Pride.And.Prejudice.CD2.txt

(32 KB) Pobierz
00:00:01:movie info: XVID  640x272 25.0fps 696.4 MB|/SubEdit b.4043 (http://subedit.prv.pl)/
00:00:35:/"Kochana Charlotte,
00:00:37:/dzi�kuj� z list.
00:00:39:/Ciesz� si�, �e dom i ogr�d oraz meble|/przypad�y ci do gustu,
00:00:43:/a Lady Catherine darzy ci� przyja�ni�.
00:00:46:/Po twoim wyje�dzie,|/opu�ci�a nas tak�e Jane oraz
00:00:49:/regiment, wraz z barwn� postaci� pana Wickhama.
00:00:52:/Przyznaj�, �e panuje tu nuda.
00:00:56:/Z rado�ci� spe�ni� twe �yczenie.
00:00:59:/Przyjad� kiedy tylko zechcesz."
00:01:10:Witamy w naszych skromnych progach.
00:01:17:�ona zach�ca mnie bym jak najwi�cej czasu
00:01:18:sp�dza� w ogrodzie, dla zdrowotno�ci.
00:01:20:Kochany, wydaje mi si�, �e|nasz go�� jest znu�ony podr�.
00:01:23:Planuj� tu wiele ulepsze�.
00:01:24:Tam b�dzie rabata, a tu �wirowa dr�ka.
00:01:27:Tak, tak,
00:01:28:przyznaj�, �e ka�da m�oda dama|by�aby szcz�liwa
00:01:30:b�d�c pani� tego domu.
00:01:35:Tu nam nie przeszkodzi.
00:01:37:Ten salonik to moja samotnia.
00:01:43:Och Lizzy, jak mi�o jest mie� w�asny dom.
00:01:47:Charlotte, pozw�l tu!
00:01:49:-Co si� sta�o?|-Charlotte!
00:01:50:Czy wieprze zn�w uciek�y?
00:01:52:O, to Lady Catherine.
00:01:54:Chod� zobaczy�, Lizzy.
00:01:56:Wspania�e wie�ci.
00:01:58:Wspania�e wie�ci.
00:01:59:Mamy zaproszenie do Rosings|na dzi� wiecz�r.
00:02:02:To cudownie.
00:02:05:Nie przejmuj si�, moja droga,|ub�stwem twego stroju.
00:02:07:W�� najlepsz� sukni�.
00:02:10:Lady Catherine nigdy nie by�a|przeciwna skromno�ci.
00:02:15:To jeden z najwspanialszych pa�ac�w|p�nocnej Europy, nieprawda�?
00:02:18:Samo oszklenie go|kosztowa�o 20 000 funt�w.
00:02:22:Pr�dzej!
00:02:24:Pr�dzej!
00:02:37:Ja�nie pani,
00:02:39:Panno de Bourgh,
00:03:00:Wi�c ty jeste� Elisabeth Bennet?
00:03:02:Tak jest, ja�nie pani.
00:03:07:Oto moja c�rka.
00:03:11:-Wielki to zaszczyt...|-Ten szezlong kosztowa� 300 funt�w..
00:03:17:Pan Darcy!
00:03:21:Co pan tutaj robi?
00:03:25:Panie Darcy, nie mia�em poj�cia,|�e przypadnie nam zaszczyt...
00:03:30:Panno Elisabeth,
00:03:31:goszcz� tu.
00:03:34:Zna pani mego bratanka?
00:03:36:Tak, mia�am przyjemno��|zapozna� go w Harfortshire.
00:03:40:Pu�kownik Fitzwilliam, do us�ug!
00:03:48:Panie Collins, nie mo�e pan|siedzie� obok ma��onki.
00:03:51:Przesu� si� pan!
00:03:52:Tam!
00:04:13:Ufam, �e rodzina pani|jest w dobrym zdrowiu?
00:04:17:Owszem, dzi�kuj�.
00:04:22:Najstarsza siostra przebywa w Londynie,
00:04:24:mo�e spotka� pan j� tam?
00:04:26:Nie mia�em okazji.
00:04:28:Grasz na fortepianie, panno Bennet?
00:04:32:Rzadko i niezbyt dobrze.
00:04:35:Rysujesz?
00:04:37:Wcale.
00:04:40:A twoje siostry, rysuj�?
00:04:42:Ani jedna.
00:04:43:To dziwne.
00:04:45:Zapewne nie mia�a� szansy.
00:04:47:Matka powinna zabiera� was do miasta|na sezon wiosenny.
00:04:51:Matka ch�tnie by to uczyni�a,
00:04:52:lecz ojciec nie znosi miasta.
00:04:56:Guwernantka was opu�ci�a?
00:04:58:Nigdy nie mia�y�my guwernantki.
00:05:00:Bez guwernantki?
00:05:02:Pi�� c�rek w jednym domu,|bez guwernantki?
00:05:05:To nies�ychane!
00:05:07:Matka po�wi�ca�a si� pewnie bez reszty|waszej edukacji?
00:05:09:Sk�d�e znowu!
00:05:15:Czy m�odsze siostry wprowadzono|ju� do towarzystwa?
00:05:18:Tak, wszystkie.
00:05:19:Wszystkie?
00:05:20:Wszystkie pi�� na raz?
00:05:22:Zadziwiaj�ce.
00:05:23:A ty jeste� druga?
00:05:25:M�odsze nie czeka�y a� wyjdziecie za m��?
00:05:27:Twe m�odsze siostry s�|na pewno bardzo m�ode.
00:05:30:Tak, najm�odsza nie ma 16 lat.
00:05:33:Nie mo�na jednak odmawia� im rozrywki,
00:05:35:tylko dlatego,|�e starsze siostry s� niezam�ne.
00:05:39:To nie sprzyja�oby siostrzanym uczuciom.
00:05:42:S�owo daj�,|wypowiadasz si� zdecydowanie,
00:05:44:jak na tak m�od� osob�.
00:05:47:Ile ty masz lat?
00:05:50:Mam trzy doros�e m�odsze siostry,
00:05:51:prosz� si� domy�li�.
00:06:03:Prosz� nam zagra�, panno Bennet!
00:06:06:Nie, b�agam.
00:06:07:Muzyka jest moj� rozkosz�.
00:06:09:Niewiele os�b w Anglii
00:06:11:ceni muzyk� tak jak ja.
00:06:16:Ani nie ma takiego s�uchu.
00:06:18:Gdybym si� w niej kszta�ci�a,
00:06:20:by�abym wirtuozk�.
00:06:24:Podobnie Anna,
00:06:25:gdyby zdrowie jej pozwoli�o.
00:06:28:Nie kieruje mn� fa�szywa skromno��,
00:06:30:gdy m�wi�, �e nie gram zbyt dobrze...
00:06:32:Do�� tego kuzynko,
00:06:34:ja�nie pani ka�e!
00:06:57:Jak idzie Georgianie, Darcy?
00:07:00:Gra bardzo dobrze.
00:07:01:Mam nadziej�, �e du�o �wiczy.
00:07:04:Bieg�o�� wymaga praktyki,
00:07:07:powtarzam to pani Collins.
00:07:09:Skoro nie ma pani instrumentu|w swoim domu,
00:07:11:zapraszam do Rosings.
00:07:13:Mo�e pani grywa� w pokoju gosposi.
00:07:15:Dzi�kuj�, ja�nie pani.
00:07:16:Tam nie b�dzie to|nikomu przeszkadza�.
00:07:26:Chce mnie pan dodatkowo speszy�,|podchodz�c tutaj?
00:07:31:Nie uda si� panu,
00:07:33:nawet je�li jego siostra|grywa tak biegle.
00:07:34:Znam pani� do�� dobrze,
00:07:36:by wiedzie�,|�e nie da si� jej speszy�,
00:07:38:nawet gdybym chcia�.
00:07:39:Jak sprawowa� si� m�j przyjaciel|w Harfortshire?
00:07:44:Naprawd� chce pan wiedzie�?
00:07:46:Nie us�yszy pan nic dobrego.
00:07:49:Na pierwszym balu|z nikim nie ta�czy�.
00:07:53:Mimo, i� brakowa�o partner�w
00:07:54:i wiele m�odych dam|siedzia�o samotnie.
00:07:57:Nie zna�em tam nikogo.
00:07:59:Jakby trudno by�o|o towarzystwo podczas balu.
00:08:01:Fitzwilliam, prosz� do mnie!
00:08:14:Nie posiadam daru|�atwej konwersacji z nieznajomymi.
00:08:20:Id� pan zatem za rad� swej ciotki|i �wicz.
00:08:44:/"Kochana Jane!
00:08:58:Pan Darcy!
00:09:07:Prosz� spocz��.
00:09:14:Obawiam si�, �e pa�stwo Collins|wyjechali po sprawunki.
00:09:24:To uroczy dom.
00:09:26:Zdaje si�, �e ciotka urz�dzi�a go|przed przybyciem pana Collinsa.
00:09:31:Tak s�dz�.
00:09:34:Nie mog�aby w lepszy spos�b|okaza� swej wielkoduszno�ci.
00:09:47:Mam zawo�a� po herbat�?
00:09:48:Nie, dzi�kuj�.
00:09:54:Mi�ego dnia, panno Elisabeth.
00:10:03:C�e� uczyni�a biednemu panu Darcy?
00:10:06:Nie mam poj�cia.
00:10:10:Ka�da dusza potrzebuje przewodnika,|do kt�rego zwraca si�|o pociech� w potrzebie,
00:10:16:w chwilach krzywd, kt�re zadaj� nam bli�ni,|a z kt�rymi sami nie mo�emy si� upora�.
00:10:23:Mam tu na my�li rzeczy,|kt�re mo�na osi�gn��|tylko podczas stosunku.
00:10:28:Przepraszam: Kt�re mo�na osi�gn��|tylko poprzez przyjazny|stosunek do bli�nich.
00:10:34:Przy takich okazjach cz�owiek pyszny
00:10:35:nie podchodzi do drugiego|z serdeczno�ci�,
00:10:39:a z uprzedzeniem...
00:10:44:Jak d�ugo zostanie pan w Kent,|pu�kowniku?
00:10:46:Tak d�ugo jak zechce Darcy.
00:10:48:Jestem do jego dyspozycji.
00:10:49:Wszyscy wydaj� si� by�|do jego dyspozycji.
00:10:51:Nie dziwi mnie, �e taki jak on|nie mo�e znale�� �ony.
00:10:55:Kobieta, kt�r� on po�lubi,|b�dzie wybrank� losu.
00:10:57:Doprawdy?
00:10:58:Darcy to niezwykle oddany przyjaciel.
00:11:02:Dopiero co wyratowa� przyjaciela|z sercowych tarapat�w.
00:11:06:Jak to?
00:11:07:Ocali� go od mezaliansu.
00:11:09:Kogo?
00:11:15:Jego najbli�szego druha,|Charlesa Bingleya.
00:11:21:Czy m�wi� panu dlaczego|interweniowa�?
00:11:24:Mia� srogie obiekcje|wobec tamtej panny.
00:11:27:Jakie obiekcje?
00:11:29:By�a bez posagu?
00:11:31:Zdaje si�, �e jej|rodzina nie by�a odpowiednia.
00:11:36:Wi�c ich rozdzieli�?
00:11:38:Tak.
00:11:39:Wi�cej nic nie wiem.
00:12:10:Panno Elisabeth,
00:12:12:Na pr�no z tym walczy�em.|D�u�ej tego nie znios�.
00:12:14:Ostatnie miesi�ce by�y dla mnie m�k�.
00:12:16:Przyby�em do Rosings jedynie po to,|by pani� zobaczy�...
00:12:19:Wbrew zdrowemu rozs�dkowi,
00:12:20:oczekiwaniom mojej rodziny,
00:12:22:pani niskiemu urodzeniu i ub�stwu.
00:12:23:O wszystkim tym|jestem sk�onny zapomnie�,
00:12:25:i prosi� pani�, by zako�czy�a m� agoni�.
00:12:27:Nie rozumiem...
00:12:28:Kocham pani�...
00:12:33:z ca�ego serca.
00:12:37:Prosz� uczyni� mi zaszczyt|i zosta� moj� �on�.
00:12:43:Drogi panie, ja...
00:12:45:wsp�czuj� najmocniej pa�skim|cierpieniom i rozterkom.
00:12:49:Nie by�o moim zamiarem skrzywdzi� pana.
00:12:53:To jest pani odpowied�?
00:12:54:Tak.
00:12:55:-Czy pani kpi ze mnie?|-Nie.
00:12:58:Odrzuca mnie pani?
00:12:59:Z pewno�ci� uczucia,|jakie musia� pan zwalczy�,
00:13:00:teraz pomog� panu si� z tym upora�.
00:13:04:Czy wolno mi wiedzie� dlaczego|tak obcesowo mnie pani odrzuca?
00:13:07:A pan, dlaczego,|z tak wyra�nym zamiarem obra�enia mnie,|postanowi�
00:13:10:wyjawi� mi, �e kocha mnie|wbrew rozs�dkowi?
00:13:13:-Nie...|-Mo�e i by�am obcesowa,
00:13:14:ale mam swoje powody.
00:13:17:Jakie powody?
00:13:18:My�li pan, �e mog�abym przyj��|cz�owieka, kt�ry
00:13:20:zrujnowa� szcz�cie mojej siostry|- by� mo�e na zawsze?
00:13:25:Zaprzeczy pan mo�e?
00:13:27:�e rozdzieli� kochaj�ce si� serca,
00:13:29:uwodz�c swego przyjaciela|w wielki �wiat dla kaprysu
00:13:32:i pozostawiaj�c moj� siostr�|w samotno�ci i rozpaczy?
00:13:35:Przywodz�c ich oboje do cierpienia?
00:13:37:Nie zaprzecz�.
00:13:40:Czemu pan to zrobi�?
00:13:41:Bo uwa�a�em, �e jest jej oboj�tny.
00:13:43:-Oboj�tny?|-Obserwowa�em ich i widzia�em,
00:13:44:�e jego przywi�zanie by�o silniejsze ni� jej.
00:13:46:Bo jest nie�mia�a.
00:13:47:Tak samo Bingley by� przekonany,|�e ona go nie kocha.
00:13:50:Sam pan mu to wm�wi�.
00:13:51:Dla jego dobra.
00:13:52:Moja siostra z ledwo�ci� wyjawia|swe uczucia mnie.
00:13:59:Przypuszcza pan pewnie,|�e chodzi�o o jego maj�tek...
00:14:02:Sk�d�e! Cho� by�y takie przypuszczenia...
00:14:04:Czyje?
00:14:06:Wiadomo by�o, �e by�oby to|ma��e�stwo dla pieni�dzy...
00:14:09:Czy moja siostra sprawi�a takie wra�enie?
00:14:10:Nie, ale reszta pani rodziny...
00:14:13:Co to ma do rzeczy?
00:14:15:Pan Bingley nie zdawa� si� zwraca� na to uwagi.
00:14:17:Nie tylko to...
00:14:17:A co jeszcze?
00:14:18:Brak dobrych manier,|manifestowany przez pani matk�,
00:14:21:trzy m�odsze siostry, a nawet pani ojca.
00:14:26:Prosz� mi wybaczy�.
00:14:28:Pani i jej siostra by�y be...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin