R1.TXT

(94 KB) Pobierz
I. MIASTO I JEGO MIESZKAŃCY
Duga droga do nowoczesnoci
Dzień 28 maja 1815 r. na wiele lat utrwalił się w pamięci
poznańczyków. W dniu tym po raz wtóry w przecišgu 22 lat
wkraczali w mury Poznania żołnierze pruscy. Miasto nad War-
tš znów, tym razem na przeszło 100 lat, znalazło się pod pa-
nowaniem Hohenzollernów. Wywrzeć to miało bardzo poważ-
ny wpływ na dalsze losy miasta i jego mieszkańców. Posta-
nowieniami kongresu wiedeńskiego Poznańskie, jak i jego sto-
Iica uzyskały specjalny status w ramach państwa pruskiego.
Ludnoci polskiej zamieszkujšcej to terytorium, noszšce na-
zwę Wielkiego Księstwa Poznańskiego, zagwarantowano rów-
nouprawnienie języka ojczystego z językiem niemieckim w ad-
ministracji, sšdownictwie i szkolnictwie, a również dostęp do
wyższych urzędów. Król pruski przyjšł również godnoć wiel-
kiego księcia poznańskiego. Powołano w z išzku z tym urzšd
namiestnika królewskiego, którego miastem - rezydencjš zo-
stał Poznań.
Godnoć namiestnika, majšcš charakter prawie wyłšcznie
reprezentacyjny, otrzymał ksišżę Antoni Radziwiłł, spowino-
wacony z domem panujšcym przez małżonkę, księżniczkę Lu-
dwikę Hohenzollern. Poznań był nie tylko siedzibš dworu na-
miestnikowskiego, ale również władz prowincji poznańskiej,
bowiem Wielkie Księstwo Poznańskie, mimo pewnych upraw-
nień nadanych ludnoci polskiej, stanowiło integralnš częć
monarchii pruskiej i jako takie włšczone było do ogólnopań-
stwowego systemu administracyjnego. Na czele prowincji stał
naczelny prezes. Urzšd ten sprawował zawsze Niemiec. W Po-
13
znaniu znajdowała się również komenda V korpusu armijne-
go. Od roku 1821, z chwilš utworzenia arcybiskupstw gnie-
nieńskiego i poznańskiego, tutaj rezydow ał też zwierzchnik
archidiecezji.
Poznań był więc znaczšcym orodkiem władz w ieckich i ko-
cielnych. Specyficznego splendoru dodawał mu dwór księcia
Radziwiłła, który nierzadko gocił wybitne osobistoci. Inte-
resujšce jest spojrzeć na obraz tego miasta cieszšcego się pew-
nym rozgłosem. Włanie pierwsze dziesięciolecia XIX w. wy-
warły decydujšcy wpływ na układ urbanistyczny Poznania,
a konsekwencje zjawisk, jakie w tych latach nastšpiły, nie
pozostajš bez wpływu na czasy nam współczesne.  ;
U schyłku wieku XVIII, gdy pod ciosami państw zabor-
ezych dogorywała Rzeczpospolita, Poznań był stosunkowo mia-
stem niewielkim. Obejmował obszar zamknięty murami, ze
wschodu opierajšcy się o lewy brzeg     Warty, na zachodzie
o stok góry zamkowej (dzisiejszej Góry Przemysłav,a), na po-
łudniu granicę stanowi?o kolegium jezuickie (dzi mniej wię-
cej wschodni odcinek ulicy Walki Młodych), na północy gra-
nice miasta opierały się o Wolnicę (nie sięgały więc dzisiej-
szych Małych Garbar). Miasto liczyło w obwodzie "krokó
2300"'. Prawobrzeżne Chwaliszewo, ródka, Ostrówek, Zawa-
dy stanoviły odrębne organizmy miejskie.
Pożnań Ieżšcy w dolinie Warty otoczony był od północy, za-
chodu i południa niewielkimi wzgórzami: Winiar, w. Woj-
ciecha, Muszš Górš (dzisiejszy Plac Wolnoci), w. Marcina.
W bliższym i dalszym oddaleniu rozpocierały się prze tmie-
cia oraz wsie i osady należšce do miasta: Wilda, Górczyn,
Dębiec, Luboń, Jeżyce, Winiary, Bonin, Rataje, Żegrze. Nie-
kiedy od miasta oddzielały je rozległe łški, pasyviska, gola
uprawne, zagajniki.
Samo miasto liczyło około 13 tysięcy mieszkańców, co sta-
wiało je na 6 miejscu wród miast Rzeczypospolitej - po War-
szawie, Krakow te, Gdańsku, Wilnie i Lwowie. To ostatnie mia-
sto już od I rozbioru znalazło się pod panowaniem austriac-
        ,
kim. W końcu wieku XVIII Poznań wyrarie zmienił swe obli-
1 F. P o h o r e c k i: Opis Poznanża z roku i787. "Kronika Miasta
Poznania" (cyt. KMP) 1932, nr l, s. 49.
,.
14
cze. W dużym stopniu dzięki działalnoci ustanowionej przez
ostatniego króla polskiego Stanisława Augusta Poniatowskie-
go Komisji Dobrego Porzšdku stal się miastem schludnym.
Otaczały go masywne mury z fosami i 4 bramami (Wrocław-
skš, Wronieckš, Wielkš i Wodnš) oraz 3 furtami (Dominikań-
skš, Zamkowš i Zgniłš). Odległoć między bramš Wielkš, za-
mykajšcš ulicę Szerokš (obecnie ulica Wielka), a furtš Zamko-
wš (u podnóża dzisiejszej Góry Przemysława) wynosiła 420
metrów, między bramš Wronieckš a Wrocławskš liczyła 610
metrów. Wszystkie ulice były brukowane, aczkolwiek stan nie-
których z nich przedstawiał wiele do życzenia. Odrestaurowa-
no między innymi wieżę ratuszowš, jak również wiele budyn-
ków, wzniesiono także nowe, op. Odwach. Obok 8 kociołów
katolickich znajdowały się w Poznaniu 2 domy modlitwy: je-
den kocioła reformowanego i jeden obrzšdku greckiego,
16
1 kociół protestancki oraz 2 duże i 4 małe bóżnice. Nie
były więc komplementem słowa jednego z cudzoziemskich
podróżników, który w 1790 r. pisał: "Samo miasto w porów-
naniu z przedmieciami jest małe, ale po większej częci ład-
nie i nowoczenie zbudowane. Kilka za ulic zabudowano tak
pięknymi budynkami, że można je porównać z ulicami nie-
których stolic', Q.
Od wschodu, już poza murami, ale bezporednio do nich
dotykajšc znajdowały się gęsto zabudowane Garbary. Po dru-
giej stronie V'arty rozpocierała się wyspa Grobla. Połšczona
była z zachodnim brzegiem rzeki mostexr drewnianym liczš-
cym 55 kroków długoci i 10 kroków szerokoci. Grobla nie-
iele byle mniejsza od Poznania zamkniętego w murach, li-
czyła bowiem około 550 metrów długoci i 320 metrów szero-
koci: Jedynie wzdłuż brukowanej drogi, przecinajšcej wyspę
po przekštnej z północy na południe, rozsiane były nieliczne
domki drewniane. Na północnym skraju wyspy widniała wspa-
niała bryła kocioła ewangelickiego w. Krzyża. Na wschód
od Garbar, połšczone z nimi drewnianym mostem, liczšcym
100 kroków długoci i dziesięć szerokoci, znajdowało się mia-
steczko Chwaliszewo, doć gęsto zabudowane z dwoma kocio-
łami w. Wawrzyńca i w. Barbary. Na przedłużeniu Chwa-
liszewa w kierunku wschodnim rozpocierała się wyspa Tum,
z katedrš oraz kociołem i kolegiatš N. Marii Panny, jeszcze
dalej na wschód, również połšczone z wyspš tumskš mostem,
miasteczko ródka z kociołem klasztorny m Reformatów. Wo-
kół Poznania w jego przedmieciach wzniesiono również kilka-
nacie kociołów. 4'ród nich były cztery parafialne: dwa na
najbliższych wzgórzach otaczaišcych miasto - w. Wojciecha
i w. Marcina, dwa leżšce w znacznym już oddaleniu od mia-
sta, na wschodnim brzegu W orty - w. Mikołaja i w. Ro-
cha. Poza tym było jeszcze osiem innych wištyń, w tym czte-
ry kocioły zakonne: Bernardynów, Bernardynek, Karmeli-
tów Trzewiczkowych i Filipinóvv.
Zajęcie Poznania przez Prusaków w styczniu 1.793 r. w re-
zultacie II rozbioru przynieć miało miastu dwojakie efekty.
p Cyt. zaZ. Boras, L. Trzeciakowski: W dawnymPozna-
niu. Poznań 1974, wyd. III, s. 208.
2 W dziewiętnastowiecznym Poznaniu 17
Widok z ul. Wilhelmowskiej na mury miejskie, w głębi kocibł
Franciszkanóu,, ok. 1798 r.
a x,
Z jednej strony szybki rozwój terytorialny, z drugiej rychłe
jego zahamowanie. Krótki rzut oka na nastpujšce po II roz-
biorze dziesięciolecia daje odpowied na to pozornie sprzecz-
ne stwierdzenie. Już w 1799 r. władze pruskie przyłšczyły do
miasta lewobrzeżne osady: w. Marcin, w. Wojciech oraz Wy-
mykowo i Wenetowo, a w 1800 r. prawobrzeżne miasteczka:
Chwaliszewo, Ostrówek, ródkę i Zawady. Narodziła się idea
stworzenia nowego centrum miasta na zachód od murów miej-
skich, wyżej połoonego, a więc nie tylko zdrwszego, ale i nie
narażonego na powodzie, które często nawiedza.ły Poznań.
W tym celu wykupiono w 1799 r. od szlachcica Dobxzyckiego
Muszš Górę, gdzie dzi rozpociera się Plac Wolnoci. Aby
zwišzać nowo wlšczone dzielnice z miastem przystšpiono do
burzenia murów otaczajšcych Poznań. Akcja ta trwać miała
po drugš połowę XTX stulecia. Brak było w tym wypadku
konsekwencji. Tak niespodziewanie w 1796 r. rozbudowano
Bramę Wrocławskš, która w obliczu planowanego roz,s,oju
przestrzennego miasta nie miała żadnego praktycznego znacze-
nia. W rezultacie częć jej wydzierżawiono na kawia.rrię połš-
ezonš z bilardem. Niedługo ona się jednak ostała, została bo-
Most Chwaliszewski i kociól w. Krzyża, 11171 r.
wiem rozebrana w 1816 r. Ten sam los spotkał w 1846 r. Bramę
'4Vronieckš. Ustatniš bramš dawnego osiemnastowiecznego Po-
znania, którš spotkał los poprzedniczek, była rozebrana w
18'71 r., a cieszšca się złš sławš Ciemna Bramka, zwana w
XVIII wieku Furtkš Zgniłš, za w cz.asach póniejszych mier-
dzšcš Bramkš. Łšczyła ona Nowy Rynek (dzisiejszy Plac Ko-
legiacki) z ulicš Bramkowš (dzisiejszš ulicš Za Bramkš). Złš
sławę zawdzięczała nie tylko swemu ciemnemu i stale wilgot-
nemu, cuchnšcemu wnętrzu, ale i rzezimieszkom, czyhajšcym
wieczornš i nocnš porš na przechodniów.
Przystępujšc do wznoszenia nowej, reprezentacyjnej dziel-
nicy połšczono jš z centrum miasta nowo wytyczonymi ulica-
r-- mi: od południa Podgórnš (obecnie Walki Młodych), od pół-
nocy Fryderykowskš (obecnie 23 Lutego). Przez wiele lat brak
było bezporedniego połšczenia między Starym Rynkiem a no-
wš dzielnicš. Na przeszkodzie stały względy własnociowe.
Centrum nowo zaplanowanej dzielnicy, zwanej poczštkowo
przez Prusaków Friedrich Wilhelmstadt (Miasto Fryderyka
Wilłielma), a przez Polaków "Górnym Miastem", stanowiła
ulica Wilhelmowska (obecnie Aleje Marcinkowskiego) oraz Plac
2(obecnie Aleje Marcinkowskiego) oraz Plac


Ostrów Tumski w 1Q33 r.
' l
Wilhelma (obecnie Plac Wolnoci). Połšczona ona była ze sta-
rym miastem dwoma ulicami: na południu Podgórnš (obecnie
Walki Młodych), na p.;łnocy Fryderykowskš (obecnie 23 Lu-
tego). Przez wiele lat brak było najbardziej naturalnego po-
łšczenia od Starego Rynku w kierunku zachodnim. Dopiero
w 1838 r. wykupiono z ršk prywatnych grunty zamykajšce
ulicę wiodšcš bezpored...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin