Liar Liar .txt

(47 KB) Pobierz
00:00:00: K�AMCA K�AMCA
00:00:04:Moja mama jest lekarzem.
00:00:06:M�j tata jest kierowc� ci�ar�wki.
00:00:08:Moja mama jest nauczycielk�.
00:00:09:A tw�j tata?
00:00:11:M�j tata...
00:00:14:jest...
00:00:17:k�amc�?
00:00:18:K�amc�? Na pewno si� pomyli�e�.
00:00:22:Nosi garnitur i chodzi do s�du|rozmawia� z s�dziami.
00:00:26:Rozumiem.
00:00:28:To znaczy, �e jest prawnikiem.
00:00:37:Jak posz�o, Fletcher?
00:00:39:Kolejne zwyci�stwo nies�usznie|oskar�onych.
00:00:42:Panie Reede, dobra robota.|Odda� panu p�aszcz?
00:00:45:Nie, na pewno jeszcze nie raz si� przyda.
00:00:47:- Ma pan chwilk� czasu?|- Jestem sp�niony na spotkanie z synem.
00:00:51:Dziennikarze chcieliby|porozmawia� o pa�skim sukcesie.
00:00:54:Tak? Jak moja fryzura?
00:00:56:Doskonale. Wygl�da pan �wietnie.
00:01:12:- Kt�ra godzina?|- Na pewno przed�u�y�o si� w s�dzie.
00:01:24:Tato!
00:01:25:Maximilian!
00:01:30:Jak si� masz, �abo?
00:01:33:Dobrze.
00:01:35:Ja te�, poza tym, �e mam k�opoty z r�k�.
00:01:40:Nie, tato!
00:01:42:Zamienia si� w pazur!
00:01:48:Nic nie powstrzyma Pazura!
00:01:54:Uciekaj, ch�opcze! Ratuj si�!
00:01:58:Zr�b Pazura mamie!
00:02:01:To pi�ta achillesowa Pazura.
00:02:04:Temperatura poni�ej zera!
00:02:07:Mia�e� k�opoty ze znalezieniem drogi?
00:02:11:Sp�ni�em si�. Przepraszam.|Zabrak�o mi benzyny.
00:02:14:Zepsu�a si� kontrolka.
00:02:17:No i ta niebezpieczna okolica.
00:02:18:Na szcz�cie nie wygl�dam jak gangster.
00:02:21:By�bym zmuszony u�y� broni.
00:02:23:"Mam w g�owie pieni�dze,|pieni�dze mam w g�owie"
00:02:26:Nic ci nie grozi z ich strony.|Jeste� ich prawnikiem.
00:02:30:Cios poni�ej pasa. Podnie� r�kawice.
00:02:33:Idziemy z tat� ogl�da� zapasy!
00:02:35:Fletcher!
00:02:37:Audrey!
00:02:38:Czy on musi ogl�da� t� ca�� przemoc?
00:02:41:Musi wyrosn�� na wojownika.
00:02:45:Tylko najlepsi zapa�nicy...
00:02:47:mog� go wtajemniczy�|w arkana sztuki walki.
00:02:53:Znakomicie!
00:02:55:- Jak si� masz, Jerry?|- Czo�em, mistrzu! Niech ci si� przyjrz�.
00:02:58:Ro�niesz z minuty na minut�!
00:03:01:Mi�o ci� widzie�, Fletcher.
00:03:03:- Cze��, kochanie!|- Cze��.
00:03:06:�adny obrazek.
00:03:09:Zapomnie�.
00:03:11:- Mam dla ciebie kartony.|- Jeste� anio�em.
00:03:13:Kartony?
00:03:16:M�wi�am: Jerry przenosi si� do Bostonu.
00:03:18:Prawda! Do pracy czy co� takiego.|Przypomnij mi, co robisz.
00:03:23:- Zarz�dzam administracj� szpitala.|- W�a�nie!
00:03:26:Kartony s� w moim samochodzie.
00:03:28:Niech poczekaj�.
00:03:30:Obieca�em co� temu m�odemu|cz�owiekowi, prawda?
00:03:33:- Masz czas troch� porzuca�?|- Jasne!
00:03:35:No to chod�!
00:03:37:- Zapomnia�em, �e on si� przeprowadza.|- Jerry!
00:03:40:Ma na imi� Jerry! I przeprowadza si�.
00:03:43:Przykro mi. Znosi�em go lepiej|ni� twoich poprzednich facet�w.
00:03:46:- To by�o na powa�nie?|- Do��.
00:03:49:Ale wy nie... no wiesz...
00:03:55:Spotykam si� z nim od siedmiu miesi�cy.
00:03:58:- Co sobie wyobra�asz?|- Naprawd�?
00:04:00:Dziwne, �e po ma��e�stwie ze mn�|masz jeszcze si�� na seks.
00:04:03:W trakcie naszego ma��e�stwa|ja kocha�am si� znacznie rzadziej ni� ty.
00:04:09:Punkt karny za zagranie nie fair.
00:04:12:Schodzisz!
00:04:13:Max b�dzie za nim t�skni�.
00:04:16:Ma mnie.
00:04:18:Gotowy?
00:04:21:Gramy.
00:04:22:Max, chod�. Musimy ju� jecha�.
00:04:25:- Tato, naprawd� idziemy ogl�da� zapasy?|- Oczywi�cie.
00:04:29:Musimy tylko wst�pi� po drodze do biura.
00:04:31:Przepraszam. Ma pan jakie� drobne?
00:04:33:Przykro mi. Sko�czy�y mi si�.
00:04:35:Nie mog� tego zrobi�.
00:04:37:Fred, twoim obowi�zkiem jest|przedstawi� najmocniejsze argumenty.
00:04:41:Tak, ale zgodne z prawd�.
00:04:44:S�dzia zdecyduje, co jest zgodne z prawd�.
00:04:46:Za to mu p�ac�.|Tobie p�ac� za wygran� spraw�.
00:04:49:Je�li nalegasz, �ebym ja to poprowadzi�...
00:04:52:mog� reprezentowa� pani� Cole|agresywnie i zgodnie z zasadami etyki.
00:04:55:Ale nie b�d� k�ama�, Mirando.
00:04:59:To b�dziemy musieli znale�� kogo�,|kto sk�amie.
00:05:04:Dwudzieste pierwsze pi�tro. Odzie� m�ska.
00:05:11:Witam, panie Reede!
00:05:13:Cze��. Co� si� sta�o z twoimi w�osami?
00:05:17:Przesadzi�am?
00:05:19:Nie! Taka jest teraz moda, prawda?
00:05:22:- Fryzjer m�wi�, �e podkre�li to rysy twarzy.|- M�wi� prawd�!
00:05:26:Zdecydowanie podkre�la rysy twarzy.
00:05:29:Wejdziemy tylko do biura...
00:05:35:- Cze��, Fletcher.|- Cze��, Pete.
00:05:37:- Schud�e�?|- By� mo�e.
00:05:40:Wygl�d i osobowo��.|Stwarzasz podw�jne zagro�enie.
00:05:42:- Witam, panie Reede.|- Dzie� dobry...
00:05:44:Mam na imi� Randy.
00:05:46:Wiem.
00:05:46:Zbieram zam�wienia na lunch.|Co� dla pana?
00:05:49:Nie, dzi�kuj�.
00:05:52:Zjad�em tyle na �niadanie, �e chyba p�kn�.
00:05:55:Znaczy, nie jestem g�odny.
00:05:57:OK. Dobrze.
00:06:03:- Max!|- Cze��, Greta!
00:06:06:- Co nowego?|- Jutro s� moje urodziny. B�dzie impreza.
00:06:10:Tata na pewno ma dla ciebie|wspania�y prezent.
00:06:16:Jasne!
00:06:18:Pos�uchaj.
00:06:19:Pobaw si� troch� w moim biurze.|Wytocz komu� proces.
00:06:23:Mo�esz te� wys�a� faks do swojej|dziewczyny. Przepraszam.
00:06:27:Cholera! Kompletnie zapomnia�em.
00:06:31:To co� nowego.
00:06:33:Jest pani anio�em.|Powinienem kupi� pani prezent.
00:06:36:- Ju� pan to zrobi�.|- Mam klas�. Kto� dzwoni�?
00:06:40:- S�dzia Rollins prosi o raport.|- Jest na poczcie.
00:06:43:Czyli zrobi to pan w przysz�ym tygodniu.|Pan McKinley potwierdzi� spotkanie.
00:06:47:B�l gard�a. Jaki� wirus.|Na co mo�na teraz chorowa�?
00:06:50:- Grypa azjatycka?|- To niez�e.
00:06:53:- Dzwoni�a te� pana matka.|- Jestem na urlopie.
00:06:55:- To ju� pi�ty tydzie�.|- Zablokowa�y mnie �nie�yce.
00:06:58:Z�ama� serce matce. Dobrze. To wszystko.
00:07:00:Miranda pana szuka�a.
00:07:03:Jak d�ugo musz� si� podlizywa�,|�eby zosta� partnerem w tej firmie?
00:07:07:- Z�ama�em nog� i musieli mnie zastrzeli�.|- Niech pan sam jej to powie.
00:07:12:Prosz� wys�a� formalne powiadomienie|o mojej dzisiejszej wygranej.
00:07:16:Zaraz to zrobi�.
00:07:18:Miranda! Nie zauwa�y�em ci�.
00:07:21:Wygl�dasz �licznie.
00:07:23:Popatrz! Mam dla ciebie prezent.
00:07:26:Dzi�ki. S�ysza�am o twoim sukcesie.|Gratulacje.
00:07:30:Zrobi�e� dobre wra�enie na partnerach.
00:07:34:Prawda! Nied�ugo macie spotkanie.
00:07:37:By�em tak zaj�ty,|�e nawet o tym nie pomy�la�em.
00:07:43:Dobra. Mam w biurze klienta.
00:07:46:- Lepiej go nie przetrzymywa�.|- Pojawi�o si� co� wa�nego.
00:07:50:Jeste� zaj�ty dzi� wieczorem?
00:08:00:Nigdzie nie idziemy, prawda?
00:08:16:Audrey. S� takie momenty w �yciu,|kiedy decyduj� si� najwa�niejsze sprawy.
00:08:21:I trzeba dokona� wybor�w...
00:08:23:od kt�rych zale�y przysz�e szcz�cie.
00:08:26:To jest jeden z takich moment�w.
00:08:30:Co chcesz przez to powiedzie�?
00:08:33:Wyjdziesz za mnie?
00:08:39:Przeprowadzasz si�.
00:08:40:Chc� zabra� ze sob� ciebie i Maxa.
00:08:43:D�ugo si� nad tym zastanawia�em.
00:08:45:Nie ulegam gwa�townym,|romantycznym porywom.
00:08:49:Ale nie mo�emy zignorowa� faktu,|�e pasujemy do siebie.
00:08:53:Jestem gotowy. My�l�, �e ty r�wnie�.|Kocham Maxa.
00:08:55:Ty go kochasz. Wszystko gra.
00:08:58:Co ty na to?
00:09:17:Czo�em, �abo. Wszystkiego najlepszego.
00:09:21:Ile masz lat, 22 czy 23?
00:09:23:Pi��, tato.
00:09:25:OK.
00:09:26:Odes�a� skrzynk� piwa.
00:09:29:Odwo�a� tancerki.
00:09:33:Nie wiem, co robi�.
00:09:35:Nie jestem do tego przygotowany.
00:09:37:Kupi�em ci prezent,|ale wczoraj wieczorem...
00:09:41:przez przypadek po�kn��em go.
00:09:43:Jest w twoim brzuchu!
00:09:45:Podaj skalpel.
00:09:47:Mam nadziej�, �e nie przetrawi�em go.
00:09:49:Uwa�aj!
00:09:51:Fajnie!
00:09:53:Co to jest?
00:09:55:Niespodzianka.
00:09:57:No dobrze, to kucyk. Otw�rz!
00:10:01:Pomog� ci, bo nie mog� wytrzyma�!
00:10:05:Sprz�t do gry w baseballa!
00:10:09:Fajnie! Pogramy?
00:10:11:Ja b�d� Nomo.|Ty mo�esz by� Jose Canseco. Gramy?
00:10:15:Jasne.
00:10:19:Pogramy zaraz po twoim przyj�ciu.
00:10:21:Ty i ja.
00:10:24:Teraz naprawd� musz�|skupi� si� na tej sprawie.
00:10:53:Najlepsze �yczenia.
00:10:55:- Dzi�kuj�, mamo.|- Wszystkiego najlepszego, Max!
00:10:58:Raz, dwa, trzy, cztery, pi��.|I jeden na szcz�cie!
00:11:03:Uderzy� dziecko. Widzia�a�?
00:11:05:Zobacz, co dosta�em od taty!
00:11:08:Wspaniale!
00:11:09:Moja r�kawica jest w samochodzie.
00:11:11:Mogliby�my si� zatrzyma�|po drodze w parku i pogra�.
00:11:14:Wieczorem nasmarujemy j� olejem|i za�o�ymy gumow� przepask�.
00:11:18:�wietnie! Wspania�v prezent. tato!
00:11:21:Dzi�ki, synu. Ciesz� si�,|�e prezent ode mnie pom�g� im si� zbli�y�.
00:11:25:M�j plan, �eby znikn�� z jego �ycia|prawie si� powi�d�.
00:11:29:Co� si� wydarzy�o, musimy porozmawia�.
00:11:31:Chod�my, mamo. Chc� pogra�!
00:11:33:To do�� wa�ne, mo�e mogliby�my|porozmawia� dzi� wieczorem.
00:11:36:- Dzi� wieczorem?|- Tak.
00:11:39:W trakcie przyj�cia urodzinowego.
00:11:41:Tak. Jasne. Oczywi�cie.|Porozmawiamy. �wietnie!
00:11:47:- Maximus! Ja si� zmywam.|- Cze��, tato.
00:11:49:Jerry, mi�ej zabawy z moj� �on�.
00:12:07:Tak, to jest dobre.
00:12:09:Bardzo sprytne.
00:12:12:- Dzi�kuj�.|- Tylko...
00:12:14:To nie jest prawda.|Czy to ma jakie� znaczenie?
00:12:19:Pani Cole, znaczenie ma tylko fakt...
00:12:21:�e przez wiele lat by�a pani oddan�,|kochaj�c� �on�, wspiera�a go i...
00:12:25:wychowywa�a jego dzieci... s� jego,|prawda?
00:12:29:Tak.
00:12:30:Jedno na pewno.
00:12:33:A teraz m�� odmawia podzia�u...
00:12:35:maj�tku zarzucaj�c pani|pojedynczy przypadek niewierno�ci.
00:12:38:Siedem.
00:12:39:Przepraszam?
00:12:40:Siedem przypadk�w niewierno�ci.
00:12:45:Siedem przypadk�w niewierno�ci...
00:12:46:maj�c dowody tylko na jeden...
00:12:49:a co wi�cej,|b�d�c odpowiedzialnym za wszystkie.
00:12:52:- Doprawdy?|- Pani Cole.
00:12:55:W tej sprawie pani jest ofiar�, jako �ona|zimnego, zamkni�tego pracoholika.
00:12:59:To on pchn�� pani�|w ramiona innego m�czyzny!
00:13:02:- Siedmiu.|- Niewa�ne!
...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin