{1}{75}movie info: XVID 1024x576 25.0fps 1.0 GB|/SubEdit b.4043 (http://subedit.prv.pl)/ {1992}{2062}Wiele razy prze�ywa�am ten dzie� na nowo. {2092}{2188}Pogoda jest nieskazitelna,|tak samo jak nastr�j taty. {2215}{2319}To tylko najlepsze wspomnienia|i powoli zaczynam w nie w�tpi�. {2525}{2600}Szukam cho�by �ladu czarnej chmury na niebie, {2602}{2673}jakiego� ostrze�enia przed tym co mia�o nadej��. {2700}{2800}Ale nie maa nic, �adnej wskaz�wki. {3272}{3364}Ojciec by� rozlu�niony a mama �mia�a si�. {3366}{3432}Mo�e to rzeczywi�cie szcz�liwy dzie�. {3793}{3853}Chcia�aby� tu zamieszka�? {3855}{3905}Mo�emy? {4542}{4578}Dobry Bo�e. {4626}{4675}Dobry Bo�e! {4718}{4788}Mamusiu, sp�jrz na nas! Sp�jrz na nas! {4817}{4935}Czy� to nie jest cudowne!|Musz� to mie�, cho�bym mia� odda� ostatni� koszul�! {5008}{5078}Tu napisz� arcydzie�a! {5106}{5155}I uwierzyli�my mu. {5842}{5905}Pisz� to siedz�c w kuchennym zlewie. {5932}{6046}Bez przeszk�d widzia�am swoj� rodzin� i to mnie przygn�bia�o. {6048}{6139}Po dziesi�ciu latach nie spe�ni�a si� �adna z obietnic ojca, {6141}{6202}ponadto dosz�o par� nowych cios�w. {6205}{6248}Mam ca�e zielone r�ce. {6250}{6331}Nie czujesz si� jak B�g,mog�c zmienia� kolory? {6333}{6432}Na pocz�tek, dorobili�my si� macochy.|Nawiasem m�wi�c,nie by�a przys�owiowo z�a. {6434}{6538}- Nie moge si� tego pozby�!|- Pr�bowa�a� ju� wszystkich pachnide� arabskich? {6540}{6663}- Nie dostaniemy ju� po�yczki.|- Nic dziwnego. Zrobi�em bilans naszych zasob�w. {6680}{6736}Doch�d - zero. {6738}{6790}Wydatki - ile wynosi czynsz? {6792}{6912}Nie p�acili�my go od 2 lat.|Sko�czymy na bruku! {6914}{7007}Przynajmniej godpodarz wyci�gn�� nogi. {7010}{7059}I nie jest to prawdziwy smutek. {7192}{7233}Witajcie. {7266}{7316}Szuka�em swojego swetra. {7318}{7400}M�j drogi, nasz�a mnie nag�a ch�� farbowania. {7402}{7491}To b�dzie co� pomi�dzy kolorem morskiego kopru a porostu. {7827}{7899}Nie przerywam zabawy. {8027}{8110}Zabawy? Zabawy?! {8197}{8270}W tej szafce s� szczurze odchody! {8302}{8402}Nienawidz� tego miejsca!|Spali�abym je, gdyby�my mieli zapa�ki! {8485}{8533}Rose, dok�d idziesz? {8535}{8584}Na ulic�. {8586}{8674}Nie mo�esz i�� na ulic� na prowincji w Suffolk. {8676}{8754}- Mog� w Londynie.|- Nie masz na przejazd. {8756}{8816}Po�ycz� od wikarego ze zbi�rki na biednych. {8818}{8900}Prostytucja to ci�ki kawa�ek chleba,|nie b�dzie ci si� podoba�o. {8902}{8993}Ty to wiesz najlepiej - tw�j obraz wisi w Galerii Tate, nago! {8996}{9055}To by� eksperyment z kolorytem cia�a. {9057}{9144}Jak chcesz mie� fortun�, wyjd� bogato za m��. {9146}{9213}Jak ty za ojca? {9226}{9281}- Przepraszam, przepraszam. {9283}{9396}- Wiem, �e tak nie my�lisz, Rose.|- Zostaw mnie, Topaz. Nie jeste� nasz� matk�. {9398}{9469}- Przynajmniej si� staram!|- Co�, wida� za s�abo. {9471}{9534}Zastanawia�am si�, czy si� nie wtr�ci�, {9536}{9617}ale to tylko zaogni�oby sytuacj�. {9648}{9707}W ko�cu kto� musi trzyma� si� w ryzach. {9709}{9783}Mama taka by�a... kiedy �y�a. {9848}{9949}Rose, nie zaczynaj straszy� p�j�ciem na ulic�. {9951}{10020}Po tym wszystkim nigdy nie mog�aby� wyj�� za m��. {10022}{10070}Przynajmniej za bogacza. {10073}{10137}Nigdy nikogo nie spotkam siedz�c w tej dziurze. {10139}{10229}Jestem poza zasi�giom mi�o�ci.|I to mnie dobija. {10232}{10339}Wydawa�o mi si�, �e to mi�o�� bywa zab�jcza, a nie jej brak. {10341}{10441}Nigdy si� nie zakocham.|�ycie jest wystarczaj�co niebezpieczne. {10443}{10512}- Dzi�ki ci Bo�e chocia� za to!|- Za co? {10513}{10562}Listonosz idzie. {10624}{10713}Jako zarz�dca posiad�o�ci Scoatney {10715}{10810}Pragniemy poinformowa� pana,|etc, etc... {10812}{10928}Z powa�aniem prosimy, aby zap�ata za czynsz {10930}{11021}za okres od czerwca 1934 do marca 1936 {11024}{11100}by�a niezw�ocznie uregulowana w naszym biurze. {11134}{11228}- C�.|- Otw�rz ten drugi, to od wydawcy. {11264}{11342}Czek przychodzi zawsze na wiosn�. {11465}{11522}Ah. {11636}{11680}W tym roku nic. {11699}{11775}- Nic?|- Zosta�y jeszcze jakie� herbatniki? {11777}{11888}- Jeszcze nigdy tak nie by�o.|- Zawsze musi by� pierwszy raz. {12509}{12594}Przynios�am wiadro.|Podstaw pod przeciek z dachu. {12690}{12750}- Przeszkodzi�am ci w pracy?|- Nie. {12752}{12815}Czyta�em �mier� na Nilu. {12817}{12950}- Czy mog� ci w czym� pom�c?|- Dlaczego uwa�asz, �e potrzebuj� pomocy? {12953}{13077}Ojcze, Jacob Wrestling by� cudown�, porywaj�c� ksi��k�. {13079}{13159}Nie mo�na napisa� podobnej w ci�gu jednej nocy. {13162}{13258}- To znaczy?|- To znaczy, �e potrzeba czasu. {13274}{13319}Ile ty masz lat? {13357}{13390}17. {13442}{13507}I ci�gle wierzysz w bajki? {13727}{13778}Nie wpadn� w pop�och. {13780}{13871}Gdyby nie pami�tnik,|by�abym tak samo zwariowana, jak reszta rodziny. {13910}{13959}Stephen jest jak opoka. {13961}{14021}Nie p�acimy mu od 6 miesi�cy. {14023}{14134}M�g�by si� po prostu spakowa�,|ale powiedzia�, �e nigdy od nas nie odejdzie. {14201}{14270}Fu, margaryna. {14272}{14345}Dlaczego musisz by� tak niezmiennie ponura, Rose? {14347}{14395}Czuj� si� ponuro. {14397}{14524}Zaprzeda�abym dusz� diab�u|za mandarynkow� szmink� i befsztyk na kolacj�. {14526}{14651}Dlaczego nie poprosisz maszkarona?|Mo�esz udawa�, �e to diabe�. {14778}{14842}Stephen!|Wyci�gnij drabin�, �ebym mog�a go dosi�gn��! {14877}{14926}Nie mamy drabiny, panno Rose. {14928}{14984}Nie jest s�u��cym. {15061}{15123}Zdmuchnijcie �wieczki, wszystkie opr�cz jednej. {15297}{15344}Dalej! {15367}{15403}Wy�ej! {15405}{15482}Mo�e mogliby�my kupi� wieprzka na raty. {15484}{15546}Mog�oby by� z tego sporo bekonu. {15548}{15620}Wszystko w porz�dku,|Rose bawi si� w okultyst�. {15622}{15678}Wy�ej! {15701}{15761}Oh. Wszelkie znamiona wsp�pracy. {15782}{15835}B�d� ostro�na, Rose. {15893}{15927}Ostro�nie! {16047}{16106}Nie mog� tak dalej �y�. {16165}{16205}Prosz�. {16207}{16256}Uczyni� wszystko. {17255}{17312}Orzechowa. {17314}{17420}- Stephen, nie powiniene� by�.|- Nie lubisz orzechowej? {17422}{17487}Nie powiniene� wydawa� na mnie pieni�dzy. {17489}{17600}W domu nie ma �adnego jedzenia.|Masz wszystko, czego ci potrzeba? {17602}{17735}Buzuj�cy ogie�, kryj�ce mnie draperie.|Czego� wi�cej mo�e dama pragn�� w k�pieli? {17737}{17834}- Mi�o by�oby mie� radio.|- Czekolada jest wystarczaj�cym luksusem. {17861}{17969}- Nastepnym razem przynios� bez orzech�w.|- Stephen! {18510}{18588}Topaz m�wi,|�e ogl�dany pod pewnym k�tem, {18591}{18684}Stephen wygl�da jak wszyscy greccy bogowie razem wzi�ci. {18686}{18763}Nie dostrzegam tego, ale pewnie tak jest. {18765}{18823}Znam go, odk�d sko�czy�am siedem lat. {18826}{18873}Jest dla mnie niczym brat. {18876}{18936}Jakiekolwiek inne traktowanie by�oby k�opotliwe. {18993}{19051}- Prosz�! {19062}{19115}Halo? {19101}{19190}Jest tu kto�?|Kto� powiedzia�, �eby wej��. {19152}{19258}To jak ksi��ka z bajkami.|Tak, Dom Usher'�w. {19260}{19366}Przepraszam, ale samoch�d utkn�� na drodze.|Macie konia? {19368}{19467}W�a�ciwie nie.|Potrzebujemy traktora i �a�cuch�w. {19469}{19536}Poka�� w czym rzecz. Zaczekaj tu. {19821}{19915}Musz� pana ostrzec, �e si� tu k�pi�. {19961}{20045}Przepraszam. Czy twoja matka jest w domu? {20048}{20091}Nie. {20131}{20205}- Pewnie potrzebujesz tego?|- O, dzi�kuj�. {20229}{20332}Przy okazji, nazywam si� Simon Cotton.|Jechali�my do Scoatney Hall. {20334}{20433}Czy jest pan spokrewniony z Sir William'em?|Mieszka� tam a� do �mierci. {20435}{20513}Dzieciaki pobieg�y na farm� po pomoc. {20515}{20589}O, cze��.|Czy w pobli�u jest dom wariat�w? {20591}{20663}Wydaje nam si�, �e na drodze widzieli�my uciekinierk�. {20665}{20748}To m�j brat, Neil.|Rzeczywi�cie widzieli�my dziwn� kobiet�. {20750}{20839}- Wygl�da�a odrobin� nieporz�dnie.|- By�a ca�kiem naga, Simon! {20841}{20901}- Nie mam poj�cia kto to jest. {21048}{21116}- My�la�em, �e jest pani dzieckiem.|- Nie. {21118}{21172}Panowie s� tu na wakacjach? {21174}{21296}W�a�ciwie, to jestem wnukiem Sir William'a.|Nasz ojciec zmar� jaki� czas temu w Montanie {21298}{21374}i chyba jestem teraz dziedzicem posiad�o�ci. {21376}{21424}Rose? {21426}{21479}Rose, kochanie? {21784}{21848}- Oh!|- Ostro�nie! {21942}{22006}Cassandra, wstaw wod�. {22008}{22075}Na kakao. Musz� si� przebra�. {22154}{22264}Dodaj gazu, Simon! Dodaj gazu!|Daj do ty�u! {22298}{22399}Czy co� przegapi�em?|Widzia�em �wiat�a od strony str��wki! {22401}{22490}Potrzebujemy posi�k�w!|To nasz ojciec! {22492}{22547}- James Mortmain.|- Neil Cotton. {22549}{22626}- Nie mia�by pan nic przeciw temu, �eby stan�� z ty�u?|- Ale� nie! {22628}{22712}James Mortmain?|Autor ksi��ki Jacob Wrestling? {22714}{22830}- C�, tak, to ja.|- Na studiach napisa�em na ten temat rozpraw�! {22832}{22916}Polifinia a fragmentaryczna �wiadomo��. {22918}{23005}- Ciekaw by�em co si� z panem sta�o.|- Teraz pan wie. {23007}{23101}Wydaje mi si�, �e zamek stanowi fantastyczn� inspiracj�. {23103}{23167}On nie jest nasz, pan jest jego w�a�cicielem. {23169}{23255}Ja? Ja? S�yszysz to, Neil? {23257}{23323}- Jestem w�a�cicielem zamku!|- Cudownie, Simon. {23325}{23399}- M�g�by pan popchn��, sir?|- Tak. {23401}{23493}- Musimy porozmawia� o pa�skiej pracy.|- Z przyjemo�ci�. {23535}{23665}Na mi�o�� bosk�,|czy te ulewy i wichury nigdy si� nie sko�cz�?! {23688}{23747}Jeste� gotowy, Neil? {23749}{23818}Nie powiedzieli nic o czynszu. {23820}{23889}Ci ch�opcy s� tob� oczarowani, Rose. {23891}{23937}Sk�d mo�esz wiedzie�? {23940}{24020}Zawsze wyczuwam pr�dy przyci�gaj�ce. {24022}{24112}Musz� posprz�ta� pracowni� malarsk�,|na wypadek, gdyby do nas wpadli. {24114}{24161}Rose Cotton. {24163}{24251}Pani Rose Cotton. Pani Cotton. {24253}{24334}- Kt�rego wolisz?|- Simona. Jest starszy. {24336}{24430}To teraz jego posiad�o��.|Czy Sir William by� rycerzem czy baronetem? {24432}{24569}Je�li by� baronetem, to Simon|jest Sir Simon'em. Wi�c b�d� Lady Cotton. {24571}{24627}Rose, zbyt wiele sobie wyobra�asz. {24629}{24694}To znaczy mogliby zaprosi� nas n...
MonteChristo10