12_12.pdf

(175 KB) Pobierz
141282059 UNPDF
Systemy
TELEFON
W numerze 3 Elektroniki dla
Wszystkich w artykule “ABC
aparatu telefonicznego”
opowiedziałem o niektórych
istotnych parametrach
i możliwościach aparatu
telefonicznego. Dziś przedstawię
garść dalszych informacji na temat
telefonii abonenckiej, sposobów
wykorzystania dostępnego pasma
częstotliwości, oraz zasygnalizuję
w ogólnym zarysie perspektywy
jakie się przed nią rysują.
dzień dzisiejszy,
możliwości i perspektywy
możliwości i perspektywy
Wykorzystanie pasma
częstotliwości
Zapewne wiesz, że człowiek słyszy
dźwięki mniej więcej w zakresie częstotli−
wości 20Hz...16kHz. Mowa ludzka składa
się z dźwięków o częstotliwościach od
około 100Hz do co najwyżej 10kHz. Oka−
zuje się jednak, że do przesłania w pełni
zrozumiałego przekazu słownego wystar−
czy pasmo od 200 czy 300 herców do
około 2,5...3,5 kiloherca. Dlatego już od
wielu lat w telefonii wykorzystuje się pas−
mo 300Hz...3400Hz. Obrazuje to rysu−
nek 1 .
Nie znaczy to wcale, że każdy aparat
telefoniczny przenosi tylko tak wąski za−
kres częstotliwości. Aparat mógłby prze−
nosić szersze pasmo, także przez linię
między abonentem i centralą można prze−
słać sygnał o szerszym pasmie − dlaczego
więc tego nie wykorzystać? W przypadku
rozmowy lokalnej, to znaczy prowadzonej
z udziałem tylko jednej, lokalnej centrali,
pasmo mogłoby bez problemu być szer−
sze. Ale gdy abonenci korzystają z innych
central, zakres przesyłanych częstotli−
wości jest celowo ograniczany do wspo−
mnianego pasma telefonicznego. Wynika
to ze sposobu przesyłania sygnałów mię−
dzy centralami. Oczywiście od dawna mię−
dzy centralami nie przesyła się każdej roz−
mowy po odzielnej linii. Wykorzystuje się
bowiem możliwość “upchnięcia” w linii,
czy innym tak zwanym kanale transmisyj−
nym, jednocześnie wielu rozmów.
Popatrz na rysunek 2 . Już od dawna,
stosując częstotliwości nośne, różne od−
miany modulatorów amplitudy i odpo−
wiednie filtry potrafimy przesunąć sygnały
pasma akustycznego w stronę wyższych
częstotliwości. Mało tego, potrafimy
ustawić je kolejno, niejako jeden za dru−
gim i przesłać w ten sposób jednocześ−
nie kilka, kilkanaście, a nawet kilkaset
rozmów w jednym kanale transmisyjnym,
zależnie od pasma przenoszenia tego ka−
nału (na razie mówimy o przesyłaniu
w jednym kierunku).
Tak przez wiele lat przesyłano (i jesz−
cze się przesyła) sygnały między centrala−
mi, wykorzystując zwykłe linie telefonicz−
ne, kable współosiowe (koncentryczne),
a także łącza radiowe.
I choć dziś coraz więcej rozmów prze−
syłanych jest po nowoczesnych między−
centralowych łączach cyfrowych, niekiedy
też światłowodowych, gdzie wygląda to
zupełnie inaczej niż pokazuje rysunek 2,
jednak pasmo nadal pozostaje węższe
niż 4kHz.
Ta część rozważań ma Ci uświadomić,
dlaczego mimo postępu techniki nie po−
szerza się pasma telefonicznego: jest
ono wystarczające dla wiernego przesyła−
nia mowy, a w torach przesyłowych moż−
na zmieścić dużo rozmów, co bezpośred−
nio związane jest z kosztami. Właśnie
przede wszystkim ze względu na koszty
nie warto się poszerzać pasma częstotli−
wości telefonicznych.
Jeśli już wiemy, że pasmo telefoniczne
długo jeszcze pozostanie takie wąskie
jak przed wielu laty, zastanówmy się nad
marnotrawstwem zobrazowanym na ry−
sunku 1. Popatrz, w kilkukilometrowej li−
nii abonenckiej między abonentem,
a centralą można przesyłać sygnały
o częstotliwościach znacznie większych
niż zakres sygnałów słyszalnych. Czy się
to wykorzystuje?
