Syndrom Billa Clintona u byłego prezydenta Olsztyna.pdf

(946 KB) Pobierz
424714327 UNPDF
Artykuł pobrano ze strony eioba.pl
"Syndrom Billa Clintona" u byłego prezydenta Olsztyna :)
Taki polityk jaki elektorat... taka polityka jakie morale jej polityków i elektoratu...
hasło wyborcze bohatera artykułu: "Żeby ludzi łączyć, nie dzielić"...
Nic tak ludzi nie łączy jak łóżko… wie to każdy, kto z miłości w łóżku wylądował, a jakby tego było dość jeszcze doznał paru
uniesień. A jeżeli są to uniesienia na poziomie wyższym niż tym ślubowanym w obliczu majestatu prawa, to wtedy się chce
jeszcze i jeszcze i jeszcze…
A gdy do tego dochodzi jeszcze dreszczyk emocji… ufff to wtedy końca uniesień nie widać…
To taka przypadłość, przeradzająca się w chorobę. Objawia się chęcią częstego doznawania uciech z okolicy podbrzusza,
potem niestety przeradza się w niepohamowaną chęć rżnięcia wszystkiego co na drzewo nie ucieka. Choroba przyszła z
Ameryki i była przypadłością prezydenta dużego kraju.
W tamtym kraju nazywana była „aferą rozporkową”.
W naszym kraju ofiara tej przypadłości nazwała to „syndromem Clintona”…
Brzmi zdecydowanie lepiej, a i ofiara czuje się bardziej światowo… w końcu stoi w szeregu z prezydentem USA, a to
niewątpliwie zaszczyt i wyróżnienie :)))
Bohater, a i zarazem ofiara - kandydat na
prezydenta Olsztyna - Czesław Małkowski spełnia
wszystkie kryteria wymagane do zaszeregowania w
kategorii „afery”. Jest czerwony, był propagandzistą w
czasach komuny na eksponowanym stanowisku, a
gdy komuna upadła wrócił do zawodu nauczyciela.
Uczył podobno historii, także współczesnej… brrrr…
cenzor peerelowski jako historyk… brrrr…
Był także sekretarzem w SLD, jednak rozum
podpowiedział, że lepiej być oficjalnie bezpartyjnym i
lewicową karmicielkę opuścił. Podobnie jak ten
kandydat od kóz z Kielc, ale przecież nie uwierzą w
taką przemianę ani czerwoni koledzy, ani pewnie i
lud…
Chociaż… teza Jacka Kurskiego zaczyna
nabierać rumieńców :)))
No i był aresztowany, i uważa się za niewinnego, i
oczywiście kandydując ponownie na stanowisko
prezydenta miasta nie widzi w tym nic stosownego.
Mimo tego, że ludzie z tego miasta odwołali go już
raz w referendum, a szczegóły z jego pożycia
intymnego na terenie ratusza wypełniały pierwsze
strony brukowców, a i nie tylko.
I wielkie mi halo rzekła ofiara amerykańskiego
syndromu… Clinton z Ameryki, też nad swoim
wackiem nie panował, a teraz jeździ po kraju z
wykładami. Tutaj pan Małkowski nie wyjawił o czym te
wykłady traktują (może o wacku Clintona) zaznaczył
jednak, że działania JEGO wacka nie były niezgodne
z prawem. Bo prawo nie zabrania wackowi
poszukiwań…
424714327.001.png
W końcu demokrację mamy.
Kandydat na prezydenta Olsztyna rozsyłał ulotki
po mieście nazywając to goowno, w którym siedzi po
uszy ohydną i wydumaną aferą. A on jest niewinny. Mimo tego, że prokurator nic o tym nie wie, mimo tego, że sprawa jest w
toku a wyrok nie zapadł.
Ale pal licho Małkowskiego i jego wacka. On jest śmiesznością samą w sobie. Któryś z forumowiczów napisał, że patrząc na
jego trudno uwierzyć, że kobiety chciałyby dobrowolnie go wyrwać, nawet w ramach pracy biurowej.
Interesująca jest jednak postawa obywateli Olsztyna.
Oto kilkadziesiąt tysięcy ludzi w referendum dwa lata temu odwołało prezydenta miasta za jego skandaliczne zachowanie,
stawiające go w jednym szeregu może i z Clintonem także, ale przede wszystkim z naszym, polskim Łyżwińskim z
Samoobrony. Te kilkadziesiąt tysięcy ratowało honor miasta i honor kobiet, które by nie stracić pracy musiały zadowalać hucie
pana prezydenta.
A, że z robotą ciężko to i strach przed bezrobociem był wielki. Jak wielki to pewnie jeszcze niejedna seks-afera pokaże.
Dzisiaj ja mam pytanie do elektoratu kobiecego, głosującego za kandydaturą Czesława Małkowskiego:
Drogie panie z Olsztyna, które stawiałyście „x” przy nazwisku tego człowieka – czy przez moment zastanowiłyście się jaką
sobie wystawiacie cenzurkę? Kim drogie panie jesteście, skoro sprawy miasta powierzyć chcecie człowiekowi, który w ramach
lunchu wyrywa pracownice magistratu, a i ciężarną nie wzgardzi? Jak ma taki Małkowski szanować kobiety skoro w obliczu
takiego syfu jakiego narobił - kobiety oddają na niego głos?
Kandydat na prezydenta Olsztyna zapewniał, że jest „czysty” (choć zeznania i temu zaprzeczały) i może kandydować. Dzisiaj
zdziwieni ludzie pytają, czy to możliwe, że nie jest to prawdą? Wczoraj nikt nie chciał odpowiedzieć prasie, zbierającej dane do
sondaży, czy głosuje na Małkowskiego. Bo to wstyd… jeszcze w telewizji pokażą i głupio tak jakoś będzie...
A jednak część olsztynian pokazała, że nieważne jak mówią byleby mówili. Nawet jeżeli kawały o Olsztynie zaczną
wymyślać..
Ta część pokazała także, że ciemny lud kupi wszystko… nawet zaaprobuje wijącego się jak piskorz faceta po przejściach,
który porównuje się z Clintonem…
Zastanawiam się jak powinna czuć się żona Małkowskiego? Czy aby nie jak Hilary Clinton?
lex.
PS. narzekamy na nasze życie publiczne, na niskie morale naszego życia politycznego... przypadek z Olsztyna jest
tylko dowodem na to, że sami sobie szykujemy piekiełko... zastanówmy się nad tym...
Autor: lexus
Artykuł pobrano ze strony
eioba.pl
424714327.002.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin