Kurs_Szybkiego_Czytania.pdf

(538 KB) Pobierz
kurs szybkiego czytania
Kurs szybkiego czytania
dr Zdzisław Szkutnik
Wiedza i Życie
Ilustracje: Julian Bohdanowicz
Wiedza i Życie
1990 (nr 3 – 12)
Część 1
Wstęp
Czytać potrafi dziś każdy, lecz mało kto potrafi to robić szybko i zarazem
uważnie. Tymczasem zewsząd przytłacza nas lawina publikacji - gazet,
książek, różnego rodzaju artykułów, raportów i doniesień. Jak więc nie
utonąć w tym zalewie informacji? Gdzie znaleźć czas niezbędny do
śledzenia choćby najważniejszej literatury fachowej?
Istnieją w świecie sprawdzone sposoby pozwalające kilkakrotnie zwiększyć
szybkość czytania - bez uszczerbku dla treści zawartej w tekstach.
Zaczynamy dziś cykl artykułów na ten temat przygotowany przez
dr Zdzisława Szkutnika, dyrektora Biblioteki Adama Mickiewicza w
Poznaniu. Pod koniec roku złożą się one w swego rodzaju samouczek
szybkiego czytania - z własną metodyką i przykładowymi ćwiczeniami.
Dzięki naszemu zaocznemu kursowi wytrwali Czytelnicy mają więc szansę
posiąść nową, w Polsce ciągle niezwykle rzadką, umiejętność.
Szybko czytać potrafił Napoleon, Balzac, Marks, Lenin, John F. Kennedy.
Spróbuj i Ty! Niczym nie ryzykując - możesz zyskać wiele!
Zalew informacji będący konsekwencją szybkiego rozwoju nauki i techniki
jest jednym z ważniejszych zjawisk drugiej połowy XX wieku. Informację
przekazuje się od dawna przede wszystkim w formie pisanej, lecz ten
kanał jest dziś szczególnie przeciążony. Wystarczy uświadomić sobie, że
corocznie drukuje się na świecie ponad 7 miliardów stronic, w tym 250
tysięcy tytułów książek i 4 miliony artykułów naukowo- technicznych.
Natomiast ogólną liczbę istniejących na świecie książek ocenia się na około
800 milionów. Dla porównania - największe polskie biblioteki mają nie
więcej niż 4-6 milionów tomów.
Szybki postęp w nauce i technice sprawia, że co roku około 10%
informacji dezaktualizuje się - szybciej w naukach ścisłych, wolniej w
humanistycznych. Absolwent wyższej uczelni traci więc po pięciu latach
ponad połowę wiedzy uzyskanej w czasie studiów. Każdy specjalista
chcący śledzić na bieżąco postęp wiedzy w danej dyscyplinie musi czytać
10-15 razy więcej aniżeli 30-40 lat temu.
Powyższe dwa czynniki: tempo przyrostu informacji i oraz potrzeba jej
ciągłego odnawiania sprawiają, że współczesny człowiek musi dużo czytać.
Tymczasem człowiek może przeczytać w ciągu swojego życia nie więcej
niż 2-3 tysiące książek, zakładając, że czytać będzie po 50 stronic dziennie
z szybkością 300 słów na minutę. Oczywiście, poznanie przez jedną osobę
całej produkcji wydawniczej, nawet tylko z jednej dziedziny, jest w ogóle
niemożliwe, ile jednak zyskalibyśmy, zwiększając wydajność czytania?
133208702.001.png 133208702.002.png
Badania pokazują, że wielu ludzi czyta z szybkością ucznia szkoły
podstawowej. Jak zatem zwiększyć ich możliwości czytelnicze? Wydaje się,
że pozostała tylko jedna możliwość: czytelnik, który czuje się przytłoczony
nawałem informacji, powinien nauczyć się szybciej i racjonalniej czytać.
Co dziś wiemy naprawdę o możliwości szybkiego czytania, co w tym
zakresie robi się w świecie? Jeśli nawet odniesiemy się z rezerwą do
sensacyjnych reklam różnego rodzaju podręczników i aparatów
treningowych w tym zakresie oraz różnych kursów i metod obiecujących
rewelacyjne wyniki, to i tak wypada stwierdzić, że w krajach anglosaskich
zdołano upowszechnić wiele pomocy naukowych do samodzielnej nauki
szybkiego czytania, podobnie jak we Francji, RFN, NRD, Szwecji i Związku
Radzieckim, a o nowościach w tej dziedzinie informują amerykańskie
kwartalniki: "Journal of Educational Research" i "Journal of Reading".
Także w polskiej literaturze można znaleźć wiele popularyzujących to
zagadnienie tekstów, m.in. J. Chylińskiej, F. Króla, K. Wassus, B.
Krakowiana, M. Modlibowskiego czy też przetłumaczoną z angielskiego
pracę M.A. Tinkera, do których będziemy jeszcze wracać. Nie ma jednak
właściwego podręcznika do nauki szybkiego czytania. Wydaje się więc, że
niniejszy cykl artykułów poświęcony metodyce samodzielnego
wypracowania nawyków szybkiego czytania może być pożyteczny.
Wytrwały czytelnik, który zechce wykorzystać rady i zaprezentowane
wzory ćwiczeń, ma szansę nauczyć się nie tylko szybko czytać, ale także -
za pomocą tej metodyki - opanować taki sposób lektury, który sprawi, że
będzie mu się czytać łatwo, wygodnie efektywnie.
Wiemy, że czytanie jest procesem przebiegającym według swoistych
zasad. Natomiast szybkie czytanie, którego naukę Państwu dziś
proponujemy, jest świadomym wykorzystaniem tej swoistości zasad.
Należy więc traktować je jako zracjonalizowany sposób podwyższenia
efektywności czytania. Czy jest to zatem umiejętność do opanowania
przez każdego? Badacze zagadnienia sformułowali tezę, że dzisiaj czytają
wszyscy, lecz umiejętność czytania posiada niewiele osób. Szybkie
czytanie jest właśnie taką umiejętnością, które jednakże nie jest
przypisana tylko ludziom o wyjątkowych predyspozycjach
psychofizycznych. Również osoby o średnich uzdolnieniach mogą osiągnąć
dużą biegłość w czytaniu.
Szczegółowe badania zasad szybkiego czytania prowadzi się od ponad 100
lat. Zainicjował je w 1879 roku francuski badacz E. Javal, który określił
perspektywiczne cele kształcenia umiejętności czytania następująco:
ułatwić i zwiększyć tempo czytania i pisania - to ulepszyć porozumiewanie
między ludźmi. Ta myśl znajduje dzisiaj potwierdzenie w tezie angielskiego
badacza E. Frya, który twierdzi, że umiejętność czytania nie ogranicza
się tylko do jednego języka, z reguły podnosi ona sprawność także
Zgłoś jeśli naruszono regulamin