The L Word [1x10] Liberally (XviD asd).txt

(30 KB) Pobierz
00:00:17:Rzu� �wiat�o na Kociaki.
00:00:28:W porz�dku?
00:00:39:I...
00:00:41:Akcja.
00:00:45:China, zaczynaj.
00:00:52:Amber, zejd� ni�ej.
00:00:56:Teraz wchodzi dyrektor.
00:01:00:Jeste� gotowy, masz sztywnego?
00:01:03:Ok, na pocz�tku jeste� z�y...
00:01:05:Podejd� tam.
00:01:08:Dziewczyny, jeste�cie za�enowane i zdziwione.
00:01:12:Teraz si� podniecasz.
00:01:16:China, we� si� za niego.
00:01:19:Wejd� na jej twarz, i...
00:01:22:Kiedy to zrobi, China...|sp�jrz w g�r� i powiedz "To by�o wspania�e".
00:01:26:- "To by�o wspania�e."|- "To by�o wspania�e."
00:01:33:{Y:b}Liberally|Liberalnie
00:02:11:Tina.
00:02:16:Och. Potrzeba czasu,|ale przetrwamy to.
00:02:19:Dobrze?|Przetrwamy to.
00:02:23:No dalej.
00:02:26:Ciesz� si�, �e wpad�a�.
00:02:28:- Zadzwoni� do ciebie po zaj�ciach, dobrze?|- Ok. Mi�ego dnia.
00:02:31:- Pa.|- Pa Tim.
00:02:44:- Cze�� Trish.|- Cze��.
00:02:49:W�a�nie id� do piekarni.
00:02:53:Kupi� chleb.
00:02:56:Tostowy.
00:02:59:Zapomnia�am portfela i kluczy.
00:03:03:P�jd� po nie.|Gdzie ja mam g�ow�?
00:03:09:Kiedy to si� zaczyna?
00:03:13:Mm-hmm.|Dobrze.
00:03:17:Kiedy mam jecha� do Virginii?
00:03:21:�wietnie!
00:03:22:Dobrze!|Dzi�ki Val.
00:03:29:Jedziesz do Virginii.
00:03:32:Jako osobista stylistka Drew Barrymore.|To ogromne przedsi�wzi�cie.
00:03:36:I zap�ac� mi 3 razy wi�cej ni� za "Darkness."
00:03:40:Cudownie.
00:03:43:Ale �a�uj�, �e nie przedyskutowa�a� tego ze mn�.
00:03:47:Nie wiem o czym tu dyskutowa�.|Zaproponowano mi prac� i j� przyj�am.
00:03:57:A co z wakacjami?
00:03:59:Przygotowuj� domek w Hydra.
00:04:01:Nigdy si� pod tym nie podpisywa�am.
00:04:03:Rozmawia�y�my o tym,|ale nigdy nie powiedzia�am "wynajmij dom".
00:04:06:Wynaj�a� dom?
00:04:12:Chcia�am tylko sp�dzi� wi�cej czasu z tob�.|By�a� tu 6 tygodni w ci�gu ca�ego roku.
00:04:17:Nie chcesz �eby�my sp�dzi�y troch� czasu razem?
00:04:22:Chod� i teraz b�d� ze mn�.
00:04:27:No dalej.
00:04:40:Faktem jest, �e nie sta� mnie|na nie przyj�cie tej pracy.
00:04:45:Masz poj�cie ile mnie kosztujesz?
00:04:49:Du�o.
00:04:54:Skarbie...|Chc� �eby� spe�nia�a swoje marzenia.
00:04:59:I dlatego musz� pracowa�.
00:05:02:By m�c si� tob� opiekowa�.
00:05:19:A kiedy mnie nie b�dzie...|mo�esz powr�ci� do sprawy z Jenny.
00:05:25:Wiem, �e nie chcesz by� teraz ze mn�.
00:05:27:Chcesz Jenny.
00:05:31:I jest grubosk�rny, wiecie? To jakby...|mnie pieprzy�. Wiecie? To podniecaj�ce.
00:05:37:- Taa. To... cholernie podniecaj�ce.|- To prawda.
00:05:40:To nie tak, no wiecie, bzdura w stylu|ja robi� tobie, ty robisz mnie, no wiecie....
00:05:46:Sprawdzili�my. Mamy taki sam czas.|I takie tam.
00:05:49:Wiesz, Al, tylko dlatego, �e ty uje�d�asz du��,|t�ust� par�wk� nie oznacza,
00:05:52:�e jest co� z�ego w tym|jak robi� to pozosta�e z nas, ok?
00:05:54:Hej, pos�uchaj, skoro ju� masz swoje 5 minut,|to zr�bmy ci blond.
00:05:57:- Co? Nie.|- To b�dzie zar�bisty fryz, b�dzie sza�owy.
00:05:59:- Nie.|- Nie s�dz�, �eby by�a gotowa by� bycz� lesb�.
00:06:01:Dzi�kuj�.
00:06:03:Chodzi o to, �e spa�am z nim|tylko jakie�... pi�� razy?
00:06:08:- Wi�c je�li mi si� sp�nia...|- Sp�niasz si�?
00:06:11:Chodzi o okres.|Na pewno uczy�a� si� o cyklu w 5 klasie.
00:06:17:- Zaraz, zaraz. Wi�c co masz na my�li?|- M�wi�, �e je�li si� sp�niam, to nie przez Andrew.
00:06:23:Wi�c to by�oby przez Lis�?
00:06:27:To by�aby pierwsza zap�adniaj�ca lesbijka.
00:06:32:Cholera.
00:06:33:Zatem w��czaj�c C.A.C.,|�wiat, w kt�rym �yjemy jest pozbawiony Boga.
00:06:38:I sztuka to odzwierciedla.|To lustro �wiata, w kt�rym �yjemy.
00:06:41:Czy fakt, �e jeste� homoseksualna sprawia,|�e jeste� moralnym bankrutem?
00:06:47:Jestem zepsuta. I tylko kto� tak zepsuty|jak ja m�g� wystawi� t� sztuk�.
00:06:55:Nie wiedzia�am, �e to by�o nagrywane.|To nie jest to co powiedzia�am.
00:06:59:Przeinaczy�a to.
00:07:01:To w�a�nie robi�.
00:07:02:I mo�esz by� pewna, �e ta kaseta zosta�a wys�ana|do ka�dego konserwatywnego kongresmana
00:07:05:razem z tym uroczym dokumentem.|Portret prezydenta w mundurze SSmana.
00:07:11:Jezus kopuluj�cy z Mari�.|To jest zaskakuj�ce. Fragment nagrania?
00:07:16:- Jeste� pewna, �e to sztuka?|- Ca�kowicie.
00:07:18:By�o g�osowanie, Bert.|To wa�na wystawa, za kt�r� odpowiada muzeum.
00:07:23:Ok. Musisz si� nauczy�|jak post�powa� z Fae Buckley.
00:07:28:Ona j� zaczepi�a za drzwiami, Bert.|To ka�demu mog�o si� trafi�.
00:07:31:Jako tw�j doradca nie mog� ci� zapewni�,|�e oni b�d� si� starali dopa�� ci� na gruncie prawnym.
00:07:35:Prawo na razie jest po twojej stronie,|aczkolwiek nie nastroje polityczne.
00:07:39:S� dwa wyj�cia. Pierwsze: Oni szalej� i krzycz�,|a my patrzymy w drug� stron�. Nie anga�ujemy si�.
00:07:44:To robili�my. Siedzie� z za�o�onymi r�kami,|gdy oni b�d� nas wyzywa� od zbocze�c�w i pedofil�w.
00:07:49:Inna strategia to spotka� si� z nimi|twarz� w twarz. Wyzwa� ich.
00:07:52:Chc� debaty z Fae Buckley.
00:07:54:Ta kobieta jest gladiatorem na scenie publicznej.|Jest wspania�a. Prawie zawsze wygrywa.
00:07:59:Zr�bmy to.
00:08:02:- Co ja zrobi� je�li jestem w ci��y?|- Zr�b aborcje, Al.
00:08:06:Mo�esz da� dziecko Bette i Tinie.
00:08:10:Jeste�my jak rodzina,|to jakby dziecko nale�a�oby do nas wszystkich.
00:08:13:Wi�c zamiast "Heather ma dwie mamy"|by�oby Heather ma 6 mam.
00:08:16:Nie, Bette i Tina by�yby mamami, ale to mia�oby|zwi�zek z nami przez spos�b w jaki do tego dosz�o.
00:08:19:- Dano, to b�dzie wygl�da� naturalnie, ok?|- Ok.
00:08:22:Oby nie za bardzo... nie za wariacko.
00:08:24:Dobrze, rozumiem. Ale pomy�l o tym.|By�yby�my jedn� wielk� rodzin�.
00:08:28:�wietny pomys�, Shane.
00:08:30:Nie ma lepszej lekcji �ycia ni� zrobi� co�|bezinteresownego dla drugiego cz�owieka.
00:08:34:- M�wi� powa�nie.|- A mo�e tak ma�e wsparcie dla mnie?
00:08:39:Tina, Bette poprosi�a,|�eby kto� to za ciebie zrobi�.
00:08:42:Ja mog�abym to zrobi�.
00:08:46:Nie przyjd� dzisiaj na tw�j show.|Przepraszam, nie mog�.
00:08:52:Hej, nie ma sprawy.
00:08:54:Na pewno Bette przyjdzie.
00:08:58:Tina, nie chc� ci� zmusza� do niczego,|je�li nie czujesz si� na si�ach.
00:09:02:Ale nie uwa�asz,|�e dobrze by ci to zrobi�o?
00:09:18:- �wietnie. Wygl�dam dobrze, tak?|- Wygl�dasz podniecaj�co.
00:09:23:Super, sp�jrz tylko.
00:09:25:To znaczy od szyi w g�r�. Musimy co� zrobi�|z twoimi ubraniami.
00:09:30:- Trzeba ci� zabra� do Freda Segala.|- To mam od Freda Segala.
00:09:33:Shane. Madame Cherie na 3 linii.
00:09:37:Potrzebuje ci�, jak najszybciej.
00:09:50:Cze��.
00:09:54:- Cze��.|- Cze��.
00:09:56:- Gdzie mnie zabierasz?|- To tajemnica.
00:09:59:Ok. Jed�my!
00:10:18:Wi�c?
00:10:22:C�... nie wiem dlaczego tu jeste�my.
00:10:25:Steve i Harry s� w�a�cicielami|wi�kszo�ci tego budynku. Rozbudowywuj� go.
00:10:30:I przekona�am Steva, �eby w ciebie zainwestowa�.|Wi�c mo�esz otworzy� sw�j w�asny zak�ad.
00:10:37:No nieeee!
00:10:38:Ale nie m�w mu, �e ci� tu przywioz�am, ok?
00:10:45:Czy a� nie kipi od mo�liwo�ci?
00:10:50:Jest pi�knie.|To jest a� kurwa niemo�liwe.
00:10:57:My�l�, �e urz�dzi�abym to|jak stary zak�ad fryzjerski.
00:11:00:�adnej wielkiej recepcji, biurka|czy czego� takiego, tylko ma�e stanowisko, o tutaj.
00:11:04:A tu by�aby poczekalnia, sto�y i kanapy.|Widz� to: po��czenie klasyki z nowoczesno�ci�.
00:11:11:Rodzaj kiczu, ale niezwyk�ego.
00:11:15:My�l� o stole bilardowym.
00:11:20:A tam b�dzie stanowisko do mycia w�os�w.
00:11:25:- Shane?|- Tak?
00:11:28:Sp�jrz na to.
00:11:38:- Ach, pieprzy�.|- Tak, poprosz�.
00:12:10:Wiem, �e to tylko... 12 tygodni.
00:12:15:Ale czuj�, �e straci�am kogo�,|z kim by�am przez ca�e �ycie.
00:12:21:M�j ma�y ch�opiec.
00:12:28:W ostatnim tygodniu dowiedzia�y�my si�,|�e to mia� by� ch�opiec.
00:12:35:Spr�bujecie jeszcze raz...
00:12:38:Wiem, �e ci�ko teraz|o tym my�le�. Ale spr�bujcie.
00:12:43:Wiem, �e Tina czuje si� opuszczona.|Szczerze m�wi�c tak w�a�nie powinna si� czu�. Ona cierpi...
00:12:50:A jak ty si� czujesz Bette?
00:12:53:Wydajesz si� mocna i silna.
00:12:55:Jeste� oparciem dla Tiny.
00:12:58:Dotkn�o ci� to?
00:13:02:- P�aka�a�?|- Uwierz mi, jestem za�amana.
00:13:05:Ale... Karen zada�a ci konkretne pytanie.|P�aka�a�?
00:13:17:Nie potrzebuj� p�aka�.
00:13:19:Chc� zobaczy� fragmenty "Insight".|Mo�esz mi przynie�� par� kaset na jutro rano?
00:13:24:Hej Tina.|Tina.
00:13:26:To jest ten czas. Kiedy dzieje si� co� strasznego|i gdy czujesz si� zdesperowana,
00:13:32:to czas, by wydoby� co� z siebie|i zmusi� si� by zrobi� co� dla ludzi,
00:13:36:kt�rzy nawet nie wiedz� czym jest rozpacz,
00:13:38:poniewa� ci�gle to prze�ywaj�.|B�d� tutaj jutro, ca�y dzie�.
00:13:42:- Czego chcia�?|- �ebym zosta�a wolontariuszk�.
00:13:46:Mo�e powinna� to spr�bowa�,|mo�e by ci przypasowa�o.
00:13:49:My�lisz, �e dasz rad� p�j��|na przedstawienie Kit?
00:13:52:Skarbie, naprawd� nie mam ochoty.|M�wi�am o tym Kit, zrozumia�a.
00:14:03:Przepraszam. Przepraszam, czy mog�...
00:14:12:To zabawne.|By�am dzisiaj na spotkaniu w grupie.
00:14:14:T�skni�a� za moj� dup�? Pewnie przez ca�� sesj�|rozmawiali�cie o tym jak si� mnie stamt�d pozby�?
00:14:19:Mieli�my par� innych temat�w do rozmowy,
00:14:21:ale musz� przyzna�,|�e nie by�o tak... intensywne bez ciebie.
00:14:26:Co? Nie m�w, �e to ostatnie miejsce,|w kt�rym spodziewa�a� si� mnie spotka�.
00:14:30:Nie przysz�o by mi do g�owy,|�e jeste� fank� Kit Porter.
00:14:34:To moja siostra.
00:14:35:Przepraszam. Przepraszam.
00:14:37:Hej, hej. Poznaj moj� ex.|Bette Porter to Candace Jewell.
00:14:42:Mi�o ci� pozna�.
00:14:43:Mo�e usi�dziecie z nami przy stoliku?|Razem ze mn� i przyjaci�mi mojej siostry.
00:14:48:- Hej, a gdzie Tina? Tak a propos.|- Nie czu�a si� dobrze.
00:14:54:- Hej.|- Hej, siostrzyczko.
00:14:58:To Yolanda i Candace. Slim Daddy.
00:15:01:Mi�o ci� pozna�.
00:15:03:I teraz, oklaski... dla... Kit Porter!
00:15:18:Jak tu cudownie. To przygniataj�ce.|Napi�abym si�.
00:15:23:�artuj� siostrzyczko! Moja siostra jest tu dzisiaj,|pomog�a ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin