{500}{600}ZIELONI RZE�NICY {1137}{1261}- Nie bierz dop�ki nie b�d� gotowe.|- Cholera! Spokojnie! {1265}{1361}To tylko trzy ma�e kawa�ki dla ka�dego.|Wiesz o tym. {1365}{1490}Teraz je pomiesza�a�.|To nie by�o zbyt m�dre. {1604}{1705}Cze��, Bjarne.|To jest Beate. {1709}{1764}Jest nauczycielk� w szkole Tiny. {1768}{1864}- My�la�em, �e b�dziemy tylko my.|- Wpad�a na chwil�. {1868}{1969}Chod� tutaj i usi�d�, Bjarne. {2092}{2193}- Bjarne jest nie�mia�y.|- Wiem, jak to jest. {2240}{2360}- A wi�c otwieracie sw�j w�asny sklep, tak?|- To wielkie wyzwanie. {2364}{2434}- Svend nie radzi sobie z problemami.|- Co? {2438}{2566}- Nie radz� sobie z problemami? Co masz na my�li?|- Kiedy nie zwracasz uwagi... {2570}{2640}- Na co? Na co?|- Na nic. {2644}{2790}A niby dlaczego mia�oby si� nie uda�?|Je�eli Holger m�g� odnie�� sukces, mo�emy i my. {2794}{2898}- Ma swoj� kie�bas� z dziczyzny.|- Powtarzasz "kie�basa" przez ca�y czas. {2902}{2988}- A co wy macie?|- Moj� marynat�. {2992}{3040}Podaj Bjarne'owi stek. {3328}{3481}Czy to nie ci�ko, by� rze�nikiem?|Ci�gle mie� do czynienia z krwi�? {3485}{3586}- Nie.|- To musi by� r�wnie� fascynuj�ce. {3590}{3668}Ile �wi� jeste�cie w stanie zabi� jednego dnia? {3765}{3815}1.100. {3869}{3927}1.100? {3931}{4046}Czy zawsze chcia�e�|by� rze�nikiem? {4050}{4166}Musisz czu� si� samotny w tej kuchni|z ca�� t� krwi� i wszystkim... {4229}{4349}Co ty wyprawiasz?|Kopn��e� mnie? {4353}{4425}Do cholery!|Co ty wyprawiasz? {4429}{4505}- Po co mnie zaprosili�cie?|- Potrzebujesz profesjonalnej pomocy. {4509}{4625}- Nie jestem zainteresowany.|- Nie musia�e� jej kopa�. {4629}{4704}To tylko twoja wersja. {4823}{4940}...i jeszcze dwie kie�baski z dziczyzny.|S� absolutnie wspania�e. {4944}{5036}Jaka jest tajemnica ich przygotowywania,|je�li mog� zapyta�? {5040}{5150}To d�uga historia.|Zawsze fascynowa�y mnie kie�baski. {5154}{5286}To takie niezwyk�e...|Zabija� zwierz� - {5290}{5411}- a potem kpi� z niego,|nadziewaj�c je jego w�asnymi jelitami. {5415}{5565}Czy mo�e sobie pani wyobrazi� co� gorszego|ni� bycie nadzian� w�asnym jelitem? {5569}{5725}- Nie, nie wydaje mi si�.|- To jedna z naszych w�asnych ma�ych przyjemno�ci. {5729}{5836}On znowu to robi.|Nie... {5840}{5897}Patrz...|Znowu to robi. {5940}{6086}Nie mo�na tak prowadzi� interesu.|Nie rozumiem dlaczego ludzie wracaj�. {6090}{6242}- Chc� kie�basy.|- Nie powtarzaj ci�gle s�owa "kie�basa". {6246}{6336}By�bym w stanie zrobi� kie�bas�|znacznie lepsz� ni� ta kupa g�wna. {6340}{6427}Co� ty powiedzia�, dupku? {6431}{6481}Nic. {6485}{6636}- Z�udzenie w�asnej wielko�ci, co?|- Svend tak tylko sobie gada. {6640}{6796}- Mam z wami same k�opoty.|- Co przez to rozumiesz? {6800}{6915}Nie mog� sprzedawa� pasztetu Bjarne'a.|Smakuje ohydnie - {6919}{7012}- a twoja marynata i klopsiki...|C�, s� niezbyt wysokich lot�w. {7016}{7161}Moj� marynat� trzeba dopracowa�,|ale nie czepiaj si� moich klopsik�w. {7165}{7281}S� tak cholernie ci�kie i zbite,|�e �wietnie nadawa�yby si� co najwy�ej do obrony. {7285}{7436}Pozw�l mi stan�� za lad�.|Dlaczego mamy si� ukrywa� na zapleczu? {7440}{7571}Nigdy nie staniesz za lad�.|A wiesz dlaczego? {7575}{7675}Bo si� pocisz|i jeste� przy tym odra�aj�cy. {7824}{7977}D�u�ej tak si� nie da. Nie widzia�e� tego?|Musimy otworzy� w�asny sklep. {7981}{8091}Svend, znowu masz w g�owie kie�bas�... {8404}{8454}- Witam ponownie.|- Dzie� dobry. {8458}{8523}- To jest m�j wsp�lnik Bjarne.|- Dzie� dobry. {8527}{8628}Nazywaj mnie po prostu Domowym Hansem.|Zapewne zastanawiasz si�, dlaczego akurat tak? {8632}{8715}- Taaak...|- Czy to nie dlatego �e sprzedajesz domy? {8719}{8815}Tak.|W�a�nie tak... {8819}{8909}Bjarne, chod� tutaj|i zerknij. {9050}{9140}Tutaj, tutaj...|Sp�jrz. {9144}{9261}Tu postawimy zgniatark� do ko�ci.|Sp�jrz na te kafelki. {9265}{9365}Nie s� prawie wcale zniszczone.|Chod�! {9415}{9550}Tutaj kawa�ki wo�owiny, tam szynka,|a tutaj kurczaki. {9554}{9622}Svend, spokojnie. {9651}{9786}- I co o tym s�dzisz?|- Podoba mi si�, ale to mn�stwo pieni�dzy. {9790}{9886}- Co masz na my�li?|- Dwa miliony to ogromna suma. {9890}{10011}Takich pieni�dzy nie mo�na tak po prostu roztrwoni�. {10015}{10079}Powiedzia�: po milionie od ka�dego. {10083}{10236}- Tak, a to daje w sumie dwa miliony.|- Nie chc� o tym dyskutowa�. {10240}{10336}Zamierzam wzi�� po�yczk�|pod hipotek� mojego domu. {10340}{10440}Ja nie mam domu.|Wi�c co mam niby zrobi�? {10483}{10615}- Czyli nic z tego.|- Co mam niby zrobi�? {12139}{12219}SANATORIUM FJELDSTED {12328}{12430}SANATORIUM {12840}{12936}Gdyby�my wiedzieli �e pan si� pojawi,|obci�liby�my mu w�osy. {12940}{12990}W porz�dku, nie szkodzi. {13040}{13136}Podobie�stwo jest zadziwiaj�ce. {13140}{13240}Jak w przypadku wielu bli�ni�t.|My�l�, �e to normalne. {13244}{13315}Tak, wi�c... {13340}{13424}Jest tutaj. {13485}{13575}Nigdy wcze�niej pan tu nie by�, prawda? {13687}{13775}Nie.|Nie widzia�em go od siedmiu lat. {14050}{14188}- Nigdy si� nie obudzi, prawda?|- Nie. Jego m�zg jest zupe�nie martwy. {14254}{14361}- A wi�c od��czcie go.|- Sk�d ta nag�a decyzja? {14365}{14504}To najlepsze rozwi�zanie.|Jego narz�dy mog� uratowa� innych ludzi. {14508}{14665}- Nigdy nie odpowiada� pan na nasze listy.|- Nie otwieram wszystkich, kt�re do mnie przychodz�. {14669}{14808}- Pisa�am do pana co miesi�c.|- Naprawd�? Czy nie mo�ecie go po prostu od��czy�? {14812}{14879}Oczywi�cie. {14883}{14986}- Ale czy mog� zapyta�...|- Potrzebuj� pieni�dzy. {14990}{15115}Po naszych rodzicach ma milion|kt�ry otrzymam jako jedyny spadkobierca. {15119}{15250}- Kiedy on tylko tutaj le�y...|- Oczywi�cie. Tak b�dzie najlepiej dla wszystkich. {15254}{15304}Dobrze. {15363}{15415}Jaki on by�? {15454}{15602}Kiedy patrzy si� na kogo� takiego ka�dego dnia,|zaczyna si� zastanawia�, jaki ten kto� by�. {15904}{16015}Nie. Znowu krzywo.|Czy wy naprawd� tego nie widzicie? {16019}{16097}Daj�e pan spok�j.|Wygl�da bardzo dobrze. {16101}{16168}Dobrze? To ma by� dobrze?|Nie wydaje mi si�. {16172}{16261}Chcia�em powiedzie�,|�e po wypiciu 19 piw - {16265}{16339}- nie jest si� w stanie oceni�|czy co� wisi prosto! {16435}{16565}O, �adnie i prosto, prawda?|Bardzo dobrze wygl�da. {16630}{16733}Tak, teraz jest dobrze.|Zabezpieczcie to odpowiednio. {16975}{17036}Dok�adnie.|W�a�nie tak. {17040}{17161}- Czy nie potrzebujemy tu �wiat�a?|- Tak, znajdziemy elektryka. {17165}{17236}- Co sta�o si� z tym, kt�rego zatrudniali�my wcze�niej?|- Zwolni�em go. {17240}{17365}Bezustannie si� obija�|i nie potrafi� naprawi� �wiat�a. Chod�. {17369}{17440}Prosz�, zamknij drzwi. {17865}{17961}Nasze wizyt�wki w�a�nie dotar�y. {17965}{18040}S� doskona�e.|Ze z�otymi literami i ze wszystkim... {18044}{18136}Rozdawaj je ludziom, kt�rych spotykasz. {18140}{18211}- Przecie� ja nikogo nie spotykam...|- Poradzisz sobie. {18215}{18272}Zam�wi�em 5.000,|wi�c musisz si� postara�. {18908}{19015}- Halo.|- Cze��. {19019}{19113}Troch� tu posprz�ta�am,|mam nadziej�, �e nie masz mi za z�e. {19165}{19261}- Aha...|- Ludzie przychodz� w rocznic�. {19265}{19352}Zauwa�y�am,|�e dzi� mija siedem lat. {19379}{19525}- Nie przychodzisz tu cz�sto, prawda?|- Nie. Jestem tu pierwszy raz. {19529}{19615}My�la�em, �e pochowano ich tam. {19715}{19811}- To twoi rodzice?|- Tak. {19815}{19869}- I twoja siostra?|- Nie. {19915}{20040}- By�a moj� �on�.|- Ach, tak... {20065}{20140}Wypadek samochodowy? {20215}{20265}Sk�d wiedzia�a�? {20269}{20354}Prawie zawsze tak jest|kiedy ludzie umieraj� tego samego dnia. {20358}{20475}Nie chcia�abym ci przeszkadza�.|Zawsze zadaj� za du�o pyta�. {20479}{20540}W porz�dku. {20544}{20636}Dzi�kuj� ci, �e posprz�ta�a�. {20640}{20708}Nie ma za co. {20750}{20814}Przepraszam... {20940}{21016}Czy chcia�aby�|otworzy� ze mn� sklep mi�sny? {21020}{21125}- S�ucham?|- Jutro otwieramy sklep. {21129}{21215}I...|Pozw�l �e dam ci wizyt�wk�. {21219}{21269}Zam�wili�my mn�stwo wizyt�wek. {21273}{21313}Ooo... {21355}{21405}No c�... {21440}{21549}Musz� rozdawa� je ludziom.|Chcia�aby� przyj��? {21553}{21654}Astrid, idziesz czy nie? {21658}{21761}- Nie mamy ca�ego dnia.|- Nie, przepraszam. {21765}{21838}- Nie mog� przyj��.|- Och... {21842}{21903}Jutro mam dwie kremacje. {21907}{21979}Wiem jak to jest. {22840}{22964}Co to by�o?|Co zrobi�a� z tym klopsikiem? {22968}{23061}Je�li wszystkie zjemy|nic nie zostanie dla klient�w. {23065}{23200}Nie mog� traci� po�owy dnia|na m�wienie ci tego. {23204}{23325}- Co to ma by�?|- Serwetki dla klient�w. {23329}{23474}Nie, tak by� nie mo�e!|To zrujnuje ca�� prezentacj�. {23478}{23586}Czy mo�esz rzuci� okiem na kolor lady?|Jest zielona, prawda? {23590}{23657}A baloniki?|S� zielone. {23661}{23800}Przesta�, Svend! Albo st�d wyjd�|i nie b�dzie �adnego pieprzonego �lubu! {23804}{23861}To nie ja odstraszam ludzi. {23865}{23992}Przepraszam.|Gramy ju� od dw�ch godzin. {23996}{24086}- B�bniarz jest zm�czony...|- I co z tego? {24090}{24187}No to wyno�cie si� st�d. {24191}{24303}Zabierajcie swoj� pieprzon� muzyk� i zje�d�ajcie.|Spieprzajcie z t� swoj� g�wnian� muzyk�. {24325}{24433}- Nie mo�esz ich tak traktowa�.|- Owszem, mog�. {24437}{24525}- Jeste� kompletnym idiot�.|- Spokojnie. {24529}{24647}To nie wina Svenda,|�e kupi�a� nie takie serwetki. {24651}{24755}To w�a�nie jej m�wi�em!|Ale ty mnie w og�le nie s�uchasz, Tina. {24815}{24872}Mia�em racje, prawda? {24876}{25015}A ty sobie po prostu wychodzisz!|Poniewa� ja mia�em racj�! {25215}{25311}Co robi� �le?|My�la�em, �e wszystko dobrze zrobi�em. {25315}{25436}Mieli�my bogaty asortyment i dekoracje.|Dlaczego nie mieli�my �adnych klient�w? {25440}{25540}- Id� na zaplecze.|- Tak, mo�esz i��. {25965}{26076}- Cholernie tam zimno.|- To ch�odnia do mi�sa. {26115}{26167}P�jd� po kurtk�. {26171}{26290}Zajmie mi to troch� czasu.|Straszny ba�agan w instalacji. {26379}{26511}- Bjarne, spr�buj tej marynaty.|- Nie. {26515}{26586}Pow�chaj t� marynat�. {26590}{26690}Pow�chaj t� marynat�.|Czy nie pachnie wspaniale? {26694}{26744}Pa...
madame-tutli-putli