Tak! Prawdopodobnie słyszałeś o syg−
nałach zaliczania.
Sygnały zliczania
Są to krótkie, kilkudziesięciomilise−
kundowe sygnały o praktycznie niesły−
szalnej częstotliwości 16kHz, nadawane
z centrali do abonenta. Sygnały te odpo−
wiadają impulsom taryfowym, zliczanym
przez licznik danego abonenta. W ten
sposób abonent mając odpowiedni od−
biornik takich impulsów i licznik, jest na
bieżąco informowany o koszcie prowa−
dzonej aktualnie rozmowy. Taki układ
abonenckiego licznika impulsów taryfo−
wych z kostką FX631 angielskiej firmy
CML, specjalizującej się w produkcji ukła−
dów scalonych dla telekomunikacji, zo−
stał przed kilkoma miesiącami opisany
szeroko w siostrzanej Elektronice Prak−
tycznej. Należy tylko nadmienić, że stare
centrale nie mają urządzeń do wysyłania
takich impulsów, a i w nowszych usługa
taka dostępna jest dopiero po złożeniu
podania i wniesieniu niewielkiej opłaty.
W każdym razie w ”niewykorzystanym”
pasmie przesyła się jakieś użyteczne syg−
nały.
Rys. 1. Zakres częstotliwości akustycznych.
Rys. 2. Przesyłanie wielu rozmów
w jednym kanale transmisyjnym
(analogowym).
60
E LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 12/96
dzień dzisiejszy
141282059.018.png 141282059.019.png 141282059.020.png 141282059.021.png 141282059.001.png 141282059.002.png
Systemy
Rys. 3. Wykorzystanie pasma częstotliwości w systemie TN1+1.
Ale wracajmy do naszego głównego
wątku.
Być może wiesz, że aby wiernie zako−
dować sygnał analogowy o danym pas−
mie, należy przetworzyć go na postać cyf−
rową, próbkując go z częstotliwością przy−
najmniej dwa razy większą niż jego najwy−
ższa częstotliwość składowa. W telefonii
przy górnej częstotliwości pasma równej
3400Hz, częstotliwość próbkowania wy−
nosi standardowo 8kHz. Ponieważ używa
się przetworników 8−bitowych, więc każda
próbka składa się z ośmiu bitów. W rezul−
tacie otrzymuje się ciąg bitów o przepływ−
ności równej 8kHz x 8bitów = 64kilobity/
sekundę. Według zaleceń systemu ISDN,
cyfrowy styk abonencki powinien dawać
dostęp do dwóch takich kanałów, a do−
datkowo oferować jeszcze dwa kanały po−
mocnicze o przepływności po 16kbitów/
sekundę. W sumie, w systemie ISDN
przez linię abonencką należy przesłać
sygnał o przepływności 160kbitów/se−
kundę (2x64kb/s + 2x16kb/s). Jak myś−
lisz, czy przy tak zakodowanym cyfrowo
sygnale mowy możemy mówić o zajmowa−
nym przez niego pasmie częstotliwości?
Tak! Przecież sygnał cyfrowy także składa
się z przebiegów o jakiś częstotliwoś−
ciach. Istnieje ścisły związek między szyb−
kością transmisji, a pasmem zajmowa−
nym przez składowe tego sygnału. Pasmo
to zależy także od przyjętego sposobu ko−
dowania. Nawet jeśli nie zrozumiałeś do−
kładnie informacji z ostatniego akapitu
nie martw się − popatrz na rysunek 4 . Po−
kazuje on jak szerokie pasmo zajmuje
sygnał kanału ISDN w zależności od przy−
jętego sposobu kodowania. Jak widzisz,
najbardziej “oszczędny” jest kod ozna−
czany 2B1Q, ale i on zajmuje pasmo wie−
lokrotnie szersze, niż zajęłyby przesyłane
przebiegi analogowe. Zapamiętaj więc
wniosek: sygnał analogowy zamieniony
na postać cyfrową zawsze zajmuje dużo
szersze pasmo częstotliowści, niż orygi−
nalny sygnał analogowy. Odporność na
zakłócenia uzyskuje się w pewnym sen−
sie kosztem poszerzenia pasma.
