcucha małych wysp. Na morskim dnie naukowcy odkryli też kratery o średnicy pięciu kilometrów - pozostałość po starszych, dziś zapadniętych wulkanach.
Można sądzić, że nowo odkryte wulkany wybuchły w 1962 roku. Załoga brytyjskich okrętów wojennych pływająca w ich okolicy natrafiła wówczas na dryfujące, duże fragmenty pumeksu - czytamy w "New Scientist". Zaś zdaniem dr. Philipa Leata z BAS "istnieje wyraźne ryzyko przyszłych erupcji". Choć wulkany znajdują się z dala od osiedli i nie grożą ludziom bezpośrednim wybuchem, naukowcy zastanawiają się, czy mogłyby wywołać groźne tsunami. "Wciąż niezbyt rozumiemy aktywność wulkaniczną na dnie morza niewykluczone, że przez cały czas następują tam erupcje i zapadają się wulkany" - mówił Leat na międzynarodowym sympozjum Antarctic Earth Sciences w Edynburgu. Badacze interesują się wulkanami także dlatego, że ogrzewają one wodę morską, tworząc środowisko życia dla unikatowych gatunków podobnie, jak hydrotermalne kominy.
radar6