Opis Alantaru.pdf

(514 KB) Pobierz
684655893 UNPDF
684655893.001.png 684655893.002.png
Alantar
Wymiar sprawiedliwości; podzielony jest na
kilka działów. Pierwszy z nich stanowią rajcy,
przedstawiciele mieszczaństwa do których to należy
sądzenie wszystkich pospolitych spraw tj; roszczenia
prawne, zaniedbania, handel trefnym lub
niepełnowartościowym towarem, zatargi wśród chłopstwa i
mieszczaństwa, wszelkiego rodzaju oszustwa, naciągnięcia
czy lichwa. W przypadku spraw szlacheckich stworzono
specjalne sądy szlacheckie lub sejmiki, które decydują o
losach pozwanego. W szczególnych przypadkach sędzią
stawał się sam cesarz lub jego przedstawiciel np.: kanclerz
lub dowódca wojskowy. Ostatnią z możliwych instancji
jest specjalny organ powołany przez Burmistrza miasta lub
jego właściciela. Miało to miejsce zwłaszcza w przypadku
miast-państw, które tworzyły własne prawa. Doskonałym
przykładem jest Dal-Gahar, w którym sądy sprawują rajcy
(w poważniejszych sprawach powołują dodatkową ławę
przysięgłych/sprawiedliwych, którzy mają pomóc w
podjęciu słusznego wyroku) i mogą wydawać pełnomocne
wyroki nawet względem szlachciców, którzy wkraczając
na teren muszą szanować i respektować jego prawa i sądy.
Słynne pobicie chłopców stajennych dokonane
przez Galda al Finna doprowadziło do prawdziwych
zamieszek, a rozjuszony tłum szybko porwał butnego
winowajce. Wieść rozeszła się błyskawicznie, jednakże
Rajcy umyli ręce bojąc się z jednej strony wymierzyć
sprawiedliwość Szlachetnie urodzonemu Panu a z drugiej
szału nacierającego tłumu, który żądał sprawiedliwości.
Tak też szlachcic pozostał w rękach motłochu. Kilka minut
później zatłuczono go na śmierć przed wejściem do
ratusza, co miało być swoistym symbolem samym w sobie
ukazującym opieszałość Rajców jak i wymiaru
sprawiedliwości. Zmasakrowane zwłoki przywiązano do
konia i przeciągnięto przez znamienitą część miasta. Na
szczęście nie doszło do dalszych zamieszek a wzburzony
tłum niespiesznie rozszedł się do swych domostw. Niestety
skutki tego nagłego aktu zemsty czy raczej wymierzenia
sprawiedliwości były dla miasta opłakane. Dwa dni później
na czele oddziału gwardyjskiego, emisariusz cesarski
wkroczył do miasta. W ciągu kilku godzin zapadły wyroki,
wszyscy rajcy na czele z burmistrzem zostali ścięci w
wieży narożnej placu centralnego. Na nic okazały się
błagania znamienitych osobistości czy wielmożów
zaprzyjaźnionych ze skazańcami. Wysłannik Thanosa
przybył tu aby wymierzyć sprawiedliwość a nauczka ta
miała być przestrogą dla wszystkich mieszkańców
Alantaru. Rodziny ściętych zostały objęte banicją i
przepędzone z miasta. Jednakże to był dopiero początek, w
tym samym czasie gwardia nie próżnowała i zbierała już
wszystkich uczestników zajścia. Starcy, dzieci,
mieszczanie i chłopi, każdy kto był bezpośrednio
zamieszany w samowolnym wymierzeniu sprawiedliwości
znalazł się na placu centralnym. Niemały tłum skuty lub
związany czekał na Wysłannika. Czas mijał, z wieży
dobiegły przeraźliwe krzyki, które szybko zamarły.
Rajcom okazano litość i ścięto ich bez dodatkowych
męczarni. W końcu tuż po zmierzchu na oświetlonym
pochodniami tarasie pojawił się szczupły, niewysoki
mężczyzna, ciężki ryngraf przedstawiający czarnego
oksydowanego smoka spoczywał spokojnie na jego piersi.
Na placu zapanował dziwny spokój, cisza zwiastującą
nieuchronną przyszłość, przyszłość w której nikt nie mógł
liczyć na wyrozumiałość czy litość. Słowa emisariusza
wypowiedziane delikatnie i z umiarem uderzyły w motłoch
niczym fala przybojowa porywając ze sobą co słabsze
elementy nabrzeża. Ludzie zaczęli krzyczeć, błagać, setki
głosów po raz ostatni wzbiło się ku gwieździstemu niebu
licząc na cud, na cesarską łaskę. Jednakże władca był
daleko a nawet jeśli miałoby być inaczej ich los i tak był
już przesądzony. Tej nocy blisko tysiąc ludzi straciło życie,
część najbliższych rodzin została oskarżona i skazana na
niewolnictwo, pozostali wykupili swe winy dobrowolnie
oddając majątki na rzecz cesarza. Miasto stanęło na
granicy wytrzymałości, jednakże tym razem nikt nie
spróbował przeciwstawić się oczywistej
niesprawiedliwości. W zniszczonym Dalgaharze nie było
już bohaterów, byli tylko poddani Thanosa. Noc powoli
ustąpiła a nowy dzień rozświetlił karmazynową taflę
wypełniającą plac i jego najbliższe okolice. Dwa dni
później miejsca w radzie ponownie zostały obsadzone,
wybrano burmistrza a armia cesarska wymaszerowała w
drogę powrotną. Struktura miasta zmieniła się nie do
poznania, osamotnione majątki czekały na nowych
właścicieli a ci, którzy przeżyli, snuli się po ulicach mając
w głowach nieprzemijające obrazy rzezi. Tak, historia
Alantaru była burzliwa i krwawa a słynne słowa cesarza:
„Wszystko, co wspaniałe, rodzi się w bólu” tylko
potwierdzały niezmienną politykę państwa.
Sądownictwo miejskie; w epoce Thanosa było
brutalne i okrutne ale lud Alantaru i tak uważał je za
znośne, a wspomnienie czasów poprzedniego władcy i jego
koszmarnych dekretów po dziś napełnia ludzkie serca
lękiem i przerażeniem. Kara więzienia jako taka nie
istniała (z drobnymi wyjątkami, które mogły dotyczyć
znamienitych osobistości) a areszt jeżeli w ogóle
stosowano miał na celu tylko i wyłącznie dobro śledztwa;
kilka dni na sprawdzenie faktów i okoliczności sprawy,
przesłuchanie świadków (brutalne, niejeden raz kończyło
się zgonami przesłuchiwanego) i wydanie wyroku.
Oczywiście nikt rozsądny nie będzie tutaj obstawał i bronił
niezawodności systemu sądowniczego, jednakże przy tak
wielkiej ilości rozbojów, fałszerstw, naciągnięć, pobić i
zatargów był to jedyny skuteczny a co najważniejsze
szybki sposób. Wracając jednak do aresztów, w większości
przypadków podejrzanych osadzano w piwnicach ratusza,
gdzie czekali na wyrok. W samym Alantarze istnieją dwa
specjalnie przygotowane zamki pełniące rolę więzienia,
pierwszy położony w ścisłym sąsiedztwie stolicy
przeznaczony został dla wysokich dygnitarzy, wrogów
państwa lub ważnych osobistości przebywających w
Alantarze jako goście (dyplomaci, szpiedzy, itp. osoby) .
Drugi wybudowany jeszcze za poprzedniego cesarza
strzeże dostępu do cesarstwa od strony gór Księżycowych
a ogromny kompleks piwnic i podziemnych korytarzy w
końcu postanowiono wykorzystać. W przeciwieństwie do
pierwszego kierowane są tu osoby posądzone o zdradę
państwa, na które nałożono infamię, banicję lub
proskrypcję a najtwardsi z nich przeżywają do dwóch lat,
pracując w najcięższych i najbardziej niebezpiecznych
kamieniołomach Alantaru.
System sprawiedliwości; określony przez kodeks
Alantarski, dzieli się na kary „Na gardle i ręce” stosowane
za zbrodnie takie jak morderstwo, gwałt, rozbój,
kacerstwo, czarnoksięstwo, fałszowanie monety i kradzież.
Najczęstsze wyroki za tak ciężkie przestępstwa to
szubienica, ścięcie, spalenie, ćwiartowanie, wplatanie w
koło lub wbicie na pal. Wymierzenie kary ma miejsce w
centralnej części miasta na rynku lub przed budynkiem
najwyższej władzy w mieście (najczęściej Ratusz, kościół
Smoka lub dom Wójta, itp.). Tam też na stałe ustawiana jest
szubienica i inne potrzebne przyrządy, które nie służą tylko
ku przestrodze. W przypadku drobniejszych, lżejszych
występków najczęstsze kary to ucięcie ręki (za pierwszym
razem lewej aby złoczyńca mógł się wyżywić i uczciwie
pracować), języka, uszu lub napiętnowanie twarzy.
Oczywiście na skazańców często nakładano dodatkową
karę publicznej chłosty lub dyb czy pręgierza. Drugi rodzaj
czy raczej typ zadośćuczynienia wymierzanego przez sąd
zwano karą „Na skórze i sercu”. Począwszy od obdarcia
głowy ze skóry (skalpowania) aż po całkowite
oskórowanie, które, jeżeli tylko ofiara była wystarczająco
silna i przeżyła ten zabieg, kończono wystawiając ją na
gorące promienie słoneczne lub przywiązując ją w pobliżu
mrowiska. Do tego dokładano utratę czci, konfiskatę
majątku, proskrypcję i inne publiczne sankcje. To wszystko
uzupełniano o hańbiące dodatki np.: za zabicie swego
krewniaka, zwłoki zakopywano obok gościńca w lnianym
worku wypełnionym zdechłymi szczurami lub zatopienie
obciążonego kamieniami jeszcze żywego nieszczęśnika w
nieczystościach miasta (szambie) . Zdecydowana większość
wyroków poprzedzana była odpowiednimi „badaniami” a
cesarskie prawo często zachęcało do ich stosowania,
albowiem tylko na torturach ludzie otwierali się przed
majestatem prawa i wypuszczali prawdę na jaw. W
przeciwieństwie do swego poprzednika cesarz wydał
zalecenie o niestosowaniu tych praktyk wobec dzieci do lat
dwunastu, kobiet w ciąży, dostojników państwowych i
kościelnych, lekarzy, rycerstwu i niepełnosprawnych
starców. Ponadto stosowano liczne kary ośmieszające;
jazda na ośle wzdłuż głównych ulic miasta, wystawienie na
widok publiczny nagiego ciała, itp.
Słów kilka o banicji; stosuje się ją najczęściej w
przypadku kiedy winny zbiegł lub nie udało się go
schwytać. Wtedy to jego nazwisko i przydomek
wpisywany jest do księgi Wypędzonych, aby nie mógł tu
nigdy powrócić a sam tułał się po świecie w wiecznej
hańbie. Wygnania różnią się od siebie czasem (na rok,
miesiąc czy dożywotnie) i obszarem kary. Te najcięższe
mogą dotknąć nawet członków rodziny skazanego.
Z drugiej strony banicja stosowana jest jako akt
łaski, zastępując cięższe wyroki. W przypadku
wstawiennictwa szanowanych obywateli lub w przypływie
dobrego nastroju rajców; „Ze szczególnej łaski panów
rajców i dobrego słowa biskupa”, itd. Ponadto zarządzana
jest również w przypadku krzywoprzysięstwa, cudzołóstwa
i innych nieobyczajnych a wielce gorszących czynów.
Strażnicy miejscy; czyli narząd porządkowy
(czasami również wykonawczy), podzieleni byli na
dzielnice, im bogatsza tym większy i lepiej uposażony
oddział zostawał do niej przydzielony. Ponieważ
zajmowali się nie tylko utrzymaniem porządku na terenie
miasta ale odpowiadali również za ściganie i tropienie
przestępców często zdarzało się, iż ich obowiązki były
niebezpieczne i kończyły się tragicznie.
Odpuszczenie win i łaska panów; zdarzało się i
to nie rzadko, iż oskarżony niezależnie od świadków i
czynu zwalniany był z więzienia i odpuszczano mu
przynależną karę. Okazje były różne, przyjazd cesarza,
wielkie święto państwowe/religijne lub interwencje
wysoko postawionych osób. Swoistego rodzaju obyczajem
i niepisanym prawem było darowanie win zbiegłemu
przestępcy, który powrócił do miasta wraz z Cesarzem i
chociaż sztuka ta zazwyczaj nie udawała się zbyt łatwo,
odnotowano kilka prób kiedy to łotrzyk wślizgnął się do
Cesarskiego orszaku i wkroczył wraz z nim do miasta –
zapewniając sobie wystarczającą liczbę świadków tego
wydarzenia (czasami władca odpuszczał i zezwalał na
towarzystwo skazańca, jednakże łaska Cesarza zna swe
granice, o czym, jak widać, wielu zapomniało) .
Awanturnicy wysokiego stanu ; byli, są i będą
rzeczywistą plagą wielkich miast, nie dość tego, iż
posiadają papiery szlacheckie i sądzenie ich bez zgody
cesarza, jego emisariusza lub sądu szlacheckiego jest
niezgodne z prawem to w drastycznych przypadkach kiedy
wyrok wisi im już tuż nad karkiem z wielką łatwością
uzyskują wstawiennictwo poważanych osób lub innego
rodzaju odpuszczenie win. Co gorsza ich czyny z biegiem
czasu nabierają na temperamencie aż (najczęściej)
nieodwołalnie kończą się śmiercią ich oraz osób
niewinnych. Niestety w znamienitej większości
przypadków rajcy byli i nadal są bezradni a jedyny sposób
to wydanie wyroku w zawieszeniu na wypadek gdyby w
przyszłości krewki szlachetka ponownie zechciał
wszczynać zatargi. Niestety i ten zabieg często jest
podważany i unieważniany przez wyższą instancję.
Różnorodność kulturowa; tak jak i ogromna
powierzchnia Alantaru uniemożliwiły scalenie i
ujednolicenie wymiaru sprawiedliwości. Prowincje, wolne
miasta, ziemie Lordów Protektorów i inne odległe tereny
nadal przestrzegają własnych kodeksów, praw i obyczajów.
Należy również pamiętać, iż tak złożony, niedokładny
system posiada wiele luk, które łatwo można wykorzystać
zwłaszcza jeżeli urodziło się szlachcicem. Z drugiej strony
prawa te nastawione są na szybkie i skuteczne
wymierzenie kary, co bardzo często prowadzi do sporej
ilości surowych wyroków skazujących (nie zawsze
słusznie, zwłaszcza kiedy sędzia orzekł wykonanie wyroku
zbiorowego) . Od kilkunastu lat zgodnie z zaleceniem
cesarza Thanos'a II zarządzono spisanie wszystkich praw
obowiązujących na jego ziemiach. Specjalni wysłannicy
zbierają je, segregują i porządkują aby nadać im spójny
charakter, niestety proces ten, jak i wdrożenie nowego
kodeksu, trwać będzie jeszcze kilka jeżeli nie kilkanaście
lat. Kolejnym czynnikiem mającym na celu zjednoczenie
cesarstwa są liczne podróże jego władcy, który nie tylko
bierze czynny udział w bitwach i wojnach ale w dobie
pokoju odwiedza co bardziej znaczące miasta i prowincje,
spotyka się ze swymi wasalami, odbiera przysięgi
wierności, wprowadza prawa i normuje obyczaje. Wizyty
te często mają pozytywny wpływ na miasta jak i ich
mieszkańców, jednakże obecność cesarza nie zawsze
oznaczać będzie poprawę sytuacji. Zdarzają się surowe
wyroki za zaniedbania a nawet kary śmierci za inne
poważniejsze wykroczenia.
Sądy Boże; ordalia, albowiem tak najczęściej
nazywano tę sądowniczą praktykę, wywodzą się z
zamierzchłych czasów lecz nadal obowiązują i stosowane
są dosyć chętnie przez wymiar sprawiedliwości (ale tylko
wobec osób o równym statusie społecznym, np.; rajcy nie
mogą wydać na sąd boży szlachcica itd.) . Zarządzane są w
sytuacji, kiedy poszkodowany nie jest w stanie
jednoznacznie udowodnić winy oskarżonego lub ten
ujawnił kontr świadków, którzy dowodzą o jego
niewinności. Tak skomplikowane i ciężkie sprawy
najczęściej rozsądzano za pomocą próby wrzącej wody;
oskarżony zanurzał rękę we wrzątku aby wyjąć
pozostawiony tam przedmiot. Jeżeli po paru dniach,
spędzonych pod czujnym okiem sędziów (najczęściej w
specjalnych izbach na terenie zakonu) jego rany nie
zasklepiły się wina była oczywista a oskarżony musiał
ponieść wszystkie konsekwencje przewidziane przez
prawo. Równie często stosowana była próba żelaza
polegająca na przejściu po dziewięciu rozpalonych do
białości lemieszach, oddalonych od siebie o dwa metry.
Jeżeli nieszczęśnik upadł podczas marszu, uznawano go
winnym i wymierzano należytą karę. Ostatnim, najbardziej
widowiskowym sposobem poznania prawdy, był i jest
pojedynek sądowy, który może zostać zarządzony zarówno
przez sędziego, poszkodowanego jak i oskarżonego. W
zależności od wagi sprawy, pojedynek może być toczony
na śmierć i życie, do pierwszej krwi lub poddania się
jednego z walczących. Pokonanemu najczęściej obcinano
rękę jako zadośćuczynienie za dopuszczenie się
krzywoprzysięstwa. Natomiast wszyscy, którzy świadczyli
o jego niewinności (posądzeni również o kłamstwo) mogą
wykupić się od należytej kary. Jednakże kwoty za
poświadczenie nieprawdy są tak wysokie, iż tylko
najbogatsi obywatele mogą sobie na to pozwolić. Po
wymierzeniu sprawiedliwości krzywoprzysięzcom,
oskarżony (jeżeli w ogóle jeszcze żyje) zostaje
uniewinniony lub skazany, w zależności od tego czy
wygrał czy też przegrał sąd boży. Czasami zdarza się, iż
jeden z uczestników pojedynku, wystawia w swoim
imieniu i zastępstwie przedstawiciela, który stoczy za
niego walkę. Taka osoba nie tylko musi się na to zgodzić
ale również powinna być zaakceptowana przez sędziego
(wiadomo, iż złoczyńcy i szumowiny nie mają prawa
występować w czyimś imieniu) . Każdy śmiałek, który
podejmie się tego zadania, musi zdawać sobie sprawę z
konsekwencji pojedynku albowiem obowiązywać go będą
te same zasady i prawidła.
rzeczywistości niezbędnej decyzji. Rada starszych wraz z
władcą ziem Sandor'em postanowiła przekształcić Ogot w
typową twierdzę graniczą, której głównym celem będzie
ochrona państwa jak i prewencyjne wypady w góry.
Natomiast centrum handlu, gospodarki jak i życia
przeniesione zostanie do obiecującego miasta położonego
o dwa dni drogi na północny wschód od Ogotu.
Lokalizacja faktycznie wydała się wyjątkowo korzystna,
otoczona od zachodniej strony rozległymi bagnami
mieścina miała w swoim bliskim otoczeniu sporą rzekę
Solkę, która umożliwia handel, spływ, łatwe nawadnianie
gruntów ornych oraz połów ryb. Jak się miało okazać
wybór był perfekcyjny, masa ludzi przymusowo
przeniesionych z Ogotu i okolicznych wiosek szybko
odbudowała swe domostwa a licznie przybyła szlachta,
kupcy i mieszczanie od razu nadali mieścinie rozgłosu.
Już po kilku latach zaobserwowano szybki wzrost
handlu a nowo wytyczone szlaki handlowe zaczęły
zapełniać się kupcami. Wracając jednak do porzuconego
Ogotu, jego stricte militarna funkcja nie tylko zapewniła
łatwiejszą obronę samego miasta (żołnierze nie musieli się
już przejmować roztrzęsionym tłumem mieszkańców) ale
również skutecznie chroniła przed górskimi bandami.
Albowiem we wcześniejszych latach swobodnie a co
gorsza najczęściej bezkarnie, wkraczały na tereny
księstwa, gdzie przez kilka tygodni napadały na wsie,
trakty i miasteczka. Pierwsze mury miejskie jakie
postanowiono wznieść powstały z dzikiego kamienia i
sięgały niewiele ponad trzy metry. Chociaż ich obronność
pozostawiała wiele do życzenia, na wiele lat wystarczyła,
uniemożliwiając pomniejszym hordom barbarzyńców czy
też zbyt zachłannym sąsiadom podbój.
Wokół stolicy jeszcze za rządów Okrutnego
poprowadzono fosę, którą podłączono do pobliskiej
spokojnej rzeki Solki. Nowo powstałe koryto uformowano
wokół murów miasta. Na samym początku fosa miała
około 3-4 metrów szerokości, jednakże już 50lat później
postanowiono ją poszerzyć i tak przybrała imponujący
rozmiar bliski ośmiu metrom o głębokości ponad trzech
metrów. W okolicy barbakanu utworzono niewielki zalew,
który rozciąga się na ponad dwadzieścia metrów a wody
małej Solki (tak nazwano odnogę) na powrót połączono z
macierzystą rzeką tuż przed ogromnymi połaciami Żabich
Bagien.
Stolica – Miasto Smoka
W zamierzchłych czasach, kiedy Alantar był tylko
jednym z wielu księstw ulokowanych pomiędzy dwoma
formacjami górskimi, jego głównym miastem był Ogot.
Położony u podnóża gór stanowił pierwszą i najważniejszą
zaporę dla większości barbarzyńców. Tuż obok murów
płynęła rwąca górska rzeka o zdradliwych zakolach i
niebezpiecznych skałach. Mieszkańcy zwali ją Ymmir ale
z biegiem czasu porzucono tę nazwę albowiem kojarzyła
się z wodzem Barbarzyńców, zamieniając ją na
Niespokojną. Liczne starcia z klanami, oblężenia jak i
wymuszone odsiecze pozostawiające miasto bez
doborowej obsady skłoniły do niechcianej ale w
W dniu dzisiejszym; stolica posiada dziesięć bram
wjazdowych i tak od północnej strony zgodnie z ruchem
słońca na firmamencie znajduje się Brama: Kalmorjańska,
Wiktyńska, Rzeźnicza, Czarnych Skrzydeł, Pierwszego,
Cesarska, Thanosańska, Smocza, Handlowa oraz ostatnia
Posłuszeństwa i Pokory (dwóch najważniejszych maksym
religii alantarskiej) . Od strony miasta zamykają je potężne
dębowe wierzeje, natomiast od zewnątrz opuszczana
żelazna krata zwana „Broną”. Pomiędzy tymi
zabezpieczeniami znajduje się kamienny korytarz o
sklepieniu łukowym wyposażony w liczne otwory
strzelnicze oraz dziury w stropie umożliwiające lanie
wrzącej smoły na wrogów próbujących przedrzeć się przez
ostatnią zaporę. Początkowo większość z bram
wjazdowych znajdowała się w wieżach narożnych
wyposażonych w zdobne blanki, jednakże z biegiem czasu
postępująca modernizacja murów obronnych wytworzyła
warowne barbakany, zbudowane z potężnych, doskonale
dopasowanych, bloków kamiennych. Dodatkowo mur
wyposażono w liczne okiennice umożliwiające
prowadzenie bezpiecznego a zarazem zabójczo
skutecznego ostrzału. Wszystkie bramy ulokowane przy
fosie posiadają zwodzone mosty, które podnoszone są po
zapadnięciu zmroku i opuszczane wraz z nastaniem
brzasku. To samo zresztą tyczy się samych bram, które po
zamknięciu otworzyć mógł tylko i wyłącznie burmistrz,
albowiem to właśnie do niego zanoszono klucze. W
związku z tym wielu spóźnialskich musiało przeczekać
całą noc poza bramą, a tylko najznamienitszym gościom
otwierano ją po zapadnięciu ciemności i to też nie zawsze.
