00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:00:movie info: DIV3 512x384 23.976 fps 349.7 MB 00:00:19:To powinien być dobry okaz. 00:00:24:Temperatura zaczyna spadać. 00:00:26:Tak. 00:00:27:W nocy temperatura osišga 00:00:29:120 stopni poniżej zera. 00:00:31:To zimno. 00:00:33:Hej! 00:00:42:Co się stało? 00:00:43:Spadłem z tego nasypu, sir. 00:00:45:Rozcišłem dłoń. 00:00:49:Wracaj na statek.|Zamelduj się w ambulatorium. 00:00:57:Technik Geologiczny Fisher,|gotowy do przesłania. 00:01:03:Namierzam cię. 00:01:09:Uruchomić. 00:01:24:Wspomaganie zajęte. 00:01:37:Co się stało? 00:01:38:Zwaliłem się. 00:01:40:Z czego? 00:01:42:Z jakiego żółtej kruszcu. 00:01:44:Magnetyczny. Odka ten strój. 00:01:46:Tak jest. 00:01:50:Zupełnie jakby się co spaliło. 00:01:59:/Kapitan Kirk gotowy do przesłania./ 00:02:04:Jednš chwilę, kapitanie. 00:02:10:Teraz wszystko jest dobrze. 00:02:12:Lepiej we licznik synchroniczny,|aby sprawdzić drugi raz. 00:02:23:Dobrze, kapitanie. 00:02:24:Namierzam pana. 00:02:57:Nic panu nie jest, kapitanie. 00:02:58:Tak. W porzšdku. Tylko|jestem trochę zakręcony. 00:03:01:Tędy nie wyjdę. 00:03:04:Nic poważnego. 00:03:05:Nie zostawiaj transportera bez opieki. 00:03:07:Wilson zaraz wróci, sir. 00:03:43:/Kosmos... 00:03:45:/ostateczna granica. 00:03:47:/Oto podróże Statku|Kosmicznego Enterprise,/ 00:03:50:/w pięcioletniej misji, by|badać nowe, obce wiaty.../ 00:03:56:/...szukać nowe formy życia|i nowe cywilizacje.../ 00:04:00:/miało podšżać tam, gdzie nie|dotarł jeszcze żaden człowiek./ 00:04:31:WRÓG WEWNĘTRZNY 00:04:35:/Dziennik kapitański,|data gwiezdna 1672.1./ 00:04:38:/Misja zbierania okazów|na planecie Alpha 177./ 00:04:42:/W tym samym czasie w|tajemnicy przed nami/ 00:04:45:/mój duplikat, jakie|dziwne alter ego,/ 00:04:48:/został stworzony przez|usterkę transportera./ 00:05:10:Kapitanie?|Nic panu nie jest? 00:05:12:Czy mogę panu pomóc, sir? 00:05:17:Kapitanie? 00:05:21:/Mostek do wszystkich pokładów./ 00:05:24:/Oficerowie służb, sprawdzić|linie komunikacyjne./ 00:05:26:Dziękuję. 00:05:27:Może dr McCoy powinien pana obejrzeć. 00:05:30:Zgoda inżynierze,|sprawdzę swoje silniki. 00:05:43:Dokumenty statku.|Sš już w porzšdku. 00:05:45:Dziękuję, bosmanie. 00:05:46:To wszystko. 00:05:48:Tak jest. 00:06:11:Wybrałes dobry dzień, Fisher. 00:06:12:Sprawy idš parszywie. 00:06:14:Spadłe specjalnie,|aby zrobić sobie urlop? 00:06:19:Jaszczurczš brandy. 00:06:23:Wracamy do służby. Nie|lubię niezdarnoci. 00:06:28:Nie, sir. 00:06:32:Z rękš już jest o wiele lepiej, sir. 00:06:40:- Co mogę dla ciebie zrobić, Jim?|- Powiedziałem, daj mi brandy. 00:07:30:Tak? 00:07:31:Pan Spock. 00:07:34:Proszę. 00:07:39:Tak, panie Spock, o co chodzi? 00:07:42:Czy jest co co mogę dla|pana zrobić, kapitanie? 00:07:45:Na przykład? 00:07:48:Cóż, dr McCoy sšdzi, że|powinienem do pana zajrzeć. 00:07:51:To miłe. 00:07:55:Daj spokój, Spock,|znam to spojrzenie. 00:07:58:O co chodzi? 00:08:00:Coż, nasz dobry doktor|powiedział, że zachowywał się pan 00:08:05:jak dzikus, 00:08:06:żšdajšc brandy. 00:08:09:Nasz dobry doktor znów cię nabiera. 00:08:15:W takim razie, 00:08:17:jeli pan wybaczy najcie, 00:08:18:wróce do pracy. 00:08:21:Powiem mu, że był pan|należycie strapiony. 00:08:24:Kapitanie. 00:08:31:- O co chodzi, Scotty?|- Uszkodzenie transportera. 00:08:34:Kontynuuj testy. 00:08:35:cišgnelimy to zwierzę i... 00:08:37:Niech pan sam zobaczy.|Ten sam gatunek 00:08:39:jest tutaj. 00:08:44:Tak? 00:08:45:Kilka sekund po tym jak przysłali 00:08:47:tego przez transporter,|pojawił się ten duplikat. 00:08:50:Z tš różnicš, że jest przeciwnociš. 00:08:53:Dwa takie same zwierzęta, ale inne. 00:08:55:Jedno miłe: to. 00:08:57:Jedno złe i dzikie: 00:08:59:tamto. 00:09:00:Jakie dzikie, okrutne przeciwieństwo. 00:09:03:Kapitanie, nie odważymy|się przesłać pana Sulu 00:09:06:i reszty ekipy. 00:09:09:Jeli to by się stało z człowiekiem... 00:09:14:O, mój... 00:09:55:Kapitanie. 00:09:56:Zaskoczył mnie pan. 00:09:59:Czy czego pan... 00:10:12:Czy mogę panu|w czym pomóc, kapitanie? 00:10:14:Wystarczy Jim, Janice. 00:10:18:Jeste za piękna, aby cię ignorować. 00:10:22:Zbyt kobieca. 00:10:31:Oboje zbyt długo... 00:10:34:udawalimy. 00:10:38:Przestańmy udawać. 00:10:44:Choć tutaj, Janice. Nie opieraj się. 00:10:46:Nie opieraj się, Janice. 00:10:52:Kapitanie! 00:10:54:Chwilę, Janice. 00:10:59:Chwilę. 00:11:22:Wezwij pana Spocka! 00:11:26:Technik Geologiczny Fisher. 00:11:28:Pokład 12, sekcja... 00:11:35:Ja? Mój bosman tak powiedział? 00:11:39:Odpoczywałem tutaj,|odkšd mnie pan zostawił. 00:11:41:Sam, panie Spock. 00:11:43:Dr McCoy zameldował, że|domagał się pan brandy 00:11:45:w ambulatorium i wyszedł z niš. 00:11:47:Znalazłem tę butelkę w|kwaterze bosmanki Rand. 00:11:50:Nie prawda. Nie byłem w ambulatorium. 00:11:53:Dowiedzmy się, o co chodzi. 00:12:01:Ambulatorium. 00:12:43:Wtedy mnie pocałował 00:12:44:i powiedział, że... 00:12:46:że jest kapitanem 00:12:49:i może mi rozkazywać. 00:12:53:Nie wiedziałam, co robić. 00:12:59:Kiedy wspomniał pan o|uczuciach, które chowamy 00:13:03:i zaczšł pan mówić o nas... 00:13:04:Nas? 00:13:05:Cóż, pan... 00:13:09:On jest kapitanem. 00:13:11:Nie mogłam po prostu... 00:13:15:Zaczšł mnie pan ranić. 00:13:17:Musiałam z panem walczyć,|zadrapałam pana twarz. 00:13:21:Bosmanie. 00:13:22:I... 00:13:23:Spójrz na mnie. 00:13:26:Spójrz na mojš twarz. 00:13:29:Czy sš na niej zadrapania? 00:13:35:Byłam pewna, że pana zadrapałam. 00:13:37:Byłam przerażona. Może... 00:13:39:Bosmanie. 00:13:41:Byłem w swojej kwaterze.|To nie byłem ja. 00:13:45:Fisher też pana widział. 00:13:48:Fisher widział... 00:13:51:Jeli to nie był... 00:13:55:Ja mogę to zrozumieć. 00:13:58:Nie chcę wpędzić pana w problemy. 00:14:01:- Nawet bym o tym nie wspomniała.|- To nie byłem ja! 00:14:05:To był pan, sir. 00:14:11:Jeste pewien? 00:14:12:Tak, sir. Jestem pewien. 00:14:17:Wracaj do łóżka. Szybko. 00:14:32:Możesz już ić, bosmanie. 00:14:41:Jest tylko jedna logiczna odpowied. 00:14:44:Mamy na pokładzie oszusta. 00:14:53:/Dziennik kapitański,|data gwiezdna 1672.9./ 00:14:57:/Na powierzchni planety,/ 00:14:58:/temperatura zaczyna spadać,/ 00:15:00:/naszej grupie na dole zaczyna|zagrażać niebezpieczeństwo./ 00:15:03:/W zwišzku z awariš|okrętowego transportera/ 00:15:06:/niewyjaniony duplikat mojej|osoby na pewno istnieje./ 00:15:09:- Jak to wszystko się stało?