Reguła Benedyktyńska.pdf

(300 KB) Pobierz
Wprowadzenie
Reguła św. Benedykta to fundament życia mniszego w Kościele
zachodnim już od kilkunastu stuleci. Jednak w ciągu tak długiego czasu nic
nie straciła na wartości. Następujące po sobie pokolenia mnichów i mniszek
nadal dostrzegają w niej urzekający i zawsze aktualny sposób życia,
realizację chrześcijańskiego ideału naśladowania Chrystusa przez
postępowanie pełne umiaru, zaproponowane przez Mistrza odznaczającego
się umiłowaniem Boga nade wszystko i głęboką, nadprzyrodzoną mądrością.
Mistrzowie życia duchowego, zarówno znani z imienia, jak i anonimowi,
pozostawili wiele reguł, ale żadna z nich nie zdobyła takiej popularności ani
nie odegrała takiej roli jako żywa norma dla żywych ludzi. Reguła
benedyktyńska „wyrasta” z doświadczenia wielkiego człowieka, który
głęboko przeżył treść Ewangelii i pragnął podzielić się swym
doświadczeniem z innymi, aby także oni osobiście zetknęli się z Chrystusem
we wspólnocie zakonnej.
Reguła św. Benedykta pozwala nam również najpewniej poznać
osobowość świętego Autora, którego życie znamy z II księgi Dialogów św.
Grzegorza Wielkiego. Jednak tekst św. Papieża reprezentuje formę literacką
odpowiadającą ówczesnej epoce, jest dziełem przede wszystkim budującym:
szczegóły historyczne i biograficzne mają na celu ukazać duchową wielkość
opisywanej postaci. Dialogi nie są opracowaniem historycznym, opartym na
gruntownie badanych dokumentach, mimo że św. Grzegorz starał się
rzetelnie przekazać informacje o życiu św. Benedykta. O ile dawniej było
rzeczą oczywistą, że św. Grzegorz Wielki uważał Regułę św. Benedykta za
podstawową normę życia zakonnego, o tyle nowsze badania zwracają naszą
uwagę na fakt, że w tekstach św. Grzegorza występują inne zwyczaje
zakonne i inne rozwiązania kwestii związanych z dyscypliną mniszą, niż
915820117.001.png 915820117.002.png
podaje Reguła św. Benedykta. Na pewno św. Grzegorz wiedział o Regule
św. Benedykta i bardzo ją cenił, ale trudno jest nazwać go benedyktynem w
dzisiejszym tego słowa znaczeniu. Jest on przedstawicielem zachodniego
monastycyzmu, lecz jego teksty nie świadczą, że uważał Regułę za
podstawową normę życia zakonnego. Na pewno św. Benedykt jest postacią
historyczną i chociaż poza Dialogami św. Grzegorza nie mamy innych
przekazów z VI w. o jego życiu i działalności, jednak istnieją i to bardzo
stare świadectwa dotyczące kultu. Pewne szczegóły z Dialogów mogą
budzić zastrzeżenia historyków, ale na pewno zasadniczy trzon przekazu jest
prawdziwy, zarówno działalność, jak i pisma św. Grzegorza świadczą o tym,
że bardzo miłował prawdę. O ile Dialogi akcentują cudowne znaki
potwierdzające głęboką więź św. Benedykta z Bogiem, o tyle w Regule
ukazuje się jego osobowość - pełna głębi, umiaru i nadprzyrodzonej
mądrości.
Przez długie wieki uważano Regułę św. Benedykta za tekst całkowicie
oryginalny, sformułowany przez świętego Autora na podstawie osobistego
doświadczenia. Znane są inne reguły mnisze rozpowszechnione na
Zachodzie: sam św. Benedykt wspomina w zakończeniu swego tekstu
Regułę św. Bazylego i zachęca do czytania Ojców mniszego życia (RB
73,5). W IX w. św. Benedykt z Aniane, reformator monastycyzmu, który
przyczynił się do zaprowadzenia Reguły św. Benedykta w państwie
karolińskim, zebrał znane w tym czasie łacińskie reguły (teksty oryginalne i
przekłady) w dwóch dziełach: Codex Regularum - zawierający teksty reguł -
i Concordia Regularum, gdzie zestawione są fragmenty różnych dzieł w
porządku tematycznym, omawiające różne kwestie składające się na całość
zakonnego życia. Codex Regularum św. Benedykta z Aniane zawiera także
anonimową Regułę Mistrza - zwaną tak ze względu na identyczne początki
poszczególnych rozdziałów, w których Pan odpowiada przez Mistrza
uczniom, zwracającym się do niego z pytaniami. Objętość Reguły Mistrza
trzykrotnie przekracza objętość Reguły św. Benedykta, wiele fragmentów
obu tekstów wykazuje bardzo daleko idące podobieństwo, zwłaszcza w
pierwszej części. Sądzono, że Reguła Mistrza jest nieudolnym
naśladownictwem Reguły św. Benedykta, rozbudowującym konsekwentnie,
choć nie zawsze roztropnie, jego myśl. Do wystąpienia o. A. Genestout na
Kongresie Opatów w Rzymie w 1938 r. nie zwracano tak wiele uwagi na
Regułę Mistrza. Wielką dyskusję wywołała teza mnicha z Solesmes
głosząca, że Reguła Mistrza jest wcześniejsza i stanowiła wzór dla św.
Benedykta.
W ciągu około trzydziestu lat najwybitniejsi znawcy problemów
monastycznych oraz historii Kościoła przełomu V i VI wieku zabierali głos
w sporze nazywanym niekiedy kwestią homerycką XX w. Nie zawsze
przytaczano argumenty ściśle naukowe - historyczne i literackie - często w
podtekście wypowiedzi tkwiło przekonanie, że uznanie chronologicznego
pierwszeństwa Reguły Mistrza stanowiłoby jakieś pomniejszenie roli św.
Benedykta. Sądzono, że nie można się zgodzić z faktem, że św. Patriarcha
mnichów Zachodu mógł i to w znacznej mierze korzystać z tekstu pod
wieloma względami tak przeciętnego. Wydaje się, że ci uczniowie i czciciele
św. Benedykta nie mogli się wyzwolić ze współczesnego im sposobu
myślenia o prawie autorskim, oryginalności i samodzielności tekstu
literackiego.
W dzisiejszych czasach przy ocenie tekstu literackiego lub naukowego
zwraca się uwagę, czy autor umie myśleć samodzielnie, wydawać krytyczne,
trafne sądy, czy też zadowala się tylko naśladowaniem poprzedników. Jeżeli
uczciwie przedstawia myśli innych, powołuje się na ich dzieła, można
ocenić jego pracę jako dobre, przeciętne opracowanie. Jeśli natomiast ktoś
wykorzystuje obce myśli bez podania autora, dopuszcza się plagiatu, czyli
swego rodzaju kradzieży, dyskwalifikując w ten sposób swoje dzieło. Jest to
związane z prawami autora do tekstu. Tymczasem zarówno św. Benedykt,
jak i autor Reguły Mistrza oraz twórcy innych dawnych tekstów często w
ogóle nie podpisywali swoich dzieł, działali całkowicie bezinteresownie,
traktując swoją twórczość literacką jako duchowe posłannictwo,
przekazywanie Bożej wiedzy, którą sami otrzymali dzięki przemyśleniom i
doświadczeniom własnego życia religijnego. Nie uważano za plagiat
przepisywania fragmentów innych dzieł bez podania źródła; wychodzono z
założenia, że stanowi to dobro wszystkich, z którego można czerpać dla
wspólnego celu, którym jest w tym wypadku przekazanie zasad życia
religijnego.
Każde dzieło wyraża osobowość swego autora, nawet jeśli tematyka i
zasadniczy sposób podejścia do omawianego problemu u kilku autorów są
identyczne lub bardzo podobne. Reguła św. Benedykta ukazuje Autora jako
świętego męża, który na wszystko patrzy z Bożej perspektywy, ocenia
kierując się umiarem i głęboką roztropnością. Mistrz to sprawny organizator,
gorliwy opat przeświadczony o własnym autorytecie - podaje prostym
mnichom zasady bardzo konkretne, które mają ich ustrzec przed poważnymi
błędami, mówi o nieustannej kontroli we wszystkich dziedzinach życia. Dziś
dostrzegamy wyraźnie wszystkie ograniczenia Mistrza, jego sposób
myślenia przypominający pod pewnymi względami ekskluzywizm Ludu
Wybranego Starego Testamentu (por. np. wypowiedzi o świeckich w RM
1,6; 7,31; 24,10.23; 56,1.11.15; 61,12.14.15), jednostronność, rytualizm i
brak zaufania do możliwości innych ludzi.
Tradycja monastyczna cieszyła się powszechnym szacunkiem we
wszystkich ośrodkach monastycznych. Dlatego św. Benedykt mógł uważać
za naturalne przejęcie z wcześniejszego tekstu obszernych fragmentów,
które uważał za odpowiednie do przekazania swoich idei. Porównując
szczegółowo obydwie reguły można zauważyć, że w paralelnych miejscach
występują znaczne różnice, niewielkie na pierwszy rzut oka, ale świadczące
o odmiennym sposobie myślenia obydwu autorów. Jeżeli się założy, że
Reguła Mistrza jest wcześniejsza i że św. Benedykt mógł korzystać z wersji,
którą obecnie posiadamy, to i tak wyraźnie widać, że nie przepisywał
niczego bez głębokiego zastanowienia: bezustannie korygował tekst Mistrza,
nie przejmował niczego, co świadczy o przeciętności, ciasnocie,
jednostronności myślenia i innych ograniczeniach. Wprowadzał zmiany
wszędzie tam, gdzie uważał to za stosowne.
W dyskusji na temat stosunku Reguły św. Benedykta do Reguły
Mistrza bardzo ważną rolę odegrał o. Adalbert de Vogüé z opactwa La
Pierre-qui-vire. Pod koniec lat pięćdziesiątych zaczął publikować wiele
artykułów i książek, między innymi krytyczne wydania Reguły św.
Benedykta z komentarzem, Reguły Mistrza i Reguły Eugipiusza. W swoich
opracowaniach francuski benedyktyn konsekwentnie uzasadnia
chronologiczne pierwszeństwo Reguły Mistrza i jej wpływ na św.
Benedykta. Imponuje rozległą erudycją, doskonałą znajomością zagadnień
historycznych i językowych. Szczegółowo uzasadnia wszystkie rozwiązania,
jakie proponuje, wykazując głębokie osobiste zaangażowanie w pracę, której
celem jest odsłonięcie historycznej prawdy o powstaniu Reguły św.
Benedykta. Do dyskusji na temat chronologii obu reguł włączył się w
okresie, kiedy w toku polemik nie zawsze stosowano argumenty ściśle
naukowe - często dochodziło do głosu nastawienie uczuciowe i dążenie do
obrony za wszelką cenę tradycyjnej tezy - odejście od niej wydawało się
niektórym autorom pomniejszeniem dziejowej roli św. Benedykta. O. A. de
Vogüé zawsze stosował metody ściśle naukowe, choć - trzeba powiedzieć -
nie bez zastrzeżeń udowodnił swoje tezy; dziś i to z dużym
prawdopodobieństwem, Regule Mistrza przyznaje się pierwszeństwo
chronologiczne, natomiast trudniej uzasadnić zależność doktrynalną Reguły
św. Benedykta od wcześniejszego tekstu, jak to by wynikało z opracowań
francuskiego uczonego, który ciągle podkreśla podobieństwa obu
dokumentów.
A. de Vogüé uważa, że Reguła Mistrza powstała w latach 500 - 530 w
Italii, na południe od Rzymu, opiera się przy tym na badaniach
historycznych i analizie językowej. Inni badacze natomiast jako miejsce
powstania Reguły Mistrza podają Galię - być może wyspę Lérins, gdzie
szeroko stosowano ideę klasztoru jako szkoły służby Pańskiej, odgrywającą
tak ważną rolę w Regule Mistrza i podjętą w prologu Reguły św. Benedykta
(F. Masai, E. Manning).
Badania języka mogą wyjaśnić wiele kwestii z dużym
prawdopodobieństwem, ale nie można przy ich stosowaniu mieć pewności
chociażby takiej, o jakiej mówi się w naukach ścisłych. Język Reguły
Mistrza odbiega od klasycznej łaciny jeszcze bardziej niż język Reguły św.
Benedykta. Dawniej filologowie sądzili, że świadczy to o późniejszym
powstaniu tekstu, w czasie gdy łacina była jeszcze bardziej zniekształcona
niż za życia św. Benedykta. W takich sytuacjach trzeba wziąć pod uwagę
warunki, w jakich powstały, dlatego też w analizach trzeba uwzględniać
bardzo wiele czynników i pod tym względem A. de Vogüé prezentuje
bogatszy zasób wiedzy niż jego przeciwnicy w dyskusji. Ale i jego wnioski
nie zawsze muszą być jedynym możliwym wytłumaczeniem
zaobserwowanych zjawisk językowych.
Niektórzy badacze mówią o jednej zachodniej regule monastycznej,
która występuje w różnych wersjach, zależnie od miejsca, w którym ją
praktykowano. Kiedy czyta się i porównuje różne reguły, hipoteza ta wydaje
się ciekawa i możliwa do przyjęcia. Możliwe, że św. Benedykt znał
wcześniejsze stadium Reguły Mistrza, ale trudno jest na ten temat cokolwiek
powiedzieć, ponieważ materiały źródłowe są bardzo skromne. Być może
najbliższe lata przyniosą odkrycia, które rzucą nowe światło na problem
podobieństwa obu reguł.
Próbowano również „ocalić honor” św. Benedykta przypisując mu
także autorstwo Reguły Mistrza, która miałaby być jego młodzieńczym
dziełem i obowiązywać w Subiaco. Potem św. Benedykt miałby przerobić
swój tekst, skrócić i dostosować do warunków, jakie istniały na Monte
Cassino ok. 530 roku. Jednakże tak głębokie różnice w mentalności obydwu
autorów trudno jest wytłumaczyć tylko upływem czasu i wzbogacaniem
życiowego doświadczenia. Z jednej strony szczegółowe regulowanie
wszystkich kwestii, narzucanie rozwiązań jako najlepszych, rozwlekłość i
rytualizm, z drugiej umiar, powściągliwość, skromność, oszczędność słów i
zwięzłość wypowiedzi. Często człowiek z biegiem lat staje się bardziej
skory do mówienia, doświadczenie utwierdza go w przekonaniu o własnej
Zgłoś jeśli naruszono regulamin