Ponieważ liczba podróżujących stale wzrastała, a bramy
miały określoną przepustowość, szybko co sprytniejsi i
bardziej zaradni mieszczanie otworzyli karczmy, szynki i
gospody tuż u podnóża miasta. Spóźnieni goście znaleźli
spokojne miejsce gdzie mogli zjeść i przenocować a miasto
powolutku zaczęło rozbudowywać się poza miejskimi
murami. Wracając jednak do samych fortyfikacji, niespełna
sto lat temu cesarz postanowił wznieść dodatkowy,
wewnętrzny mur, który oddalony jest o niespełna dziesięć
metrów od murów zewnętrznych. Solidne mury
wewnętrzne chociaż nie tak grube jak ściana zewnętrzna
górują nad pierwszą linią fortyfikacji różnicą ponad dwóch
metrów wysokości. Wzdłuż murów rozmieszczono liczne
baszty, które nie tylko umożliwiały dostrzeżenie
nadciągającego nieprzyjaciela i jego ruchy ale stanowiły
dodatkowe wzmocnienie murów i doskonałe punkty
strzelnicze dla balist, kusz wałowych czy nawet
niewielkich katapult.
Zabezpieczenia stolicy; ponad wymienione liczne
fortyfikacje, fosę i potężne mury Cesarz wydał prawo, na
którego mocy przedmieścia jak i wszystkie dobudówki,
które mogłyby przeszkodzić w obronie miasta miały być
zrównywane z ziemią na czas oblężenia. Niestety cierpieli
na tym głównie najbiedniejsi oraz lud zamieszkujący
przedmieścia i podmurze, z drugiej strony mogli schronić
się w mieście i uratować życie. W wypadku kiedy
nieprzyjacielowi udałoby się przedrzeć przez mury lub
którąś z bram, centralna część miasta jak i złota dzielnica
wyposażone zostały w liczne dodatkowe baszty. Ponadto w
odległych dzielnicach wybudowano cztery czworokątne
baszty, które miały zapewnić schronienie najważniejszym
mieszkańcom miasta. Ostatnie zabezpieczenie stanowią
potężne łańcuchy wpuszczone na hakach w głąb murów
narożnych kamienic, które można dowolnie napinać i
naprężać tworząc swoistego rodzaju ścianę, zza której
można prowadzić ostrzał. Dzięki temu odcina się cały
rynek i niektóre części co bogatszych dzielnic.
Obowiązki na czas oblężenia; każdy legalnie
zarejestrowany cech ma obowiązek bronić wybrany
odcinek murów wraz z bramą lub basztą, jeżeli takie
znajdują się w jego granicach. Wieki temu system ten nie
był zbyt dokładnie opisany, jednak w późniejszym okresie
cesarz dokładniej sformułował obowiązki miasta. Narzucił
na cechy wymóg dostarczenia piechoty w pełnym
rynsztunku bojowym, wozów z żywnością i bronią wraz z
woźnicami i pachołkami do obsługi. Ponadto każdy
sprawny obywatel miał i nadal ma prawny obowiązek
uczestniczyć w obronie miasta, a uchylenie się od tego
obowiązku lub dezercja karana jest śmiercią. Wręcz
identyczne prawa dotyczą obcokrajowców, którzy podczas
oblężenia znajdują się na terenie miasta. Osoby takie
muszą podjąć decyzję, walczą w obronie cesarza lub
zostają oskarżeni o zdradę, szpiegostwo lub bunt. Wyrok
wykonywany jest natychmiast.
Słów kilka o higienie i bezpieczeństwie; po
pierwsze – pożary, prawdziwa plaga największych miast,
która wielokrotnie nawiedzała stolice puszczając z dymem
całe jej dzielnice. Coraz to większa ciasnota zabudowań
sprzyjała i nadal sprzyja szerzeniu się ognia, a ogromna
liczba kominów wychodzących z piekarni, szmalcowni,
browarów, płatnerzy i kuźni na pewno bezpieczeństwa nie
poprawia. Dlatego też z biegiem lat powstało wiele praw
normujących zabudowę jak i ochronę pożarniczą.
Wszystkie kominy miały być wylepiane gliną, każdy dom i
kamienica musiały posiadać własne środki ratownicze, a
od czasów wybudowania czterech baszt po dostrzeżeniu
pożaru dawano sygnał za pomocą dzwonów. Każdy
obywatel miał obowiązek przybyć na pomoc. Lenistwo i
opieszałość karano, natomiast pierwszy, który przybiegł z
pełną beczką wody dostawał w nagrodę 5srebników, a
kolejny aż dwa. Ponieważ ratowanie płonącego domu
przysparzało sposobność rabunku, rada nakładała karę na
wszystkich, którzy przybyli na miejsce bez przyborów
ratowniczych. Pomimo tak licznych unormowań i
przymusu pomocy ogień i tak był zabójczy niszcząc
ogromne części miasta zwłaszcza jeżeli wybuchał w
dzielnicach biedoty gdzie domy budowane były i są z
drewna a nie z kamienia. Wracając jednak do higieny,
władze miasta kładą na nią duży nacisk. Dbają o wywóz
śmieci i nieczystości, choć w gorące letnie dni i tak
atmosfera staje się nieznośnie ciężka, wypełniając
powietrze najróżniejszymi smrodami. Pomimo budowania
mostków nad rynsztokami, odprowadzania rynien i
zamiatania ulic mieszkańcy, jak i tłumy przybyłych
podróżników skutecznie uniemożliwiają zapanowanie nad
porządkiem. Rada stara się z tym walczyć wydając liczne
zakazy np.: hodowli nierogacizny, magazynowania
towarów zwłaszcza żywności, itp. Jednakże wysiłki te i tak
były i są niewystarczające. Dopiero za czasów Thanosa II
miasto wybudowało system wodociągów, a inwestycja
okazała się na tyle użyteczna i dochodowa, iż Rada czerpie
z niej nie małe zyski, a i atmosfera w mieście stała się
lżejsza.
Noc w mieście; po zapadnięciu zmroku, większość
obywateli wcześnie kładzie się spać aby w pełni
wykorzystać światło dzienne do codziennych obowiązków.
Dla tych, którzy mogliby o tym zapomnieć wprowadzono
doniosły sygnał z dzwonnic, ogłaszający ciszę nocną i
obowiązek gaszenia ognia. Po tym praktycznie całe miasto
pogrąża się w ciemnościach. Co prawda istnieje kilka
uprzywilejowanych miejsc, w których światło można palić
przez całą noc, jednakże zezwolenia te wydawane są tylko
najważniejszym osobistościom w mieście lub okazjonalnie
np.: na noc zaślubin, z okazji obchodów świąt, itp.
Pomimo działalności straży miejskiej, gwardii i rajców w
nocy nie jest zbyt bezpiecznie. Nieliczni przechodnie mają
obowiązek poruszania się z latarnią, pochodnią lub lampą
albowiem miasto nie zostało wyposażone w żaden system
stałego oświetlenia. Każdy człowiek nie posiadający po
zmroku własnego źródła światła napotkawszy
przedstawicieli prawa może być ukarany grzywną a
nawet, w notorycznych przypadkach karą „Na głowie lub
Zgłoś jeśli naruszono regulamin