Pomyśl − w systemie ISDN przez linię
abonencką trzeba przesłać sygnały
o pasmie przynajmniej kilkudziesięciu ki−
Ostatnio firma CML wypuściła na rynek
kostkę FX651, która oprócz odbiornika
sygnałów licznikowych ma dodatkowy ka−
nał transmisyjny pracujący z częstotliwoś−
cią nośną 18kHz. Kanał ten umożliwia
odbiór i nadawanie sygnałów cyfrowych
w systemie half−duplex, czyli na prze−
mian. Może być on stosowany jako nieza−
leżny transmisyjny kanał cyfrowy o nie−
wielkiej przepływności, ale przede wszyst−
kim przeznaczony jest do wykorzystania
w systemie, powiedzmy antypirackim.
Mianowicie centrala sprawdza, czy zgła−
szający się aparat telefoniczny jest upra−
wniony do rozmów. W stronę abonenta
wysyłane jest jakby cyfrowe zapytanie,
i centrala umożliwia realizację połączenia
tylko wtedy, gdy dołączony specjalny inte−
ligentny aparat z kostką FX651 i mikro−
procesorem poda właściwe hasło. Unie−
możliwia to skorzystanie z cudzej linii pa−
jęczarzom, którzy próbowaliby podpiąć do
linii nieuprawniony aparat.
Niestety, kostka ta na razie nie zna−
jdzie u nas zastosowania, bowiem od−
biornik sygnałów licznikowych pracuje na
częstotliwości 12kHz, a nie jak u nas
w kraju 16kHz.
System TN1+1
Czy słyszałeś o możliwości podłącze−
nia do jednej linii abonenckiej dwóch nie−
zależnych abonentów, tak aby obaj jedno−
cześnie mogli prowadzić rozmowę? Mię−
dzy innymi umożliwia to opracowany
w kraju w latach siedemdziesiątych, a wy−
korzystywany w niektórych okolicach do
dziś, system zwany TN1+1. Jeden z abo−
nentów (tak zwany abonent naturalny) ko−
rzysta ze zwykłego aparatu telefoniczne−
go. Drugi abonent, tak zwany nośny, wy−
korzystuje specjalne przetworniki i filtry
umieszczone w centrali i w swoim domu.
System zapewnia przesunięcie wszyst−
kich sygnałów abonenta nośnego w górę,
tak że wykorzystuje on pasmo częstotli−
wości powyżej 20kHz. Wykorzystuje się
po prostu modulację AM nośnych o częs−
totliwościach 24 i 36kHz. Dodatkowo
nośna 36kHz niesie informację o sygnale
dzwonienia gdy słuchawka spoczywa na
widełkach, a obecność nośnej 24kHz in−
formuje, że abonent podniósł słuchawkę.
Ilustruje to rysunek 3 . W ten oto sposób
obaj abonenci korzystając z tej samej lini−
i, nie przeszkadzają sobie w rozmowach.
Czy można w ten sposób do jednej lini−
i dołączyć kilku abonentów? Nie jest to
już takie proste, ponieważ ze wzrostem
częstotliwości sygnałów rośnie tłumienie,
rosną też szkodliwe przesłuchy między
poszczególnymi liniami. Ale znane są no−
wocześniejsze systemy, gdzie na przykład
za pomocą dwóch linii obsługuje się pię−
ciu czy sześciu abonentów.
Poznałeś kolejny przykład wykorzysta−
nia przepustowości linii abonenckiej.
Systemy cyfrowe
W niewykorzystanym pasmie można
też przesyłać dane cyfrowe. Na przykład
firma Mitel oferuje kostkę MT8840, która
umożliwia dwukierunkowe przesyłanie da−
nych cyfrowych w czasie rozmowy. Aby
nie zakłócać rozmowy, wykorzystano klu−
czowaną modulację amplitudy fali nośnej
o częstotliwości 32kHz.
W tym miejscu należy jeszcze wspo−
mnieć o telefonii cyfrowej. Wiesz, że
obecnie powszechnie występuje silna
tendencja stosowania systemów cyfro−
wych zamiast analogowych. Nie ominęła
ona także łącza abonent−centrala. Nie
jest to jakaś zachcianka. Sygnały akus−
tyczne czy jakiekolwiek inne zakodowane
cyfrowo, można przesyłać praktycznie bez
straty jakości na dowolną odległość. Po−
za tym prawdziwe łącze cyfrowe znakomi−
cie ułatwia i przyspiesza przesyłanie da−
nych, na przykład między komputerami,
czy innymi źródłami sygnałów cyfrowych.
Prawdopodobnie zetknęłeś się już ze
skrótem ISDN (Integrated Services Digital
Network), który określa światowy stan−
dard zintegrowanych usług cyfrowych.
W systemie tym przesyła się wyłącznie
dane cyfrowe − także na odcinku abonent−
centrala. Otwiera to zupełnie nowe możli−
wości − w majowym numerze EdW w No−
wościach−ciekawostkach na trzeciej stro−
nie okładki przedstawiono system wideo−
konferencyjny pracujący na telefonicz−
nych łączach cyfrowych ISDN. Nasz kraj
ma ogromne zaległości w dziedzinie tele−
komunikacji, więc jeszcze dość długo bę−
dziemy czekać na wprowadzenie urzą−
dzeń standardu ISDN. Możemy się jednak
pocieszać, że i w innych, lepiej rozwinię−
tych krajach, usługi ISDN też nie są po−
wszechne.
Rys. 4. Pasmo częstotliwości zajmo−
wane przez sygnał cyfrowy w zależnoś−
ci od sposobu kodowania.
E LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 12/96
61
141282059.003.png 141282059.004.png 141282059.005.png 141282059.006.png 141282059.007.png 141282059.008.png 141282059.009.png
Systemy
loherców. Ponieważ sygnały o tak znacz−
nych częstotliwościach są w zwykłej, kab−
lowej linii abonenckiej silnie tłumione,
ogranicza to zasięg do około 1...2km,
a przy większych dystansach trzeba sto−
sować specjalne regeneratory sygnału.
Tak w ogóle to temat ISDN oraz zagadnie−
nia przesyłania i przełączania (komutowa−
nia) sygnałów cyfrowych są bardzo cieka−
we, ale dość skomplikowane.
Możliwości wykorzystania
pasma telefonicznego
Do tej pory tłumaczyłem Ci, jak gospo−
daruje się dość szerokim pasmem prze−
noszenia linii abonenckiej. Ale w telefonii
na wiele interesujących sposobów wyko−
rzystuje się także samo pasmo telefo−
niczne, czyli zakres 300...3400Hz.
Najbardziej znanym przykładem jest
kod DTMF
DTMF
Skrót DTMF (Dual Tone Multi Frequen−
cy) określa system wybierania numeru
nie za pomocą impulsów, tylko z wyko−
rzystaniem dwutonowych sygnałów
o częstotliwościach z zakresu
697...1633Hz. Dziś każdy aparat telefo−
niczny ma przełącznik Tone/Pulse, umoż−
liwiający wybieranie tonowe albo impulso−
we. Instalowane obecnie centrale mogą
pracować w obu systemach, przy czym
wybieranie tonowe jest wielokrotnie szyb−
sze. Kod DTMF może być wykorzystywany
nie tylko do wybierania numeru − właśnie
dlatego, że częstotliwości tonów leżą
w zakresie pasma telefonicznego, kod
może być wykorzystywany do przekazywa−
nia pewnych informacji także po zrealizo−
waniu połączenia, na przykład do przesy−
łania dodatkowych informacji sterują−
cych, tak, jak w opisywanym właśnie
systemie sterowania AVT−2121.
Rozmieszczenie sygnałów DTMF
w pasmie telefonicznym pokazuje rysu−
nek 5 .
Modemy, faksy
W analogowych łączach telefonicznych
od dawna przekazywane są sygnały cyfro−
we. Sprzęg, czyli urządzenie pośredniczą−
ce, umieszczony między urządzeniem cyf−
rowym, a linią telefoniczną, nazywa się
modemem. Właśnie przy użyciu mode−
mów i sieci telefonicznej można w bodaj
najprostszy sposób połączyć ze sobą
komputery, umieszczone w dowolnych
punktach kuli ziemskiej. W ten sposób
działa poczta elektroniczna e−mail, w ten
właśnie prosty sposób, po spełnieniu do−
datkowych warunków, można uzyskać do−
stęp od Internetu, czyli ogromnej ogólno−
światowej sieci komputerowej.
Wcześniej wspomniałem o transmisji
zakodowanych sygnałów analogowych
przez łącza cyfrowe, teraz mówimy
Rys. 5. Wykorzystanie pasma telefonicznego w systemie DTMF. Generowane tony
grupy wyższej mają poziom o 2dB większy niż tony grupy niższej. Częstotliwości
tonów zastały tak dobrane, aby drugie harmoniczne tonów grupy niższej mieściły
się pomiędzy tonami grupy wyższej. Zmniejsza to ryzyko błędów, nawet przy
zniekształconych sygnałach.
o czymś odwrotnym: przesyłaniu sygna−
łów cyfrowych przez łącza analogowe, czy−
li zwykłe linie telefoniczne. Sygnał cyfrowy
to ciąg zer i jedynek. Wystarczy na przy−
kład umówić się, że sygnał o częstotli−
wości, na przykład 2100Hz to logiczne ze−
ro, a o częstotliwości 1300Hz, to logicz−
na jedynka. Ideę pokazuje rysunek 6 .
Bardzo proste, prawda? Tak, ale w ten
sposób nie można osiągnąć dużej pręd−
kości transmisji; uzyskuje się co najwyżej
prędkość przepływu informacji rzędu 1 ki−
lobita na sekundę. Pomimo wad, takie
powolne modemy były i są stosowane.
Jednak aby skrócić czas transmisji, czyli
zmniejszyć koszty połączenia telefonicz−
nego, opracowano szereg wymyślnych
metod, dzięki którym mając do dyspozycji
kanał telefoniczny, można przesyłać infor−
macje cyfrowe z dużo większą prędkoś−
cią, przekraczajacą we współczesnych
modemach 20 kilobitów na sekundę.
A wszystko to przy użyciu sygnałów
mieszczących
w pasmie
System taki wykorzystywany był mię−
dzy innymi w Związku Radzieckim. U nas
chyba nigdy nie był stosowany. Ale uwa−
żaj! Wkrótce, a może już dziś, dowcipni−
sie płatający głupie żarty przez telefon
mogą się srodze oszukać! Tym razem
czarne chmury nadciągają na nich z ostoi
demokracji − z Zachodu. Odpowiedzialne
za to nie są służby specjalne, ale wygodni
Amerykanie i zachodni Europejczycy. Za−
chciało się im mianowicie, aby jeszcze
przed podniesieniem słuchawki, na wy−
świetlaczu nowoczesnego aparatu odczy−
tać numer, albo nawet nazwisko czy na−
zwę wywołującego abonenta. Czy zrozu−
miałeś, o co chodzi? Przed podniesie−
niem słuchawki − pewnie tam na Zacho−
dzie jest wielu dłużników, którzy kryją się
przed wierzycielami.
Ale dlaczego Tobie zabłysły oczy? Czyż−
byś też chciał mieć taki aparat? Już Cię
widzę, jak nie odbierasz telefonu, bo na
wyświetlaczu po pierwszym dzwonku po−
kazał się numer twej beznadziejnie nud−
nej ciotki.
Niestety, problem nie polega na posia−
daniu odpowiedniego aparatu. Aparat
z odpowiednim odbiornikiem, dekoderem
i wyświetlaczem to jedna sprawa, ale naj−
ważniejsze jest wyposażenie wszystkich
krajowych central w system przekazywa−
nia numeru abonenta wywołującego.
Oczywiście, przy rozmowach zamiejsco−
wych, do numeru abonenta powinien być
dodawany numer kierunkowy.
Widzę, że z niecierpliwością będziesz
czekał na wprowadzenie takiego syste−
mu, prawda?
Na razie zastanów się, w jaki sposób
przed podniesieniem słuchawki można
uzyskać informację o wywołującym abo−
nencie. Choć systemy takie są dopiero
wprowadzane, i poszczególne firmy lan−
sują nieco odmienne rozwiązania i propo−
300Hz...3400Hz!
Również znany każdemu faks wysyła
i odbiera dane cyfrowe. Obraz dokumentu
jest przetworzony na postać cyfrową, od−
powiednio przetworzony i zakodowany,
a następnie transmitowany przez linię te−
lefoniczną jako ciąg zer i jedynek.
Identyfikacja abonenta
wywołującego
Na koniec zostawiłem coś specjalne−
go. Czy słyszałeś, że w niektórych kra−
jach, podczas realizacji połączenia telefo−
nicznego przekazywana była informacja
o numerze abonenta wywołującego? Przy
takim systemie nikt nie ryzykowałby i nie
dzwoniłby na policję z fałszywą informa−
cją o podłożeniu bomby, bo jego numer,
czy nawet budka telefoniczna, zostałaby
natychmiast zidentyfikowana.
Rys. 6. Prosty sposób przesyłania danych cyfrowych w łączu telefonicznym.
62
E LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 12/96
się
141282059.010.png 141282059.011.png 141282059.012.png 141282059.013.png 141282059.014.png
 
Systemy
Rys. 7. Zasada działania systemu identyfikacji abonenta wywołującego.
się informacja, kto próbuje, a nie może
się do nas dodzwonić.
Oczywiście takie udogodnienie znacz−
nie komplikuje budowę aparatu. Nie tylko
musi on posiadać mikroprocesor i wy−
świetlacz − wymagana jest też obecność
układu odbiorczego, który stale byłby do−
łączony do linii. Kilka firm produkuje już
potrzebne układy. Jeśli spotkasz gdzieś
w literaturze określenie Call ID, Caller Num−
ber Identification Circuit, w skrócie CNIC,
czy skróty CND, CNAM, CIDCW, CLIP, naj−
prawdopodobniej będą one dotyczyć oma−
wianego właśnie systemu identyfikacji.
Mam nadzieję, że przedstawione ogól−
ne informacje uznasz za interesujące.
Myślę, że dla zaspokojenia Twojej cieka−
wości nie jest konieczne przedstawianie
szczegółów. Za jakiś czas przedstawię
kolejne informacje z dziedziny telekomu−
nikacji. Jeśli jednak miałbyś propozycje
odnośnie treści tego następnego mate−
riału − napisz do redakcji.
nują własne standardy, ogólna zasada
jest podobna. Wyjaśnienie znajdziesz na
rysunku 7 . Jak wiesz, sygnał dzwonienia
składa się z jednosekundowych paczek
sinusoidalnego sygnału o częstotliwości
25Hz i amplitudzie rzędu kilkudziesięciu
woltów, przedzielonych czterosekundowy−
mi przerwami (w niektórych krajach prze−
rwa trwa 2 sekundy), nałożonych na stałe
napięcie linii abonenckiej (45...60V).
Cyfrowe sygnały informacji o abonen−
cie wywołującym, nadawane są przez cen−
tralę po pierwszym, a przed drugim
dzwonkiem. Stosuje się tu stosunkowo
wolną transmisję, wykorzystującą zasadę
z rysunku 6. W ten sposób w cztero− czy
nawet dwusekundowej przerwie między
dzwonkami można przesłać najdłuższy
nawet numer telefonu. Ponadto proponu−
je się też przesyłanie na tej samej zasa−
dzie, ale już w czasie rozmowy, informacji
o następnym, oczekującym na rozmowę
abonencie. Wtedy podczas prowadzenia
rozmowy, na wyświetlaczu pokazywałaby
Piotr Górecki
Cd. ze str. 25
kupując pojedynczy element czy płytkę,
płaci znaczną marżę właściwą sprzedaży
detalicznej.
W sumie okazuje się więc, że amator nie
ma obecnie żadnych szans, aby konkuro−
wać z firmami, szczególnie daleko−
wschodnimi. Niestety, podobnie jak to już
od dawna jest w zachodniej Europie, mu−
simy mieć świadomość, że elektroniczna
twórczość amatorska to nie sposób na
zaoszczędzenie pieniędzy, ale piękne
i niestety dość kosztowne hobby.
Dlatego też w Elektronice dla Wszystkich
nie będziemy przedstawiać propozycji
składania gotowych urządzeń z części.
Układy opisywane w EdW mają oczywiś−
cie walor użytkowy, ale nasze pismo ma
przede wszystkim charakter edukacyjny.
Co prawda z komputerami sprawa jest
trochę inna, niż przykładowo z telefona−
mi, ale i tu słabo zaawansowany amator
nie ma szans na oszczędności. Materiał
dotyczący składania PC−tów być może
pojawi się w EdW w dalszej przyszłości. Na
razie zachęcamy do próbowania sił
w nieco łatwiejszych tematach.
trudności. Ich cena jest piekielna, ale
dzięki Bogu są alternatywne rozwiązania.
Przesyłam Wam kserokopie niby baterii
słonecznej z książki “Elektronika dla naj−
młodszych”. Jednak nie miałem okazji
sprawdzić, czy to działa. Drugim urządze−
niem jest darmowe radio. (...)
Nie wiem, czy może mieć szanse wpro−
wadzenie rubryki, w której byłyby druko−
wane specjalnie źle zrobione układy.
A według zasady: “gdy główka pracuje,
mózg się gotuje”, czytelnik miałby wpro−
wadzić zmiany, żeby urządzenie działało.
Przede wszystkim dziękujemy za tak orygi−
nalne wyrazy uznania.
Jeśli chodzi o baterie słoneczne, to nie
chcielibyśmy wprowadzać naszych Czy−
telników w przysłowiowe maliny, propo−
nując sposoby nie dające zadowalają−
cych efektów. Wspomniany przez Jacka
sposób polega na wykorzystaniu tranzys−
torów typu 2N3055 umieszczonych
w obudowie TO−3. Po odcięciu metalo−
wej “czapki” i usunięciu doprowadzenia
emitera uzyskuje się fotoogniwo, które
przy oświetleniu jaskrawym światłem wy−
twarza napięcie poniżej 0,5V i może do−
starczyć mniej niż 1mA prądu. Do uzyska−
nia sensownego napięcia należałoby
zniszczyć przynajmniej kilka takich tranzys−
torów, a uzyskane ogniwa połączyć sze−
regowo (ewentualnie szeregowo−równo−
legle). Być może tak powstałe fotoogni−
wo mogłoby znaleźć praktyczne zastoso−
wanie w jakichś superoszczędnych eks−
perymentalnych urządzeniach. W każ−
dym razie nie zaszkodzi wiedzieć o takiej
możliwości.
Mariusz Wiesen z Lublina podał namiary
na zeszyt B z roku 1985 czasopisma “Sam
zrobię”. Nie sprawdzaliśmy tego źródła,
ale prawdopodobnie opisano tam ten
sam sposób.
Lech Kowalewski z Warszawy przysłał list
zawierający kilka pytań, między innymi
następujące: Czy moglibyście zamieścić
opis, jak samemu zrobić telefon GSM, lub
sprzedać informacje, gdzie taki praktycz−
ny opis (tzn. ze źródłem zakupu części)
można znaleźć?
Czy moglibyście opublikować (płatny)
opis, jak samemu złożyć komputer z Pen−
tium 133+ itp, oraz gdzie i jakie kupić pod−
zespoły?
(...) Jeśli ktoś sam nie umiałby złożyć ta−
kiego “rynkowego” produktu (jak telefon
czy komputer), to mógłby od Was kupić
części, instrukcję montażu, i mając te
części zlecić to (odpłatnie lub nie) znajo−
memu elektronikowi.
Naszym zdaniem bezpowrotnie minęły już
czasy, gdy kto tylko mógł, składał odbior−
niki telewizyjne z modułów i elementów
kupowanych w BOMISach i na perskim
rynku. Dziś przeciętny amator nie jest
w stanie złożyć urządzenia, które byłoby
tańsze, niż gotowy wyrób fabryczny.
Dotyczy to także komputerów. Wpraw−
dzie samo złożenie “do kupy” komputera
w żądanej konfiguracji jest względnie łat−
we. Schody zaczynają się wtedy, gdy po−
tem w czasie pracy jakiś program usta−
wicznie się zawiesza lub występują inne
kłopoty. Wtedy nie wiadomo co robić,
i w końcu trzeba szukać specjalisty. W su−
mie okazuje się, iż zmarnowany czas i pie−
niądze lub zobowiązania winne temu
specjaliście zdecydowanie przewyższają
oszczędności wynikające z samodzielne−
go złożenia komputera.
Ponadto trzeba mieć świadomość, że du−
ży producent lub firma komputerowa mo−
gą kupić podzespoły po preferencyjnych,
hurtowych cenach. Natomiast amator
Jacek Koronkiewicz z Olsztyna poruszył
w liście kilka spraw:
Cześć! Nazywam się Jacek i mam 14 lat.
Elektroniką interesuję się od niedawna
i mam zamiar dalej szkolić się w tym kie−
runku. Niezwykle pomocne w tym jest
Wasze czasopismo. Zawsze można zna−
leźć coś dla siebie i jesteście otwarci na
nowe propozycje.
Moim zdaniem jesteście super, mega, ex−
tra, cool, bombowo, wybuchową gaze−
tą. (...)
Ostatnio w 10/96 numerze “Elektroniki dla
Wszystkich” w rubryce “Poczta” poruszyliś−
cie problem baterii słonecznych. Zga−
dzam się z tym, że z ich zdobyciem są
E LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 12/96
63
141282059.015.png 141282059.016.png 141282059.017.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin