Alijew Chasaj - Klucz do siebie.pdf

(415 KB) Pobierz
B/182: Dr Chasaj Alijew - Klucz do siebie
DR CHASAJ ALIJEW
KLUCZ DO SIEBIE
[materiały nadesłane; pozostałych danych nie dostarczono]
Dr Chasaj Alijew jest dagestańskim psychiatrą i
psychoterapeutą, kieruje Ośrodkiem Autoregulacji
w rodzinnej Machaczkale. Prowadzi także
Ośrodek Rozwoju Człowieka przy amerykańsko-
radzieckiej fundacji "Inicjatywa Kulturalna". W
maju 1990 r. na zaproszenie naszej redakcji
przebywał w Polsce prowadząc kursy
autoregulacji według własnej metody. Dr Alijew
twierdzi, że:
– W każdym z nas tkwią ogromne, rezerwowe
możliwości, o których niewiele wiemy i nie
potrafimy ich spożytkować.
– Te możliwości stanowią coś w rodzaju
wewnętrznej, apteki, pigułki zdrowia, obecnej w
naszym organizmie.
– Można stosunkowo łatwo uruchamiać owe siły i
wykorzystywać zgodnie z naszą wolą, dla
naszego dobra.
Dr Alijew opracował własną metodę autoregulacji,
umożliwiającą realizowanie celów, które sobie
stawiamy. W książeczce omawia tę metodę,
podaje instruktaż jej opanowania oraz liczne
przykłady stosowania.
SPIS TREŚCI:
206022271.001.png 206022271.002.png
Od redakcji
Nasza kolejna książeczka dalece odbiega od tego, do czego przyzwyczaiła Czytelników seria
"Biblioteczka Przyjaciółki". Tym razem nie towarzyszymy Wam w kuchni, nie instruujemy co do
sposobów szycia, dziergania czy urządzania mieszkania. Zapraszamy Was natomiast na
pasjonującą wyprawę.
Dokąd? W pełne tajemniczości głębie samego siebie...
To przecież tam właśnie, w obszarach naszej psychiki są przyczyny najrozmaitszych schorzeń i
dolegliwości, utrudniających sprawne funkcjonowanie. Lekarze potwierdzają, że coraz więcej
pacjentów skarży się na rozmaite nerwice, depresje, rozstroje nerwowe, stany łękowe, trudności z
zasypianiem i zaburzania snu oraz na inne jeszcze problemy z samym sobą, z którymi nie sposób
się uporać. Coraz częściej nerwy odmawiają nam posłuszeństwa, coraz łatwiej ulegamy rozmaitym
stresom, nie potrafimy się przed nimi obronić, odreagować ich. Lekarze alarmują, że zastraszająco
rośnie liczba pacjentów z rozmaitymi chorobami psychosomatycznymi, czyli mającymi źródło w
naszej psychice a rozwijającymi się za naszą zgodą i pozwoleniem – chociaż, naturalnie –
nieuświadomioną.
Cóż nam w takich sytuacjach proponuje medycyna, gdy zwracamy się o ratunek?
Przede wszystkim – tabletki. Nasenne, uspokajające, wyciszające, podnoszące nastrój.
Zupełnie inną drogę ukazuje dr Chasaj Alijew, autor niniejszej książeczki, będący naszym
przewodnikiem w poznawaniu samego siebie.
Przedstawmy autora. Jest dagestańskim psychiatrą i psychoterapeutą, kieruje Ośrodkiem
Autoregulacji w rodzinnej Machaczkale. Prowadzi także Ośrodek Rozwoju Człowieka przy
amerykańsko-radzieckiej fundacji "Inicjatywa Kulturalna". W maju 1990 r. na zaproszenie naszej
redakcji przebywał w Polsce prowadząc kursy autoregulacji według własnej metody. Dr Alijew
twierdzi, że:
– W każdym z nas tkwią ogromne, rezerwowe możliwości, o których niewiele wiemy i nie potrafimy
ich spożytkować.
– Te możliwości stanowią coś w rodzaju naturalnej wewnętrznej apteki, pigułki zdrowia, obecnej w
naszym organizmie.
– Można stosunkowo łatwo uruchamiać owe siły i wykorzystywać zgodnie z naszą wolą, dla
naszego dobra.
Dr Alijew opracował własną metodę autoregulacji, umożliwiającą realizowanie celów które sobie
stawiamy. W książeczce omawia tę metodę, podaje instruktaż jej opanowania oraz liczne przykłady
stosowania.
Zamieszczamy również komentarz polskiego psychologa, dra Jana Tyłki, dotyczący propozycji dr
Alijewa oraz głosy warszawskich uczestników kursów autoregulacji, prowadzonych przez dra
Alijewa. Nasi rozmówcy utrzymują, że ta metoda daje mnóstwo korzyści. Odpręża. Odstresowuje.
Znakomicie relaksuje. Ułatwia wyłączanie negatywnych myśli. Daje luz, wyciszenie. Wyzwala
energię. A także – dodaje gibkości sylwetce. Pomaga zlikwidować ból. A nawet – zerwać z
nałogiem, np, rzucić palenie papierosów.
Ostatnio coraz większą popularność zdobywają rozmaite techniki psychologiczne, stawiające sobie
podobne zadania: trening autogenny, joga, medytacje, DU (doskonalenie umysłu) i inne. Metoda
 
dra Alijewa wydaje się być najprostszą drogą do celu.
Autor zastrzega, ze niniejsza książeczka me stanowi samouczka autoregulacja. W tym charakterze
ewentualnie może ją wykorzystać jedynie lekarz-psyohiatra, psycholog czy terapeuta, ale w
żadnym wypadku – laik! Chyba, że – jak pisze dr Alijew – ów laik jest wybitnie zdolnym uczniem, a
w dodatku zna techniki psychologiczne. Bowiem reakcja poddawanego autoregulacji człowieka
może być aż tak silna, że wręcz niebezpieczna. I tylko spore doświadczenie terapeutyczne
umożliwi opanowanie sytuacji.
Zatem – jakie korzyści odniesie Czytelnik z tej książeczki?
– Ci, którzy ukończyli kurs autoregulacji, wykorzystają instruktaż (przekazany im przez dra Alijewa.
– Ci, którzy znają różne techniki psychologiczne i swobodnie niani operują, mogą spróbować
"poszerzyć repertuar'' o nową metodę autoregulacji.
– Zaś pozostali spędzą po prostu kilka interesujących godzin krążąc w labiryncie naszej psychiki i
podświadomości. Przekonają się, jak niewiele wiemy o tych rozległych obszarach naszej
osobowości oraz jak potężne rezerwy sił i możliwości pozostają tam zmagazynowane.
Może więc warto poszukiwać sposobów ich uruchomienia i wykorzystania?
Życzymy przyjemnej lektury!
 
Słowo wstępne
Odwieczny dylemat "być" czy "mieć" jawi się ze szczególną ostrością w ludzkiej egzystencji
naszych czasów, które kreując na "przywódcę życia" przebiegłość (nazywaną chytrze zaradnością)
i pazerność (zwaną operatywnością) zgubiły istotne wartości, jakimi są poczucie bezpieczeństwa,
wewnętrzna integracja i psychiczny (umysłowy i emocjonalny) spokój. Nie łatwo bowiem
ukierunkować swoją aktywność zarówno na "mieć" jak i "być". Wybór pierwszego wariantu istnienia,
to prawie konieczność zaangażowania się w niekończącą się walkę o zdobywanie pozornych
wartości i mało znaczących celów, to życie w stałym pośpiechu i psychicznym napięciu. Walka "o
coś" łatwo staje się narkotykiem, wciąga i pozbawia człowieka możliwości obiektywnej oceny
wartości, jakie niewątpliwie istnieją w naszym życiu. Łatwo wtedy zagubić sens tego, co zawarte
jest w słowie "być", a co jest w zasadzie samą wartością. Nawet nie systematyczna i nie naukowa
obserwacja pozwala dostrzec, że ten, kto więcej stara się być niż mieć łatwiej radzi sobie w życiu,
łatwiej przystosowuje się do zmiennych sytuacji życia, gdyż w jego "być" jest miejsce na
autorefleksję, na zamyślenie się nad sobą i światem, na uporządkowanie wewnętrznych przeżyć.
Współczesność to nie tyle rywalizacja o przetrwanie (zabić żeby zjeść i żyć) co w epokach dawnych
było źródłem naturalnego napięcia psycho-fizjologicznego organizmu ludzkiego, ale rywalizacja o
uznanie, prestiż a najczęściej posiadanie dla samej satysfakcji posiadania, a to jest źródłem
licznych napięć, niepokojów i frustracji, prowadzących do zaburzeń psychosomatycznej równowagi
(homeostazy) ustroju człowieka.
Sens tego wywodu niezwykle mocno podkreśla Henri von Lier w książce "Nowy wiek", gdzie autor
tworząc wizję świata, w którym los człowieka będzie w jego rękach, jednocześnie wyraża swój
niepokój z powodu wewnętrznej dysharmonii współczesnego człowieka... "z całego poprzedniego
wywodu widać, że człowiek współczesny jest nagi – nie nagi wspaniałą, dumną nagością Greków,
lecz obnażony przez to. że brak mu atrybutów, oblicza, postawy"...
A dlaczego mu brak tych atrybutów? Brak jest pracy nad sobą. Pracujemy dla siebie, dla innych
(dla dzieci, wnuków, dla konta w banku), ale rzadko pracujemy nad sobą. Chcemy zrozumieć i
zdobyć świat, a jak mówi Kierkegaard "chcieć zrozumieć świat bez zrozumienia siebie – to
śmieszne".
Może dlatego coraz częściej pojawiają się najprzeróżniejsze wydawnictwa, książki, poradniki –
"udoskonalacze", które jak "dieta cud" mają podać gotowy przepis, jak z ciamajdy stać się
człowiekiem czynu, z nieuka – błyskotliwym intelektualistą, z pełnego kompleksów nieudacznika -
pełnym werwy, pewności siebie amantem, zaś własną neurotyczną osobowość przekształcić w
harmonijnie funkcjonujący, działający bez zgrzytów i zacięć mechanizm.
Pragnienie bycia doskonałym jest czymś godnym pochwały i uznania, zwłaszcza gdy doskonałość
ta wyrażać się ma nie tylko w zgrabnej sylwetce ciała, ale przede wszystkim w doskonałości
psychicznej, moralnej i duchowej człowieka.
Pragnienie bycia zdrowym, unikanie cierpienia, eliminowanie zagrożenia, to naturalny mechanizm
obrony każdej żywej istoty.
Realizacja tych pragnień jest w rzeczywistości trudna, tak trudna jak trudny jest proces uczenia się,
przyswajania wiedzy, kształcenia dobrych nawyków, formowania właściwych postaw, eliminowania
błędów. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, jak trudno opanować wzburzenie, darować winę,
wybaczyć urazy. Dla niektórych z nas wydaje się to nie do osiągnięcia głównie dlatego, że nigdy nie
poświęcaliśmy więcej uwagi, energii a w związku z tym nie doświadczyliśmy satysfakcji z tego, że
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin