r e' r. Ľ, .ir ' y/ y9 J yvlr' .I POStOWIE c,t,, c > Codziennoć poznaniaka w dziewiętnastym stuleciu rysuje się nam pełnš paletš barw. Z jednej strony jest to trud ży- cia powszedniego, troska o egzystencję, a z drugiej - chwile opromienione radociš i ochoczš zabawš. Różne oczywicie były warunki życia miejscowego burżua i drobnego rzemielni- ka czy robotnika. Przemiany kapitalistyczne, jakie już w pierw- szej połowie wieku XIX stawały się udziałem ludnoci Grodu Przemysława, wpłynęły nie tylko na zmiany w jej strukturze, ale również spowodowały, iż poznaniak wczeniej niż jego rodak na innych ziemiach polskich nabrał cech, które okrelić można jako klasyczne cnoty mieszczańskie. Proces ten przy- spieszały zmagania, jakie przyszło społeczeństwu polskiemu toczyć nie tylko z politykš germanizacyjnš państwa, ale z bie- giem lat również z przybyłš tu ludnociš niemieckš. Sprawnej organizacji przeciwnika należało odpowiedzieć tym samym. Takie cechy, jak pracowitoć, oszczędnoć, punktualnoć, stał5 się z biegiem czasu powszechne. Poczucie zagrożenia wyrobiło w poznaniaku również stosunkowo wysoki stopień wiadomo- ci narodowej. Dawał temu wielokrotnie dowody, angażujšc się w ruchu narodowowyzwoleńczym, w walce z germanizacjš metodami legalnymi, działajšc na rzecz podniesienia stanu materialnego i kulturalnego społeczeństwa. W tej specyficznej sytuacji wykształcił się system artoci odbiegajšcy od klasycznych wzorców kapitalistycznych. O po- zycji jednostki w cale nie w pierwszym rzędzie decydowała majętnoć, a wykształcenie i aktywnoć społeczna. Dużym au- torytetem cieszyli się wybijajšcy ponad przeciętnoć ludzie 493 nauki, publicyci. Zresztš w ich rękach, w większoci przy- padków, spoczywały funkcje kierownicze. W tym czasie nauczył się poznaniak korzystać z dobro- dziejstw nowoczesnej cywilizacji: ze wiatła gazowego, a nieco póniej elektrycznego, z wodocišgów i kanalizacji, z możli- woci szybkiego przenoszenia się z miejsca na miejsce w mie- cie dzięki tramwajowi, a poza nim dzięki kolei. Nieliczni jesz- cze zasiadali za kierownicš automobilu. Codziennoć poznaniaka to nie tylko praca, ale również czas wolny, który bardzo różnie wypełniano. Przedsiębiorca przemysłowy, kupiec, wzięty lekarz bšd adwokat stanowili elitę finansowš i towarzyskš miasta. Oni korzystali ze zna- nych smakoszom restauracji, bywali na ekskluzywnych ba- lach, zapełniali trybuny na wycigach konnych i najlepsze miejsca w teatrze podczas występów sław europejskich, oni wyjeżdżali do wód. Brak było jednak w Poznaniu prawdzi- wie wielkiej burżuazji w stylu Berlina, Warszawy czy Łodzi, z jej rzeczywicie wystawnym, wyrafinowanym, a niekiedy nie pozbawionym wynaturzeń stylem życia. Inaczej wyglšdał czas po pracy drobnego rzemielnika, skle- pikarza czy robotnika. Oderwania się od niełatwej zawsze co- dziennoci szukał jednak nie tylko w szynku, piwiarni, weso- łym miasteczku, cyrku, zabawie w ogródku podmiejskim, ale również spotkać go było można na przedstawieniu teatralnym. Jest rzeczš godnš podkrelenia, że wielu poznaniaków sta- rało się wypełnić wolne chwile działalnociš wzbogacajšcš ich osobowoć. Było niš uczestniczenie w pracach licznych sto- warzyszeń, przedstawieniach amatorskich, pieivach chóral- nych. Włanie w wieku XIX kształtowały się nawyki, które cechu- jš człowieka nam współczesnego. To powszechne sięganie do ksišżki i prasy, uprawianie sportu i turystyki, pierwsze cho- dzenie do kinematografu. Dziewiętnastowieczny poznaniak pożytecznie, a niekiedy we- soło spędzajšcy wolny czas nie zapominał o wpojonej mu w cišgu dziesięcioleci zasadzie: i Praca nad hasłem, od wygnania z raju, Uszczęlżwieniem i zasługd w kraju, Każdego życia ozdobš ż wieńcem, Pokrzepicielkd sił ducha i ciała, W pracy staruszek wyglšda młodzieńcem, Młody zacniejszym kiedy przez nid dziaia. (Kornel lilalczewski - Nowy Kalendarz Po-nański 1879 494
radar6