* * *
dopiero teraz się okazało
że te skoki w przepaść
że te skoki w mrok
że te wszystkie paradoksy:
w stu procentach śmiertelna dusza
Bóg, który umiera
cnotliwy grzech
na przykład Abrahama
czy grzeszna cnota
jak chociażby bezczynność Marii
to jeden wielki stek
zabezpieczeń
przed nadmiarem pracy
i wspomożenie wina
bo kiedy mam je we krwi samo
nie daje odpoczynku
to jeden wielki stek zabezpieczeń
przed flustracją z powodu mojej własnej
literatury, która powinna przecież być chlebem
powszednim, a tymczasem urabiana źle
staje się zakalcem . . .
kaz.x