00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:41:LOT NAWIGATORA 00:02:48:Jak wida�, Lynn nigdy nie|traci kontaktu z psem. 00:02:51:Wykonuje szybkie wysokie rzuty,|by pokaza� s�dziom 00:02:53:doskona�� koordynacj� ruch�w|i zwinno�� Muffy'ego. 00:02:57:To wspania�y pokaz w wykonaniu|ubieg�orocznych mistrz�w. 00:03:00:Nast�pni zawodnicy to Judith Whiper|i Rocky. 00:03:03:Ogl�damy start Rocky'ego...|- Patrz na tego 00:03:07:Patrz teraz, spr�bujmy, 00:03:09:Dalej Bruiser, daj mi to.|No, puszczaj. 00:03:11:No Bruiser, daj mi to.|No, dawaj. 00:03:16:Silny rzut... i z�apa�! 00:03:21:�ap to Bruiser, �ap. 00:03:27:Teraz spokojniejszy rzut...|i zn�w z�apa�. 00:03:30:Biegnij i z�ap to, Bruiser.|Chcesz to dosta�? Patrz! 00:03:34:Skok, Bruiser!|O, nie. 00:03:38:Zwyci�zcami Mistrzostw Florydy ps�w|w �apaniu talerzy 1978 roku zostaj� 00:03:42:Judith Whiper i Rocky! 00:03:44:B�d� musia� d�ugo ci� uczy�. 00:03:46:W porz�dku ch�opcy, idziemy. 00:03:48:Ten g�upi pies nigdy nie nauczy si�|�apa� talerzy. 00:03:52:Nie jest wcale taki g�upi! 00:03:54:A co powiesz na op�niony? 00:03:57:Pewnego dnia wygra te mistrzostwa. 00:03:59:Nie roz�mieszaj mnie. 00:04:09:W porz�dku ch�opcy, domy�lam si�... 00:04:21:Wiesz Bill, nie chce mi si� dzi� gotowa�. 00:04:23:Nie musisz. Pop�yniemy motor�wk�|i kupimy jakie� hamburgery, 00:04:27:Wiecie co, David podkochuje si�|w Jennifer Bradley, 00:04:31:- Zamknij si�.|- Tato, on mnie zaczepia! 00:04:34:David! Zostaw brata w spokoju. 00:04:37:- Ale, tato!|- M�wi� powa�nie! 00:04:39:To ostatnie ostrze�enie.|Dajcie nam troch� spokoju. 00:04:43:Nie mog� w to uwierzy�. 00:04:48:Tato, mog� pobawi� si� u Billa? 00:04:51:My�l� �e tak, tylko uwa�aj na fajerwerki, 00:04:53:Tylko wr�� przed zmrokiem. 00:04:56:Daj mi to, 00:04:58:- Lizus!|- �ajza! 00:04:59:- G�upek!|- Ba�wan! 00:05:03:Nie do�yjesz dziewi�tych urodzin.|Obiecuj�! 00:05:19:Mogliby�cie chocia� raz si� zgadza�. 00:05:21:- On jest szurni�ty.|- To tylko m�odszy brat. 00:05:24:- Wyro�nie z tego.|- Je�eli prze�yje tak d�ugo. 00:05:27:Czy tak si� m�wi o swoim|m�odszym bracie? 00:05:29:Nie, nie s�dz�. 00:05:31:Pami�taj, �e jeste� starszy dobrze? 00:05:33:Dobra, dobra. 00:05:34:- Cze��, David,|- Cze��, Jennifer, 00:05:42:Cze��, Jennifer, 00:05:44:- W ko�cu!|- Czemu tak p�no? 00:05:49:Hej, �ap! 00:05:55:Nie bierz nic z lod�wki, zaraz|wychodzimy na obiad. 00:05:59:Nie b�j si�, b�d� g�odny. 00:06:02:- Chod� piesku|- Wiesz, jak to otworzy�? 00:06:05:- Tak, ju�.|- Dzi�kuj�. 00:06:11:- David,|- Tato! 00:06:13:- Nie ogl�dsz meczu?|- Ja w�a�nie.. obserwowa�em �odzie. 00:06:19:Ach, tak? 00:06:32:A wi�c naprawd� podoba ci si�|Jennifer Bradley, 00:06:35:Niezupe�nie, prawie jej nie znam. 00:06:42:Pr�bowa�e� z ni� porozmawia�? 00:06:45:Jak mozna rozmawia� z dziewczynami? 00:06:49:To niemo�liwe. 00:06:51:Musisz tylko zacz�� rozmow�. 00:06:55:Cze��! Jak leci, masz fajny rower. 00:06:59:�eby nauczy� si� p�ywa�, musisz|wskoczy� do wody. 00:07:02:- Chyba tak.|- David? Nie zapomnij nakarmi� Bruiser'a. 00:07:06:Ju� id�. 00:07:08:Chod�, Bruiser. 00:07:13:Dobry ch�opiec, jak b�dziesz du�y i silny,|mo�esz wygra� te mistrzostwa. 00:07:18:David? David,|Mozesz p�j�� po Jeffa? 00:07:21:Johnson powiedzia�, �e wyszed� od nich|oko�o pi�� minut temu. 00:07:24:- On ma osiem lat, mamo.|- Wiem. 00:07:26:Ale nie lubi� gdy chodzi sam przez las. 00:07:28:My�l�, �e mo�e sam przej�� te p� mili. 00:07:31:Pospiesz si�, zaraz idziemy|na hamburgery 00:07:33:a potem urz�dzimy pokaz|twoich fajerwerk�w. 00:07:36:- Ok?|- Ok, 00:07:40:Chod�, Bruiser. 00:07:58:O co chodzi, twardzielu?|Chyba nie boisz si� ma�ego wiatru? 00:08:08:Widzisz, Bruiser? 00:08:10:Powiniene� by� najdzielniejszy|ze wszystkich 00:08:13:Dziewczynom si� to podoba. 00:08:28:Chod� piesku. 00:08:31:Chod�. 00:08:34:Wiesz, czym sie najbardziej martwi�? 00:08:37:Nie wiem, co chcia�bym w �yciu robi�. 00:08:41:Jako m�ody pies pewnie tego|nie zrozumiesz, ale... 00:08:47:Jeff? 00:08:52:Jeff? 00:09:22:Nie podchod�!|Mam bro�! 00:09:53:- Och!|- Nabra�e� si�! 00:09:55:Zabij� ci�! 00:10:00:Bruiser? 00:10:11:Co tam jest, Bruiser? 00:10:18:Chod�, lepiej wracajmy do domu, 00:10:49:Bruiser! Do nogi. 00:11:10:Bruiser? Do nogi. 00:11:14:Otwieraj, �obuzie!|S�yszysz? 00:11:18:Powiedzia�em otwieraj! 00:11:24:- Kim pani jest?|- A ty? 00:11:27:Jestem David, mieszkam tu. 00:11:32:Chyba pomyli�e� domy. 00:11:35:- Gdzie moja mama?|- Nie mam poj�cia. 00:11:39:Zgubi�e� si�? 00:11:41:Hej! Dok�d to! 00:11:46:Zaczekaj, co� ci si� pomyli�o! 00:11:49:Mamo?|Tato? 00:11:53:Och! 00:11:57:Mamo! 00:11:59:Larry! 00:12:08:O co chodzi, synu? 00:12:14:Uspok�j si�! 00:12:18:Nic ci nie zrobimy! 00:12:21:Jak masz na imi�?|Gdzie mieszkasz? 00:12:27:Prosz�... 00:12:30:Powiedzcie, gdzie s� moi rodzice? 00:12:34:Janet, zadzwo� na policj�, 00:12:56:W�adze staraj� si� ustali�... 00:12:58:co spowodowa�o brak|energii elektrycznej... 00:13:00:na terenie dw�ch hrabstw. 00:13:04:Nie jeste� g�odny? 00:13:06:Elektryczno�� powinna zosta�|przywr�cona... 00:13:08:M�j tata jeszcze nie przyszed�? 00:13:11:Wprowadzili�my jego nazwisko i|w komputerze znale�li�my to. 00:13:15:Lista os�b zaginionych? 00:13:17:David Scott Freeman: w�osy|ciemne, oczy piwne 00:13:21:Ostatnio mia� na sobie niebiesk�|koszulk� z bia�ymi pasami, 00:13:25:d�insy i bia�e tenis�wki.|Mia� ze sob� niebieski plecak. 00:13:31:- Wiadomo, gdzie s� jego rodzice?|- Tak Phil, ale sp�jrz na dat�. 00:13:34:O co chodzi?|To pewnie b��d maszynowy. 00:13:37:Sprawdzi�am to w komputerze trzy razy.|To nie jest �adna pomy�ka, 00:13:40:- On dawno zosta� uznany za zmar�ego.|- Kto umar�? 00:13:44:Na razie nikt, Davidzie. Chod� spr�bujmy|rozwi�za� t� �amig��wk� razem. 00:13:52:David, jeszcze tylko kilka pyta�|do naszych papierk�w, ok? 00:13:56:- Ile masz lat?|- Ju� m�wi�em, dwana�cie. 00:14:00:W porz�dku.|A jak� dat� mamy dzisiaj? 00:14:02:Dzi� jest czwarty lipca, 00:14:06:- Kt�ry rok?|- 1978. 00:14:13:O, David kto jest Prezydentem|Stan�w Zjednoczonych? 00:14:17:Potrzebujecie tego do protoko�u? 00:14:21:Owszem. 00:14:23:No wi�c? 00:14:25:Jimmy Carter. 00:14:42:- Dlaczego stajemy?|- Zobaczysz. 00:14:47:Zaraz wracam. 00:14:53:- Kto tu mieszka?|- Jeszcze nie jestem pewna. 00:15:08:Spok�j! 00:15:11:Przepraszam, �e przeszkadzam, ale|czy pan to William Freeman 00:15:15:kt�ry zg�osi� zagini�cie syna,|Davida Scotta Freemana, 00:15:18:dnia 4 lipca, 1978 roku? 00:15:21:Tak. 00:15:23:- Tata!|- David... 00:15:25:David, zaczekaj! 00:15:28:Jestem detektyw Banks z wydzia�u do|spraw nieletnich i chyba... 00:15:33:David... 00:15:40:O, m�j Bo�e! 00:15:46:- Och!|- Dzi�ki Bogu! 00:16:08:- Doktorze Faraday...|- Jakie� oznaki �ycia? 00:16:11:Na zewnatrz nie. Ale nie jeste�my w|stanie stwierdzi�, co jest wewn�trz. 00:16:15:Dobrze, ale co� musia�o to pilotowa�.|To m�g�by by� nasz pierwszy kontakt. 00:16:20:Jaki pi�kny. 00:16:21:To stra�nik nocny, kt�ry to znalaz�|pan Ellis Brayton. 00:16:24:Twierdzi, �e zawiadomi� tylko|miejscow� policj� 00:16:27:Ca�kowicie panujemy nad sytuacj�.|Ostro�nie. 00:16:30:Panie Brayton... 00:16:32:- Witam|- Witam 00:16:34:- Jestem Louis Faraday z NASA.|- Niez�y stateczek. 00:16:39:Lecia� t�dy, uderzy� w s�up i ci�gn��|go prawie 100 metr�w. 00:16:42:Wtedy zatrzyma� si� i zawis� w powietrzu. 00:16:49:A nie mo�e mi Pan powiedzie�,|jak on to robi? 00:16:53:Nie, panie Brayton, to sprawa|bezpiecze�stwa narodowego, 00:16:58:- jakis pomys�, jak go przewie��?