TERMINOLOGIA to podsystem leksykalny języka.doc

(59 KB) Pobierz

TERMINOLOGIA to podsystem leksykalny języka (zbiór terminów), swoisty dla nauki i techniki. Aby ów podsystem gwarantował szybkie i sprawne porozumiewanie się specjalistów z danej dziedziny między sobą, z innymi fachowcami oraz z niespecjalistami, jego składnikom stawia się wiele ogólnych i szczegółowych wymagań; dotyczą one przede wszystkim wyrazów nowo powstających.
Wśród kryteriów poprawności terminu wymienia się najczęściej następujące:
 

1. Zasadę funkcjonalności (wspólną terminom i nieterminom), wymagającą właściwego wypełniania luk w systemie nazewniczym.
2. Zasadę logiczności (pojęciowości), zgodnie z którą składniki poszczególnych systemów terminologicznych powinny samym swoim brzmieniem nasuwać trafne skojarzenia z odnoszącymi się do nich definicjami. Spełnienie tego warunku gwarantuje zgodność znaczenia terminu z treścią wyrażanego pojęcia fachowego.
3. Zasadę systemowości, która wymaga, aby termin właściwie wyznaczał (poprzez formę i znaczenie) swoje miejsce w całym systemie słownictwa specjalnego, a tym samym i miejsce nazywanego pojęcia w systemie pojęć danej dziedziny. Zgodnie z tą zasadą powinno się preferować tworzenie takich terminów, które uzupełniałyby istniejące już rodziny wyrazowe, oczywiście w tych wypadkach, w których pojęcie (przedmiot) oznaczane przez tworzony termin pozostaje w odpowiednim związku z pojęciami, oznaczanymi przez terminy należące do danej rodziny wyrazowej. Nazwy pojęć pokrewnych powinny więc być same również pokrewne w sensie słowotwórczym. Jeżeli termin spełnia zasadę systemowości, to już z jego brzmienia można wywnioskować, do jakiej znanej grupy należy pojęcie przez niego nazwane.
4. Zasadę reproduktywności, zgodnie z którą każdy nowy termin powinien mieć budowę umożliwiającą tworzenie nazw pochodnych. W punktach 3. i 4. mamy do czynienia właściwie z jedną zasadą, którą należy uwzględniać w różnych momentach tworzenia terminologii. Reproduktywność powinna być cechą terminu, który powstaje jako pierwsze ogniwo pewnej serii (rodziny) terminologicznej, natomiast systemowość ma charakteryzować termin uzupełniający serię już istniejącą. I w jednym, i w drugim wypadku chodzi o to, by bliskości pojęć (desygnatów) odpowiadało pokrewieństwo słowotwórcze terminów.
5. Zasadę ekonomiczności (traktowaną jako połączenie zasady zwięzłości i operatywności), zgodnie z którą termin powinien być możliwie krótki (nie – wielowyrazowy), łatwy do wymawiania i zawierać tylko te informacje, które są potrzebne do identyfikacji desygnatu.
6. Zasadę poprawności, postulującej zgodność terminu z ogólnojęzykową i profesjonalną normą językową. Za składniki tej zasady można uznać wysuwany nierzadko postulat rodzimości terminologii, pozornie sprzeczny z nim postulat międzynarodowości oraz neutralności emocjonalnej.
Rodzimość w tym zestawieniu nie jest przeciwstawiana międzynarodowości, lecz obcości. Ze względu na potrzebę szybkiego obiegu informacji (zwłaszcza naukowej) oraz szanse upowszechnienia polskich osiągnięć należy preferować takie terminy, które funkcjonują już w kilku językach. Nie zasługują natomiast na żadne specjalne względy przypadkowe, jednostkowe zapożyczenia z określonego języka obcego (np. francuskiego czy niemieckiego); pierwszeństwo trzeba przyznać określeniom rodzimym.
Przy tworzeniu dobrej terminologii technicznej konieczna jest nie tylko znajomość wymagań, którym powinna ona odpowiadać, lecz także wiedza o tym, jak można te wymagania spełnić. Niezbędnym składnikiem tej wiedzy jest z kolei uświadomienie sobie właściwości systemu słowotwórczego polszczyzny ogólnej. Jakość terminów zależy w dużym stopniu od umiejętnego wykorzystania tych właściwości. Rozpatrzmy to na tle źródeł, do których sięga słownictwo specjalne.
Otóż terminologię wielu dziedzin nauki i techniki tworzą i wzbogacają wyrazy, które – na mocy kryterium genetycznego – można podzielić na:
 

1. Neologizmy, czyli wyrażenia utworzone specjalnie na użytek określonego systemu terminologicznego z rodzimych elementów słowotwórczych, np. deszczułkarka, kulawka, ściemniacz, zewnik;
2. Neosemantyzmy, czyli terminy ‘zapożyczone’ z języka ogólnego (literackiego) i użyte w terminologii w nowym znaczeniu, czasem nawet skrajnie różnym od tradycyjnego, np. bocian ‘nóż tokarski‘; łysina ‘miejsce nie pokryte szkliwem na powierzchni wyrobu ceramicznego szkliwionego‘;
3. Zapożyczenia z języków obcych, np. boksytyzacja, chrominancja, driver, elastografia, komputer, leasing, monitor, reasumpcja, toner, wibramycyna.
Opracowując teoretyczny model optymalnej terminologii naukowej i technicznej, możemy za jedno z kryteriów uznać właściwe proporcje między neologizmami, neosemantyzmami i zapożyczeniami w słownictwie specjalnym. Temat zasługuje na podjęcie, gdyż zarówno włączanie słownictwa ogólnego do terminologii, jak i tworzenie samodzielnych struktur terminologicznych jest dziś w dużej mierze procesem kierowanym, co umożliwia usunięcie lub niedopuszczenie do użytku terminów niepoprawnych i stwarza szanse eliminacji zbędnych zapożyczeń. Jednak każda nie do końca przemyślana decyzja na skutek ustawowej sankcji staje się faktem prawie nieodwracalnym.
NEOLOGIZMY powinny być uznane za podstawowy sposób wzbogacania słownictwa specjalnego przez twórców terminologii naukowej i technicznej.
Stosując tę właśnie metodę przy systematycznym uzupełnianiu zasobu leksykalnego terminologii, można respektować niemal wszystkie zasady poprawności terminu (z wyjątkiem tych, które wykluczają się wzajemnie, jak rodzimość i międzynarodowośc); wybór takiego sposobu tworzenia wyrazów specjalnych nie wymaga programowego ignorowania żadnej zasady.
Łączne uwzględnienie kryterium logiczności i ekonomiczności zapewniają: derywacja przedrostkowa, derywacja od wyrażeń przyimkowych i kompozycja (tzn. derywacja od dwóch podstaw słowotwórczych). Nieprzypadkowo są to sposoby tworzenia neologizmów bogato poświadczone w terminologii (zwłaszcza w jej warstwie najnowszej). Jest jednak bardzo pożądane, aby terminolodzy – intuicyjnie być może wyczuwający przydatność takich technik derywacyjnych – posługiwali się nimi znacznie częściej niż dotychczas, z pełną świadomością ich wartości.
Wyrazistość znaczeniowa derywatów przedrostkowych (przysługująca im w stopniu o wiele większym niż np. derywatom przyrostkowym) bierze się stąd, że przedrostek pełni w nich w stosunku do tematu – tylko funkcję określającą, tzn. modyfikuje znaczenie podstawy słowotwórczej (wyrażone przez temat), ale czyniąc to – zastępuje dość rozbudowane niekiedy określenie. Spośród prefiksów, które nadają się do takiej roli, niektóre używane obecnie w terminologii już teraz przejawiają tendencję do specjalizacji znaczeniowej, obcej językowi ogólnemu, stają się wykładnikami pewnych stałych treści. Można np. zauważyć, że w przymiotnikach określających nazwy cech mierzalnych przedrostek nad- wskazuje wartość większą niż ta, która charakteryzuje podstawę słowotwórczą, przedrostek pod- – wartość mniejszą niż podstawowa. Zjawisko to – bardzo pożądane z punktu widzenia precyzji znaczeniowej – występuje m.in. w terminologii elektrotechnicznej, o czym świadczą takie np. formacje przymiotnikowe, jak: nadkrytyczne (sprężenie), nadakustyczna (częstotliwość), nadtelefoniczna (częstotliwość), podakustyczna (częstotliwość), podtelefoniczna (częstotliwość).
W mniejszym stopniu dotyczy to terminologicznych rzeczowników przedrostkowych, w których funkcja semantyczna przedrostków zazwyczaj nie odbiega od funkcji tych elementów w wyrazach ogólnopolskich, np. podstacja, półprzewodnik. Ale i tutaj zdarzają się swoiste, nieznane językowi ogólnemu modyfikacje znaczenia podstawy, np. nadtemperatura ‘wielkość nadwyżki temperatury ponad temperaturę otoczenia‘, nadziarno ‘ziarno większe niż normalne, typowe‘, podziarno ‘ziarno mniejsze niż normalne, typowe‘, nadciśnienie ‘ciśnienie nienormalnie wysokie‘.
Derywaty od wyrażeń syntaktycznych są również wyraziste semantycznie, ich znaczenie nie odbiega bowiem zasadniczo od znaczeń rzeczownika i przyimka, stanowiących podstawę słowotwórczą. Jeśli chodzi o skład fonemowy – czasami nie są krótsze od swoich podstaw. Nawet wtedy jednak – jako konstrukcje jednowyrazowe – są znacznie ekonomiczniejsze niż ich analityczne odpowiedniki, np. przeciw zakłóceniu ® przeciwzakłóceniowe, między warstawami ® międzywarstwowy.
Terminy przymiotnikowe motywowane przez wyrażenia przyimkowe zawdzięczają wyrazistość znaczeniową temu, że (w przeciwieństwie np. do przymiotników odrzeczownikowych) wskazują w sposób bardzo dokładny typ relacji między derywatem a podstawą, np. ścisłe określenie miejsca (położenia) w takich konstrukcjach, jak: międzyogniowy, przyszczelinowy, czy przeznaczenia w konstrukcjach przeciwnarażeniowy, przeciwkorozyjny. Przyimek może wskazać także na brak jakiejś cechy, np. bezmechanizmowy, bezpojemnościowy, bezindukcyjny, bezstratny, bezszumowy.
W terminach rzeczownikowych przyimek pełni przede wszystkim funkcję wykładnika relacji przestrzennej. Możliwość dokładnego usytuowania pewnych elementów jest dla terminologii niektórych dyscyplin bardzo istotna. Nie przypadkiem w słownictwie budowlanym tak częste są rzeczowniki motywowane przez wyrażenia syntaktyczne, np. podstopień, podślemię, nadślemię, podłącze, podłucze, nadłęcze, nadproże, namurnica, podstopnica, podsufitka, podpłatewka, wrożnik, naszczytnik, narożnik.
Przydatność kompozycji, czyli techniki derywacyjnej polegającej na tworzeniu złożeń, tj. derywatów od dwóch podstaw, bierze się stąd, że terminy powstałe w jej wyniku są zwykle krótsze niż ich dwuwyrazowa parafraza dokonana z uwzględnieniem obu wyrazów podstawowych; niekiedy zaś zastępują dłuższe konstrukcje opisowe. (Smoła) niskotemperaturowa np. to nie ‘smoła o niskiej tempretaurze‘, lecz ‘smoła otrzymywana w niskiej temperaturze‘. Precyzja semantyczna wyrazów złożonych wynika z połączenia dwóch tematów wyrazowych; znaczenie terminu złożonego możemy więc ustalić już na podstawie znajomości znaczeń wyrazów podstawowych. Dodatkową zaletą formacji złożonych jest to, że do ich konstruowania nadają się prawie wszystkie odmienne części mowy, choć faktem jest, że w istniejącej terminologii pewne typy strukturalne wyraźnie dominują – głównie ze względu na brak ograniczeń łączliwości. Takie np. composita jak samowyładowanie, samobieg, samoregeneracja mogą być tworzone w sposób kategorialny, tzn. element samo- może być dołączony do każdej rzeczownikowej nazwy czynności.
Wśród złożeń rzeczownikowych przeważają terminy o strukturze:
 

A) rzeczownik + czasownik (głównie nazwy przyrządów mierniczych), np. dawkomierz, strumieniomierz, fazomierz, warstwomierz, magnetowid;
B) przymiotnik (w postaci skróconej) + rzeczownik, np. elektromagnes, radiowęzeł, termokatoda;
C) rzeczownik + rzeczownik, np. stropodach, meblościanka.
Do najczęstszych złożeń przymiotnikowych należą:
 

A) połączenia rzeczownikowo-czasownikowe, np. promieniotwórczy, gazowydmuchowy, magnetowydmuchowy, dźwiękochłonny, ogniochronny, rdzochłonny;
B) połączenia liczebnikowo-rzeczownikowe (tworzone bez żadnych ograniczeń), np. jednokanałowy, dwuruchowy, wielowarstwowy, trójpowłokowy, półokresowy;
C) połączenia przymiotnikowo-rzeczownikowe, np. wysokociśnieniowy, niskonapięciowy, wysokonapięciowy, wielkooporowy, wielkopowierzchniowy, cienkościenny;
D) połączenia rzeczownikowo-rzeczownikowe, np. lakierobłonkowy, borowęglowy;
E) połączenia przysłówkowo-czasownikowe, np. łatwo palny, trudno zapalny, wolno stojący;
F) połączenia przymiotnikowo-przymiotnikowe, np. elektronowooptyczny.
Tworzenie formacji złożonych jest znacznie częstsze w słownictwie specjalnym niż w języku ogólnym, z którego pochodzi sam model konstrukcyjny. Dowodzi to, że twórcy terminologii co najmniej intuicyjnie wyczuwają jego walory. Językoznawcy pozostaje więc tylko wskazać źródła trafności tych intuicji.
W porównaniu z derywacją prefiksalną, derywacją od wyrażeń syntaktycznych i kompozycją – derywacja sufiksalna (przyrostkowa) od jednej podstawy na ogół w znacznie mniejszym stopniu daje możność spełnienia wszystkich rozpatrywanych wymogów. Wyjątek stanowią przyrostki wyspecjalizowane znaczeniowo, które zapewniają przejrzystą budowę słowotwórczą i stosunkowo precyzyjnie wskazują desygnat. Niestety, jest bardzo mało takich wyspecjalizowanych przyrostków, nadających się do oznaczania tych kategorii pojęciowych, które są charakterystyczne dla terminologii. Można mówić właściwie co najwyżej o typowych dla poszczególnych sufiksów funkcjach semantycznych, a nie o rzeczywistej specjalizacji, np.
 

A) -anie, -enie, -cie jako wykładniki kategorii nazw czynności, np. bramkowanie, impulsowanie, kluczowanie, miksowanie;
B) -ość jako wykładnik kategorii nazw cech (jakościowych i mierzalnych), np. obciążalność, wieloprogramowość, przelotność, współbieżność, kompatybilność;
C) przyrostki -nik, -arka, -nica, -ak, przejawiające tendencję (silniejszą w terminologii niż w języku ogólnym) do specjalizacji w funkcji wykładników nazw narzędzi różnych typów, np. połącznik, przesuwnik, groszkownik, nawietrznik; zawrotnica, nagrzewnica, narzutnica, zasuwnica; wstrząsarka, dziurkarka, sprawdzarka; ubijak, wywietrzak, urywak.
Na uwagę zasługuje natomiast formant paradygmatyczny (por. terminy zarób, przymyk), występujący często w funkcji wykładnika nazw wytworów i rezultatów czynności. Gdyby utrwalił się w tej funkcji, terminy utworzone za jego pomocą byłyby jednocześnie i precyzyjne znaczeniowo, i operatywne (krótkie). Na razie jednak formant ten ma w terminologii niemal uniwersalne zastosowanie jako wykładnik kategorii nazw narzędzi, czynności, cech i wspomnianych już nazw wytworów i rezultatów czynności.
Warunek reproduktywności i systemowości będzie spełniony, jeżeli w skład systemu terminologicznego poszczególnych dyscyplin naukowych i technicznych będą wchodzić rozbudowane gniazda słowotwórcze z odpowiednim czasownikiem jako centrum derywacyjnym. Przyjęcie tej właśnie części mowy jako podstawowego elementu takiego gniazda gwarantuje możliwość konstruowania wielu nazw pochodnych. Jest tak przede wszystkim dlatego, że pojęcie czynności to w terminologii jedno z pojęć podstawowych, niezbędnych do tworzenia nazw wykonawców, nazw narzędzi, nazw wytworów i rezultatów czynności. Ponadto od czasowników bardzo łatwo tworzyć terminy przedrostkowe, a także przymiotniki o różnej strukturze semantycznej. Ilustrują to niektóre tylko derywaty od czasownika łączyć: łącze, łączeniowy, łącznica, łącznik, łączówka, niełączeniowy, odłącznik, odłączny, połącznik, przełączalnia, przełączka, przełącznica, przełącznik, przełączny, przyłącze, przyłączeniowy, rozłączeniowy, rozłącznik, włącznik, wyłącznik, załącznik, złącza, złączka, złącznik. W tego typu gnieździe słowotwórczym wszystkie terminy mają przejrzystą budowę, umożliwiającą precyzyjne ustalenie relacji formalnych i znaczeniowych pomiędzy poszczególnymi elementami gniazda a wyrazem centralnym.
Twórcy terminologii powinni dbać również o to, by terminy były neutralne stylistycznie, czyli wolne od cech, wyrażających emocjonalny stosunek użytkowników do nazywanych przez te terminy przedmiotów. Osiąga się to przez odpowiedni dobór jednostek leksykalnych (jeśli są one przejmowane z języka ogólnego) lub przez ograniczenie stosowania tych środków słowotwórczych, które w języku ogólnym poza funkcją kategorialną wnoszą zabarwienie ekspresywne, a w szczególności:
 

A) przez unikanie takich konstrukcji, które w języku ogólnym bywają nacechowane potocznością, pospolitością;
B) przez wystrzeganie się nazw deminutywnych, których wykładniki słowotwórcze oprócz funkcji oznaczania czegoś małego mogą także nadawać derywatom zabarwienie pieszczotliwe, żartobliwe itp.;
C) przez eliminację derywacji augmentatywnej;
D) przez zaniechanie derywacji przyrostkowej przy tworzeniu przymiotników nazywających różny stopień natężenia cechy podstawowej (tj. tzw. intensiwów i deminutiwów przymiotnikowych).
Jak widać, polski system słowotwórczy, niezwykle bogaty i zróżnicowany, pozwala pokonać niejedną przeszkodę, wyrastającą w trakcie pracy terminotwórczej, pod warunkiem, że będzie się umiejętnie i świadomie te możliwości polszczyzny wyzyskiwać.

Zgłoś jeśli naruszono regulamin