|- Nie wiem, 00:15:11:ale kiedy Fisher wrócił,|jego strój był pokryty 00:15:14:lekkš, żółtš rudš, 00:15:16:która ma wysoce osobliwe właciwoci. 00:15:18:To mogło spowodować przegrzanie. 00:15:21:Czy transporter w ogóle działa? 00:15:23:Tak, ale jeli cišgniemy grupę|lšdowš, mogš się zduplikować. 00:15:28:Ile czasu zajmie|znalezienie problemu? 00:15:30:Nie wiem, sir. 00:15:32:Nie możemy po prostu zostawić|tych czterech ludzi na dole. 00:15:35:Robi się ciemno. Oni umrš. 00:15:37:Temperatura na powierzchni spada|do 120 stopni poniżej zera. 00:15:41:Robimy wszystko,|co w naszej mocy, sir. 00:15:45:Tak, wiem, Scotty. 00:15:56:A w sprawie pana duplikatu, kapitanie... 00:15:58:Tak, ee... tak. 00:16:02:Musimy go znaleć. Grupy|zwiadowcze, panie Spock. 00:16:04:Zorganizujmy grupy zwiadowcze. 00:16:06:Nie możemy ryzykować zabicia go.|Nie wiemy, co stanie się z panem. 00:16:12:Racja. Nie wiemy, 00:16:15:ale ludzie muszš być uzbrojeni... 00:16:19:Ludzie majš być uzbrojeni|w fazery, ustawione... 00:16:24:Powtarzam, ustawione na ogłuszanie. 00:16:28:Nie może być zagrożenia,|że go zabijemy. 00:16:32:Musi być wzięty bez... 00:16:35:Jeli ludzie będš|zmuszeni do strzelania... 00:16:37:on nie może zostać zabity. 00:16:39:Jak mamy im to wytłumaczyć, kapitanie, 00:16:42:że grupy zwiadowcze majš łapać pana? 00:16:45:Powiedz im... 00:16:47:Grupy zwiadowcze, kapitanie. 00:16:49:Wygłoszę przemówienie do całej załogi, 00:16:53:powiem co się stało. 00:16:55:To dobra załoga. 00:16:56:Zasługujš na to, by wiedzieć. 00:16:58:Kapitanie, nie chcę|okazać braku szacunku, 00:17:00:ale musi pan sobie zdać sprawę, 00:17:02:że nie może powiedzieć|całej prawdy załodze. 00:17:05:Nie ma pan prawa, być podatnym|na zranienia w oczach załogi. 00:17:10:Jeli jest pan rochę gorszy od ideału,|stracš wiarę, a pan straci dowództwo. 00:17:15:Tak, wiem o tym, panie Spock. 00:17:21:To, czego nie wiem... 00:17:24:to dlaczego o tym zapomniałem. 00:17:35:Panie Spock. 00:17:41:Jeli jeszcze raz pan|zobaczy, jak się zapomnę, 00:17:43:ma pan rozkaz... 00:17:47:ma pan rozkaz... 00:17:51:powiedzieć mi o tym. 00:17:53:Zrozumiałem, kapitanie. 00:18:02:/Dziennik kapitański,|data gwiezdna 1673.1./ 00:18:08:/Co stało się ze mnš./ 00:18:11:/W jaki sposób, będšc zduplikowanym,/ 00:18:14:/straciłem swojš siłę woli./ 00:18:17:/Decyzje stajš się coraz|trudniejsze do podjęcia./ 00:18:23:/Mówi kapitan./ 00:18:25:/Na pokładzie jest intruz,/ 00:18:27:/człowiek, który wyglšda zupełnie jak ja./ 00:18:30:/Ten człowiek jest niebezpieczny./ 00:18:32:/Należy go schwytać./ 00:18:34:/Wszyscy członkowie załogi uzbrojš się./ 00:18:38:/Intruza można rozpoznać po|zadrapaniach na twarzy./ 00:18:42:/Powtarzam: intruza można poznać|po zadrapaniach na twarzy./ 00:18:47:Szefowie służb, wyznaczyć|personel do poszukiwań. 00:18:52:Wszystkie grupy poszukiwawcze 00:18:54:/zgłoszš się do pana|Spocka po przydziały./ 00:19:01:Co jeszcze? 00:19:03:W sprawie broni, aby była|ustawiona na ogłuszanie. 00:19:06:A, tak, tak. 00:19:10:Wszystkie ręczne fazery 00:19:12:muszš być ustawione na ogłuszanie. 00:19:16:/Intruza nie można zranić.|Używać minimum siły./ 00:19:20:/- Powtarzam...|- Ja jestem kapitan Kirk!|/- ...nie można go zranić. 00:19:26...
albertwap