|- �artuje pan? Patrzcie. 00:17:02:O, nie... 00:17:16:Kim jeste�cie?|Co si� tu dzieje? 00:17:19:- Odpoczywaj, David,|- Nie chc�! 00:17:22:- Gdzie jest moja mama i tata?|- Tutaj, kochanie, 00:17:25:Co si� dzieje, mamo?|Boj� si�! 00:17:28:Nie b�j si� skarbie.|Nie pozwolimy ci� skrzywdzi�. 00:17:33:Co ci si� sta�o, mamo? 00:17:36:I tobie, tato? 00:17:38:Dlaczego ci ludzie byli w naszym domu?|Dlaczego? 00:17:41:David, nie znamy jeszcze odpowiedzi|na wszystkie pytania, 00:17:45:ale najwa�niejsze, �e �yjesz. 00:17:54:David, gdzie by�e� przez tyle czasu? 00:17:56:Przez tyle czasu? 00:17:58:Wyszed�em tylko po Jeffa do Johnson'�w|par� godzin temu 00:18:02:Sprowad�cie Jeffa, on wam powie! 00:18:04:David? 00:18:10:Kto to jest? 00:18:14:To jest tw�j brat, Jeffrey 00:18:17:Co takiego? 00:18:19:Pan i pani Freeman? 00:18:21:Mog� z pa�stwem zamienic dwa s�owa? 00:18:24:Oczywi�cie. 00:18:28:Kochanie? 00:18:34:Zaraz wracamy. 00:18:45:Wygl�dasz zupe�nie tak samo. 00:18:52:Niesamowite, jeste� moim ma�ym|starszym bratem. 00:18:58:Ty nie jeste� moim bratem. 00:19:01:S�uchaj... Przepraszam �e|tak ci� przestraszy�em, 00:19:05:skacz�c wtedy z drzewa. 00:19:08:Okropnie si� potem czu�em. 00:19:11:Kto� m�g�by o tym wiedzie�. 00:19:13:Hej, my�lisz, �e �atwo mi uwierzy�,|�e jeste� Davidem? 00:19:16:Powiniene� mie� teraz 20 lat. 00:19:27:Nie wiem, czemu to zachowa�em. 00:19:29:Pomysla�em, �e mo�e kiedy� si� przyda. 00:19:34:Gdyby mog�o co� pom�c. 00:19:38:Mama i tata szaleli z rozpaczy,|gdy nie mogliby�my ci� znale��. 00:19:42:Kazali mi rozwiesza� to na s�upach|telefonicznych i drzewach przez lata. 00:19:48:W ka�da sobot�. 00:19:53:Gdyby� widzia� mam�, zachowa�a|wszystkie rzeczy w twoim pokoju. 00:19:58:Nie chcia�a uwierzy�, �e nie �yjesz. 00:20:05:Jest rok 1986, ch�opie.|Min�o osiem lat od tej nocy. 00:20:14:Cze�� lizusie. 00:20:19:�ajza 00:20:21:G�upek 00:20:24:Ba�wan 00:20:27:Jeff... boj� si�. 00:20:33:Wyja�nimy to. 00:20:37:- Tato, chc� do domu.|- Tak wiem, David. 00:20:42:Te� chcemy wzi�� ci� do domu, ale lekarz|chce ci� zostawi� w szpitalu na kilka dni. 00:20:44:Nie, tato!|Nie pozw�l mnie zostawi�! 00:20:47:Musimy si� dowiedzie�, gdzie by�e�. 00:20:50:Chc� przeprowadzi� kilka test�w|�eby� sobie przypomnia�. 00:20:53:Uznali�my �e to wa�ne, wi�c|zgodzili�my si� 00:20:56:Mamo! 00:20:59:Kochanie, ca�y czas jedno z nas|b�dzie z ...
lordvictor2