END2.doc

(29 KB) Pobierz
POSŁOWIE

POSŁOWIE

Oddając w ręce Czytelnika tę książkę pragnę wyrazić nadzieję, że będzie ona pomocna przy takim ukształtowaniu medycyny w przy­szłości, jaką pragnąłbym widzieć. Jak już wcześniej pisałem, postęp techniczny w medycynie, aczkolwiek dający lekarzom narzędzia pomocne w walce z odwiecznymi wrogami ludzkości — chorobami i cierpieniem — niesie ze sobą wielkie niebezpieczeństwo, odgradza­jąc lekarza od pacjenta. Jednocześnie wąska specjalizacja, tworząca świetnych fachowców „od jednego organu" grozi zapomnieniem, że człowiek jest całością, a zaburzenie w czynnościach jednego organu zaburza harmonię całego organizmu. I tę fundamentalną prawdę pragnę w mojej książce raz jeszcze przypomnieć.

 

Ludzkość musi też zrozumieć, że cywilizacja niesie ze sobą śmiertelną groźbę zniszczenia naturalnego środowiska człowieka. Wzrost tzw. chorób cywilizacyjnych jak miażdżyca, nadciśnienie tętnicze, choroby wrzodowe czy nerwice jest dowodem na to, że należy pomyśleć o większym zbliżeniu do natury. A przede wszy­stkim powinni to sobie uświadomić strażnicy zdrowia — lekarze. Uświadomić sobie, że postęp nie zawsze jest równoznaczny z dobrem. Człowiek ukształtowany przez miliony lat ewolucji jest częścią przyrody i, aby mógł żyć zdrowo i szczęśliwie, do praw przyrody musi się stosować. Mam więc nadzieję, że wzrośnie tendencja do szerszego aniżeli dotychczas korzystania z naturalnych sposobów leczenia. Pacjenci zamiast leków syntetycznych będą częściej aniżeli dotychczas stosować leki homeopatyczne, które są bezpieczne i nigdy nie sprowadzają zatruć. To samo odnosi się do ziół, które zdobędą sobie nowych zwolenników. Duże grono ludzi stanie się entuzjastami makrobiotyki, specjalnego, od dawna znanego na Dalekim Wschodzie sposobu odżywiania. W diecie makrobio-tycznej najważniejsze są zboża, które się spożywa w postaci pełnych ziaren. Nadto przygotowuje się potrawy z roślin strączkowych, warzyw, owoców i nasion, do których dodaje się przyprawy ziołowe oraz olej słonecznikowy i sojowy. Ten sposób odżywiania ma stanowić najlepszą profilaktykę przed chorobami. Makrobiotyka zwraca szczególną uwagę na sposób jedzenia. Zaleca się jeść wolno i dokładnie a także żuć pokarm aby wydobyć z niego jak najwięcej „prany", tj. energii.

 

Do naturalnych metod leczniczych, które ostatnio szczególnie są w Polsce propagowane należy apiterapia, to jest leczenie produktami pszczelimi, a mianowicie miodem, jadem, kitem i mleczkiem pszcze­lim. Wszystkie te produkty już w starożytności uważano za naturalne środki lecznicze. Kit pszczeli, tj. propolis, zawiera wiele biopierwia-stków, witamin, substancji o działaniu antybiotykopodobnym oraz szereg cennych aminokwasów siarkowych potrzebnych dla prawidło­wej czynności wątroby. Kitem pszczelim można uzupełniać niedobo­ry takich pierwiastków, jak siarka, selen, żelazo, kobalt i cynk. Takie właśnie niedobory występują u chorych na gościec. Drugim produk­tem pszczół o wybitnym działaniu leczniczym jest jad pszczeli stosowany od najdawniejszych czasów przez medycynę ludową wielu narodów przeciwko chorobom pochodzenia gośćcowego.

 

Z pomyślnych wydarzeń, których, mam nadzieję, będziemy świad­kami, wymienić należy przede wszystkim zaakceptowanie przez świat nauki oraz zrealizowanie idei profesora Juliana Aleksandrowicza, który jest jednym z pionierów podawania metali życia oraz mikroele­mentów niezbędnych do utrzymania zdrowia. W związku z wyjało­wieniem gleby, głównego producenta żywności i zubożenia jej na skutek wypłukania składników niezbędnych dla prawidłowego funkcjo­nowania ustroju ludzkiego, produkty żywnościowe są ubogie w metale życia i mikroelementy. Profesor Aleksandrowicz i inni badacze udowodnili, że dieta uboga w magnez prowadzi do białaczki, miażdżycy i zawałów serca. Niedobór litu jest czynnikiem sprzyjają­cym występowaniu depresji, zaś niedobór selenu może sprowadzać nowotwory sutka, żołądka i gruczołu krokowego. Profesor Aleksandro­wicz poszukując źródeł tych metali życia znalazł je w soli kamiennej wydobywanej w Wieliczce, a nazywanej zieloną lub szarą. Badacz ten próbował przekonać władze odpowiedzialne za służbę zdrowia o konieczności wprowadzenia na rynek spożywczy wielickiej soli kamiennej. Próby te zostały ukoronowane tylko częściowym sukce­sem. Prof. Aleksandrowicz poszukując naturalnych źródeł magnezu zwrócił uwagę na dolomit, naturalny łatwo dostępny minerał. Składa się on głównie z węglanu wapnia i magnezu oraz niewielkiej ilości pierwiastków zaliczanych do mikroelementów. Dobowa dawka od 3 do 4 tabletek pokrywa zapotrzebowanie ustroju na magnez i wapń. Otóż jestem przekonany, że w najbliższych latach wszelkie opory przeciwników prof. Aleksandrowicza zostaną przełamane i mieszkań­cy Polski będą mieli do swej dyspozycji pod dostatkiem zieloną wielicką sól oraz sproszkowany lub tabletkowany dolomit.

 

Co się tyczy akupunktury, która stanowi główny przedmiot niniejszej książki, to nie ulega wątpliwości, że ta pożyteczna, bezpieczna i ekonomiczna metoda leczenia wejdzie na stałe do społecznej służby zdrowia. Oczywiście stanie się to możliwe dopiero w momencie, gdy akupunktura zostanie wprowadzona do programu Akademii Medycznych, co, mam nadzieję, stanie się już w najbliż­szych latach. Z pewnością wówczas nastąpi pełne zespolenie tej tradycyjnej chińskiej metody leczenia z naszymi europejskimi, kon­wencjonalnymi metodami terapeutycznymi. Obie medycyny — da­lekowschodnia i europejska — będą się z obopólną korzyścią wzajemnie uzupełniać, a pacjenci będą mogli sobie wybrać taką metodę leczenia, która będzie im bardziej odpowiadać.

 

Mam nadzieję, że moja książka przyczyni się do spopularyzowania i szerszego wykorzystania metod chińskiej medycyny tradycyjnej, że stanie się zwiastunem chwili, gdy obie medycyny — współczesna europejska i tradycyjna chińska połączą swe siły ku pożytkowi ogólnemu.

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin